Zagrajmy! – Tajemnicze muzeum

 

Tytuł: Exit: Tajemnicze muzeum
Producent: Galakta
Wiek: 12+
Liczba graczy: 1-4

W jednym z muzeów podobno ukryty jest legendarny skarb, dlatego nie wahacie się ani chwili. Nie jesteście pierwszymi śmiałkami, którzy próbują go odszukać. Już po wejściu do muzeum zatrzaskują się za wami drzwi, a waszym oczom ukazuje się pewna dziwna maszyna… Zerknijcie do Tajemniczego muzeum.

Tajemnicze muzeum to jedna z gier z serii Exit. Są to karcianki w stylu escape roomów – mamy zagadki do rozwiązania i zazwyczaj fabuła opiera się na motywie wyjścia z zamkniętego pomieszczenia. Fabularny wstęp opowiada historię, ale i podczas rozgrywki zdarza się, że przemawia do nas złoczyńca – na przykład dając kolejne zagadki lub drwiąc, gdy się pomylimy. Każda z gier z serii jest jednorazowa – nie tylko nie  da się w nią zagrać ponownie z powodu znajomości rozwiązania, lecz także dlatego że rozgrywka wymaga zniszczenia niektórych elementów. I naprawdę czasem nie da się tego obejść, należy coś zgiąć, pociąć lub złożyć.

Każda z gier składa się z kart zagadek, podpowiedzi, rozwiązań oraz elementów dodatkowych i dysku dekodującego. Są też książki z kadrami lub kolejnymi zadaniami. Zabawa polega na rozwiązaniu konkretnej zagadki. Wtedy otrzymujemy numer i odszukujemy go na dysku. Jeśli uda się poprawnie rozszyfrować zadanie, dostaniemy informację, jaką kartę z rozwiązań powinniśmy odkryć, a ona doprowadzi nas do kolejnego zadania. Przy każdym rozwiązaniu dostajemy też kod, który umożliwi nam otwarcie jakiegoś pomieszczenia bądź mebla.

Do gry dołączone są też karty podpowiedzi, które są przydatne, gdy utkniemy. Czasem rozwiązania zagadek są proste, innym razem musimy pogłówkować bardziej. Gry są też zróżnicowane jeśli chodzi o stopień skomplikowania, chociaż mam wrażenie, że czasem te trudniejsze szły nam lepiej.

W przypadku Tajemniczego muzeum ciekawostką było to, że szukaliśmy różnych kamieni, a nie kłódek jak w innych tytułach. Plusem było też przenoszenie się w czasie. Gra dobrze korzysta z lokacji, do której nas zabiera, a na dodatek na końcu pozwala nam coś sobie wziąć – dlatego tym razem może zagrać jedynie do czterech osób, chociaż przyznam, że nie ma dużego znaczenia, ile osób bierze udział w rozgrywce.

Najmocniejszą stroną tej serii jest fakt, że nie jest to prosta karcianka, która wymaga od uczestników podania prawidłowych odpowiedzi. Trzeba kombinować. Gra wymaga główkowania, kreatywności i nieszablonowego podejścia do problemów. Trzeba było się skupić podczas zagadek i rozwiązywać je uważnie. Najbardziej byliśmy pod wrażeniem, gdy w którymś z tytułów musieliśmy użyć do dalszej gry pudełka.

Bardzo lubię gry nawiązujące do escape roomów, a seria Exit była świetna. Trudna, wymagająca, ale dająca ogromną satysfakcję. Polecam wam serdecznie!

9 komentarzy:

  1. Ja niestety nie mam czasu za bardzo czasu na gry. Jednak ta bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  2. chętnie bym zagrała, nie miałam jeszcze okazji grać w takie escaperoomu planszówkowe

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi interesująco. Choć jeszcze w żadnym escape roomie nie bylam, to ta gra może być świetna rozgrzewką.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie lubię zwiedzać muzeów ale ta gra mi się spodobała
    Jaka jest jej cena? Może się skusze

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie coś dla naszej rodziny, w takich grach czujemy się jak rekiny w wodzie, koniecznie musimy się za nią zabrać i intrygująco spędzić czas. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię karcianki, a w takie jeszcze nie grałam. Chętnie bym sprawdziła, zwłaszcza że piszesz o jej trudności.

    OdpowiedzUsuń
  7. myślę, że ta gra poprawia pamięć, to coś dla mnie chętnie poćwiczę swoją

    OdpowiedzUsuń
  8. Jedyne gry w jakie gramy, to takie dla czterolatków. Ach, zagrałabym w coś innego :)

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!