Autor: Katy Evans
Tytuł: Manwhore +1
Tytuł oryginalny: Manwhore +1
Wydawnictwo: Kobiece
Liczba stron: 382
Rachel nadal
myśli o Malcolmie. Wie, że źle postąpiła, okłamując go, ale nie wiedziała, że
się w nim zakocha. Po ich rozstaniu robi wszystko, by go odzyskać. Gdy w końcu
udaje im się spotkać, okazuje się, że Saint wcale nie chce do niej wrócić,
lecz... proponuje jej pracę. Kobieta jest załamana. Wie, że Malcolm nie wiąże
się z pracownicami, na dodatek nie chce być w jednym miejscu co on i nie móc go
dotknąć. Czy mężczyzna wybaczy jej dawne winy? Czy Rachel ma jeszcze szansę
zdobyć jego zaufanie?
Manwhore +1 Katy Evans
to drugi tom serii Manwhore. Akcja tego
tomu zaczyna się niedługo po wydarzeniach opisanych w poprzedniej części. Narratorką
jest Rachel – dziennikarka zakochana w bogatym, przystojnym i zdecydowanie
niegrzecznym Malcolmie. W jej relacjach pojawia się wiele subiektywnych opinii,
informacji o uczuciach i odczuciach, co jest w tym przypadku dobrym
wzbogaceniem historii tych dwojga.
Rachel to
zwyczajna dziewczyna. Lubi swoją pracę, jest ambitna, ale ułożona. Sprawa z
Malcolmem ją załamała, ale kobieta nie siedzi w domu i nie płacze, lecz próbuje
działać. Nie jest przy tym zbyt nachalna. Saint natomiast jest bogatym,
uwodzicielskim i przystojnym mężczyzną, który lubi korzystać z życia i
uprzyjemniać je sobie na różne sposoby. Do tej pory nie myślał na poważnie o związkach,
jednak znajomość z Rachel go zmieniła. Niestety, kobieta go okłamała i przez to
wszystko się między nimi zepsuło.
W tym tomie
widzimy, jak główni bohaterowie próbują odbudować swój związek. Uczą się sobie
ufać, dużo rozmawiają, nie naciskają na siebie. Pozwalają ich relacji na nowo
się rozwijać. Muszą też stawiać czoła problemom – Rachel musi zmienić pracę,
Saint chce ją chronić, ale sam również ma swoje zajęcia, które nie pozwalają mu
przebywać z dziewczyną cały czas.
Wielkim
plusem pozycji jest fakt, że autorka postawiła na fabułę. Nie jest może ona ani
wyjątkowo odkrywcza, ani skomplikowana, ale jest, a to już sukces. Bohaterowie rozmawiają
ze sobą, dzielą się swoimi uczuciami, spędzają ze sobą wiele czasu, ale nie
tylko w łóżku. Scen seksu nie jest tu wyjątkowo dużo, co też jest zaletą. Dzięki
temu książka nie jest monotonna, jest szansa, by zobaczyć, jak ich uczucie się
rozwija.
Minusem może
być fakt, że w pewnym momencie poczułam, jakbym już gdzieś to czytała. Książka była
dla mnie chwilami kopią Greya. Ten sam schemat – związek, zerwanie, ponowny
związek, walka z problemami, nawet praca Rachel i kreacja Sainta były dość
zbliżone do Greya i Any. No i zakończenie tomu także wyglądało podobne. Pominięto
co prawda wątek kryminalny, ale nie zmienia to faktu, że czytając, bez trudu
mogłam porównywać sceny z obu książek, odnajdując w nich podobieństwa.
Jeśli lubicie
erotyki, możecie sięgnąć po tę serię. Jej zaletą jest to, że znajdziecie tu
fabułę i akcję, nie tylko powielone sceny erotyczne (na dodatek nie są one
udziwnione, co także jest wielkim plusem, wygląda to bardzo... naturalnie? Normalnie?).
Czyta się szybko i lekko, to dobra lektura na wieczór.
Książka dostępna jest w dziale Nowości Księgarni Tania Książka:
Generalnie nabieram ochoty na tę serię przez pozytywne opinie, ale skoro zalatuje trochę Greyem, to jednak chyba odpuszczę.
OdpowiedzUsuńSaint <3 Awww! Tęsknię za nim :(
OdpowiedzUsuńhttp://justboooks.blogspot.com/
Nie wiem, czy słyszałaś, ale 19 maja będzie trzecia część tej historii: Ms. Manwhore. Będziesz czytała? Czy już poprzestaniesz na drugim tomie? W ogóle w zapowiedziach jest naprawdę dużo erotyków. Wiem, bo pisałam o nich tutaj: LITERATURA EROTYCZNA 2017 – NOWOŚCI I ZAPOWIEDZI KWIECIEŃ-CZERWIEC. Koniecznie zajrzyj:)
OdpowiedzUsuńKupię.Dziekuje za recenzje.
OdpowiedzUsuń''Manwhore +1'' czeka na mojej półce do przeczytania :).
OdpowiedzUsuń