"Najdłuższa noc" Marek Bukowski, Maciej Dancewicz



Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 382

W Krakowie dochodzi do morderstwa. Kobieta zostaje pozbawiona powiek i oczu, ale sprawa okazuje się jeszcze bardziej tajemnicza, bowiem nie wiadomo, gdzie dokładnie zginęła. Znaleziono ją w mieście, jednak tropy prowadzą dalej. W tym samym czasie młody Jan Edigey-Korycki podróżuje na Madagaskar. Tam poznaje urodziwą kobietę, która na chwilę pozwala mu zapomnieć o ukochanej Konstancji, z którą łączył go burzliwy romans. Gdy Jan otrzymuje informację o śmierci matki, wraca do Krakowa, gdzie zaczyna pomagać policji w wyśledzeniu mordercy jego rodzicielki. Czy sprawa jego matki i kobiety bez oczu, a także innych kobiet, które zaczynają ginąć w Krakowie, łączą się?

Najdłuższa noc Marka Bukowskiego i Macieja Dancewicza to powieść inspirowana serialem Belle Epoque. Akcja przenosi się do początków XX wieku. Początkowo narracja jest podzielona na dwie osobne historie – Jana, który wyjechał z kraju, oraz śledztwa, które prowadzi policja w Krakowie. 

Jeśli chodzi o Jana, to z początkowych rozdziałów dowiadujemy się wiele o jego wyjeździe, przeszłości i motywach, które popchnęły go w świat. To młody mężczyzna, który wiele przeszedł w życiu, choć najbardziej chyba ukształtowała go nieszczęśliwa miłość do pięknej Konstancji. Jest obyty, świat stoi przed nim otworem. Jednak wiadomość o śmierci matki sprawia, że postanawia wrócić do Krakowa i dowiedzieć się, co zaszło.

Śledztwo w Krakowie idzie dość mozolnie. Jelinek, który nadzoruje sprawę, ma swoje metody, którym ufa. Nie jest za to przekonany do tego, co robi Skarżyński, a co jest najnowocześniejszym podejściem do badań zwłok i odnajdywania śladów. Dlatego sprawa nie za bardzo posuwa się naprzód. Morderstwem matki zaczyna interesować się Jan, powoli kolejne wątki zaczynają się ujawniać, a szczegóły dopasowywać. Czy uda się znaleźć klucz dla tych zbrodni? Czy policja odnajdzie mordercę?


Muszę przyznać, że podoba mi się klimat powieści. Autorzy postarali się oddać atmosferę tamtych czasów. Czytelnik przenosi się więc do początków XX wieku, poznaje Kraków z tego okresu, i jego mieszkańców. Morderstwa, które zaprezentowano w książce, mogą wywołać gęsią skórkę. Im więcej się przed nami odkrywa, tym lepiej czuć aurę tajemniczości. Co prawda nie do końca rozumiem sens zakończenia, które nie pasowało mi do całości, ale może innym będzie ono odpowiadać.

Najdłuższa noc to książka, która czerpie garściami z serialu Belle Epoque, a dokładniej z jego pierwszego odcinka. Jednak tekst pozwala nam lepiej poznać bohaterów, ich charaktery, motywacje, przeszłość. To bardzo cenne, bo odkrywa się przez czytelnikiem to, czego nie można było pokazać tak dobitnie na ekranie. Zyskuje na tym przede wszystkim postać Jana, który jest wykreowany w przemyślany sposób.

Najdłuższa noc to niezły kryminał, który intryguje sprawą krwawych zabójstw połączonych symboliką religijną. Poza tym mamy jeszcze wątki poboczne, które dobrze uzupełniają tę historię. Jeśli oglądaliście serial, możecie nie być zaskoczeni treścią książki, ale na pewno docenicie pewne uzupełnienia, które serwują autorzy – choćby w charakterystyce głównej postaci. Jeśli nie widzieliście pierwszego odcinak Belle Epoque, polecam książkę. Jest dobrze napisana, czasem tylko brakuje przysłowiowej „kropki nad i” w niektórych kwestiach. Mimo wszystko to ciekawy kryminał.


Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości księgarni PanTomasz.pl:

www.pantomasz.pl

3 komentarze:

  1. Przełom XIX i XX wieku, Kraków, kryminał - czego chcieć więcej?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytuję kryminałów, przynajmniej na razie. Ale jeśli kiedyś miałabym się na coś skusić, będę miała na uwadze tę klimatyczną historię. Bo lubię czasy początku XX wieku - to mnie tu najbardziej przekonuje :)

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!