Armadillo, Bartosz Orlewski

Autor: Bartosz Orlewski
Tytuł: Armadillo
Wydawnictwo: Genius Creations
Liczba stron: 216

Armadillo to miasteczko, które przez lata objęte było klątwą. Po upływie stu lat klątwa zaczyna słabnąć, a strażnik miasta, Tom, jest w stanie poznać prawdę na temat swojego losu. Chce dowiedzieć się, kto jest odpowiedzialny za śmierć jego przyjaciół. Czy w tym mieście zawieszonym w czasie da się rozwiązać tę tajemnicę? I czy w ogóle warto to robić?

Armadillo Bartosza Orlewskiego to książka z pogranicza gatunków – lub raczej mieszanka kilku z nich. Są w niej wątki fantastyczne, ale też kryminale i westernowe. Głównym bohaterem jest strażnik miasta, tajemnicza istota, której celem jest odkrycie prawdy na temat wydarzeń sprzed lat. Tom jest odważny, dociekliwy, niebezpieczny. Nie do końca można go rozszyfrować, co dodaje powieści pikanterii.

Powieść dotyczy nie tylko poszukiwania prawdy, chociaż ona jest tu najważniejsza. Bohater oddaje się licznym pojedynkom, bitwom i strzelankom, niczym na Dzikim Zachodzie. Są też fragmenty pełne istot nie z tego świata, które czyhają na życie bohatera albo czegoś od niego chcą.

Momentami miałam wrażenie, że fabuła została przeładowana różnymi wątkami. Wydawała się chaotyczna i nielogiczna. Pojawiało się w niej sporo fantastycznych postaci, które ubarwiały opowieść, co wypadało na plus. To sprawiło, że książka była ciekawa, a akcja mogła zostać popchnięta do przodu. Jeśli chodzi o fabułę, to autor czasem zwalniał tempo, a czasem je podkręcał. Akcja była wyważona, niczego nie było za dużo.

Armadillo to intrygujące połączenie gatunków literackich. To na pewno największa zaleta tej powieści. Jednak fabuła, która była zbyt skomplikowana i naszpikowana różnościami, czasem nie do końca wyjaśnionymi wprost, nieco mnie zmęczyła. Czułam się zagubiona. Językowo lektura bardzo mi się podobała, styl autora jest ciekawy, a jego wyobraźnia bardzo bogata. 

Armadillo to powieść, która może się spodobać fanom nietuzinkowych historii. Jest to na pewno książka unikalna i niepowtarzalna. Jeśli więc chcecie sprawdzić, jak wypada połączenie kilku gatunków literackich, zachęcam. Skupcie się jednak podczas lektury, nie sięgajcie po tę książkę dla zabicia czasu, bo nic z niej nie wyniesiecie.

 Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Genius Creations.


12 komentarzy:

  1. powiem Ci, że okładka mnie nie przekonała, ale zawartość za to mnie zaciekawiła!

    OdpowiedzUsuń
  2. Patrząc z góry mogę napisać, że to nie moje klimaty ale opis niesamowicie mnie zaintrygował, więc może kiedyś uda mi się sięgnąć po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jest to mój klimat, ale sięgnęłabym z czystej ciekawości. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziki zachód nie dla mnie :) Chciałabym aby pozostał w mojej pamięci takim jakim go zapamiętałam w dzieciństwie. Czyli wyobrażenie Karola Maya i jego Winnetou.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kilka gatunków literackich w jednej książce? To może być całkiem przyjemna lektura.

    OdpowiedzUsuń
  6. Coś innego, zatem zwraca moją uwagę, chętnie umówię się z książką na spotkanie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobra jeśli są wątki westernowe to chyba muszę ją sprawić mojemu tacie bo to jego klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Okładka świetna! Sama powieść również wydaje mi się całkiem ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  9. Okładka nie zachęca, ale zawartość już tak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co człowiek to inny gust, bo mi okładka bardzo się podoba :)

      Usuń
  10. takie połączenie nie jest dla mnie niczym nowym, dlatego chętnie sięgnęłabym po tę książkę :-)

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!