Autor: Kathryn
Perez
Tytuł: Terapia
Tytuł
oryginalny: Therapy
Wydawnictwo: NieZwykłe
Liczba stron: 486
Jess jest
prześladowana w szkole. Wszystko przez to, że szukając miłości i akceptacji,
myli te uczucia z seksem i oddaje się każdemu chłopakowi, który się nią choć
odrobinę zainteresuje. Tylko Jace, przystojny rówieśnik, broni ją przed resztą
uczniów, w tym przed swoją dziewczyną, która nienawidzi Jess. Jessica
podkochuje się skrycie w Jace’ie, ale nic mu nie mówi. Gdy ten zaprasza ją do
siebie, stara się być ostrożna. Czy uda jej się tym razem odsunąć od siebie
pożądanie i po prostu zaprzyjaźnić się z chłopakiem?
Terapia Kathryn Perez to powieść, w której
mamy trzech narratorów – Jess i dwóch chłopaków, którzy są jej bliscy w pewnym
momencie życia. Narracja pierwszoosobowa w każdym z przypadków kręci się jednak
wokół dziewczyny i jej problemów.
Jess ma
zaburzenia osobowości, okalecza się, szybko przywiązuje się do mężczyzn i ma
niską samoocenę. W seksie szuka bliskości, myśli, że w ten sposób zdobędzie
miłość. Jest impulsywna i często zachowuje się nielogicznie. Bywa złośliwa, w
szkole stara się udawać, że jej nie ma, że jest niewidzialna, nie chce nikogo
prowokować. Mimo wszystko jest dziewczyną, która zachowuje się często
nieracjonalnie i przez to odpycha od siebie wszystkich, którzy chcą się z nią
zaprzyjaźnić.
Jace to
natomiast chłopak-marzenie. Przystojny, dobry i uczynny, a do tego bogaty i
miły. Staje w obronie Jess, chce się z nią zaprzyjaźnić, dba o nią, pomaga, gdy
trzeba, i znosi wszystkie jej wybuchy. Trudno mu czasem zrozumieć jej
zachowania, ale i tak stara się, by dziewczyna dobrze się przy nim czuła. Jest
jeszcze jeden mężczyzna, który pojawia się w dorosłym życiu Jess i jest on
niemal klonem Jace’a – brak mu jedynie pieniędzy, ale zachowuje się wobec
dziewczyny identycznie. Obaj widzą w niej ósmy cud świata, którym należy się
opiekować i traktować jak najlepiej.
Akcję można
podzielić na dwie części – najpierw czytamy o okresie szkolnym Jess. Tu
dowiadujemy się, że jest prześladowana, że w szkole nikt jej nie lubi, a także
poznajemy jej stosunek do mężczyzn. Widzimy, że się okalecza i że ma problemy w
domu. W drugiej części akcja przenosi się do przodu, Jess jest dorosła, minęło
trochę czasu od szkoły, zmieniło się też nieco w jej życiu. Przestała być
ofiarą, zrobiła się złośliwa, usamodzielniła się i zaczęła chodzić na terapię.
To dzięki niej czytelnik dowiaduje się, na co cierpi Jess i z czego wynika jej
zachowanie.
Książka
porusza kilka ważnych tematów. Po pierwsze przemoc w szkole i problem
prześladowania. Nikt – poza Jace’em – nie reaguje na to, jak traktowana jest
Jess. Dziewczyna jest pozostawiona sama ze swoimi problemami, by pozbyć się
negatywnych emocji, tnie się. Samookaleczanie to kolejny poważny temat w tej
książce, dobrze, że o nim wspomniano, bo jest naprawdę częstym zjawiskiem w
świecie nastolatków. Także fakt zaburzenia osobowości jest ważny. W dzisiejszych
czasach coraz więcej osób chodzi na terapie, odkrywa, że ma problemy z
psychiką, więc warto pisać o takich rzeczach, by oswajać innych z tym tematem.
Minusów
powieści jest jednak znacznie więcej. Po pierwsze bohaterowie. Jess jest
irytująca, zachowuje się irracjonalnie, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, że jest
to spowodowane jej chorobą, nie można jej polubić. Robi jedno, myśli drugie, a
mówi trzecie, zachowuje się wbrew logice i próbuje ciągle się poniżać w oczach
innych. Nie lepsi są inni bohaterowie – dwóch mężczyzn w jej życiu jest niemal
identycznych, każdy widzi w niej boginię, przez co całość wypada sztucznie i
męcząco. Minusem są też sceny, które prawdopodobnie miały trochę podgrzać
atmosferę, czyli wszystko, co związane z wyznawaniem uczuć i seksem. Pierwsza
kwestia wypada dziecinnie, rozmowy na temat miłości są wałkowane cały czas,
choć nic z nich nie wynika, są nieprzekonujące dla czytelnika, szczególnie gdy
postacie mówią jedno, a myślą w tym samym czasie coś zupełnie innego. Po drugie
jeśli chodzi o seks – mimo że scen erotycznych nie było wiele, były one…
identyczne. Niemal niczym się nie różniły, jakby autorka zrobiła kopiuj-wklej,
zmieniła imiona i już. Problemem jest też język i styl pisarki. Nagromadzenie
wołaczy przyprawia o ból głowy i sprawia, że rozmowy wyglądają sztucznie. Po
drugie znalazłam kilka potknięć w polskim wydaniu (na przykład nienajlepszy pisane razem), a braków w
interpunkcji nie jestem nawet w stanie zliczyć.
Terapia porusza ważne tematy, ale robi to w
sposób bardzo słaby i sztuczny, całość wygląda, jakby była pisana na siłę.
Autorka chyba nie mogła się zdecydować, na co położyć nacisk i ostatecznie
wybrała sferę uczuciową zamiast pokazać, jak bohaterka zmaga się ze swoją
chorobą, na czym polega terapia, jak Jess się zmienia. Zły wybór. Słaba
książka.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Księgarni dadada.pl:
O kurcze - to jedna z nielicznych, krytycznych opinii jakie czytałam do tej pory i Terapii. W sumie jestem ciekawa tej pozycji, więc pomimo minusów i złego wyboru autorki może przeczytam.
OdpowiedzUsuńTo literatura nie w moim stylu, ale mam wrażenie, że niewiele jest stworzonej takiej na poziomie, która porusza właśnie taką tematykę. Mimo, że to powieść dla młodszego odbiorcy, myślę, że zachowanie pewnych ram zobowiązuje. Nie mówię tylko o interpunkcji, czy błędach ortograficznych. :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobra recenzja i brawa za szczerość :)
OdpowiedzUsuńZapowiada sie ciekawa książka
OdpowiedzUsuńNie często spotykam się z negatywną opinią tej książki, ale to zrozumiałe, że każda książka znajdzie swoich zwolenników i przeciwników. Ja należę do tej pierwszej grupy, a książka wywarła na mnie takie wrażenie, że umieściłam ją nawet na mojej liście "najlepszych przeczytanych książek w 2017 roku". Bardzo mnie poruszyła głównie ze względu na problem autodestrukcji. Zawsze wtedy reaguję bardzo emocjonalnie. Jednak masz rację co do męskich bohaterów - oboje byli wyidealizowanie i czcili ziemię po której chodziła bohaterka. Mimo to, mnie to nie przeszkadzało.
OdpowiedzUsuń