Tytuł:
Patent na złodzieja
Producent:
Zielona Sowa
Wiek:
12+
Liczba
graczy: 2-3
Wciel się w rolę wynalazcy i twórz nowe projekty, które zachwycą świat. Uważaj jednak, by nikt ich nie ukradł! Zagrajmy w Patent na złodzieja.
Gra ma kilka wariantów – w zależności od liczby osób i zaawansowania graczy. Celem jest zaprezentowanie wynalazków i stworzenie patentów tak, by przyniosły one jak najwięcej punktów. Każdy z graczy otrzymuje karty postaci, wynalazków i eksperymentów. Podczas tury należy wybrać karty eksperymentu i wyłożyć na stół, a potem porównać z innymi graczami. Najwyższe wyniki wygrywają. Wyjątkiem jest moment, gdy karty są tego samego koloru – wtedy zostają odrzucone. Kolejnym ruchem jest wyłożenie wynalazku przez zwycięzcę rundy, ale tak, by inni gracze nie widzieli, w jakim jest kolorze. Na koniec rundy przeciwnicy mogą położyć na wynalazku żeton procesu, jeśli mają podejrzenie, że jest on innego koloru niż karta postaci danej osoby. Po wyłożeniu odpowiedniej liczby wynalazków nadchodzi czas na przyznanie punktacji.
Gra ma dość skomplikowane i złożone reguły. W zależności od wybranego scenariusza rozgrywka staje się bardziej lub mniej angażująca. Mam jednak wrażenie, że w instrukcji nie wyjaśniono wszystkiego zbyt dokładnie, miałam wątpliwości podczas rozgrywki. Niektóre zostały wyjaśnione dzięki filmowi wydawnictwa, w którym prezentowane są reguły gry, jednak nie wszystko mi się zgadzało. W rezultacie wydaje mi się, że grałam w zmodyfikowaną przeze mnie wersję tej gry.
Na uwagę zasługuje piękna oprawa graficzna Patentu na złodzieja. Przepiękne ilustracje, ładne karty, do tego żetony i przyciągające oko detale. Widać, że włożono dużo pracy w estetyczne wykończenie tego tytułu.
Sama rozgrywka – po moich modyfikacjach – była całkiem przyjemna. Widzę jednak kilka luk, które powinnam uzupełnić, nim zasiądę do tej gry drugi raz. Tytuł jest ciekawy, dobrze, że ma kilka wariantów rozgrywki, bo dzięki temu się ona szybko nie nudzi.
Patent na złodzieja to gra ucząca zdrowej rywalizacji, logicznego myślenia, a także pokazująca, że trzeba mieć trochę sprytu, by wykorzystać go do wygranej. W bardziej zaawansowanych wersjach na pewno wymaga też skupienia, uważności i pomysłowości.
Patent na złodzieja to gra z potencjałem – może po prostu nie miałam szczęścia w znalezieniu w niej większej przyjemności. Liczę na to, że po ponownej lekturze instrukcji będzie mi łatwiej rozegrać kolejne partie, bo to, że wrócę do tego tytułu, jest pewne.
Nie lubię gier ze złożonymi regułami. Nie do końca sprawiają mi przyjemność.
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta gra mogłaby się spodobać mojemu synowi. Muszę mu ją pokazać, może się zainteresuje.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy ta gra spodobałaby się mojej córce, lubimy wolne chwile spędzać na graniu
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że nasza rodzinka dobrze by się odnalazła w tej grze, przyciągnąłby nas zwłaszcza smak rywalizacji w zaawansowanej wersji. Chętnie wypróbujemy. :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie gry, więc na pewno zagram jak będę miała okazję :-)
OdpowiedzUsuńW taki patent z miłą chęcią chcialabym zagrać. Sądzę,że może kiedyś pokusimy się na tą grę.
OdpowiedzUsuńGra sprawia bardzo przyjemne wrażenie, jestem ciekawa jak prezentuje się w środku.
OdpowiedzUsuń