Autor: Joanna Concejo
Tytuł: M jak morze
Wydawnictwo: Format
Liczba stron: 52
M lubi morze. Będąc na plaży, rozmyśla, a czasem krzyczy, choć nie wydaje z siebie żadnego dźwięku. Nie jest ani dzieckiem, ani dorosłym. Jest natomiast czasem smutny, a często zamyślony. Gdy stoi na piasku, w głowie kołaczą mu się kolejne pytania. Czy znajdzie na nie odpowiedź?
M jak morze Joanny Concejo to kolejna pozycja wydawnictwa Format, która skierowana jest do dzieci, lecz to dorośli najlepiej zrozumieją jej sens i przesłanie. Autorka w oszczędnej formie opowiada o chłopcu, który może być uniwersalną postacią. Dużą rolę w pozycji mają ilustracje – budują opowieść na równi z tekstem.
M jak morze to historia o dojrzewaniu, szukaniu siebie i sensu życia. To książka, w której bohater stawia sobie pytania, chcąc dowiedzieć się, jaki jest cel jego istnienia i kim właściwie jest. To pozycja o poszukiwaniu tożsamości. Bardzo subtelna, poruszająca książka, której treść ociera się o filozoficzne przemyślenia i sprawia, że czytelnik zaczyna zastanawiać się nad tymi samymi sprawami, co bohater opowieści.
Ilustracje nie są bajkowe niczym w animacjach dla dzieci. Są nieco bardziej surowe, ale piękne i kolorystycznie dopasowane do opowieści. Na pewno spodobają się wymagającym czytelnikom, choć niekoniecznie dzieciom.
Mam pewien problem z wydawnictwem Format, które ma w ofercie wiele wyjątkowych pozycji, które są jednak trudne w odbiorze przez młodszych czytelników. Ich książki są mądre, wartościowe, jednak ich sens trafi raczej do rodziców, którzy wyniosą z nich przesłanie i lekcję.
M jak morze to pozycja, która teoretycznie opisywana jest jako książka z literatury dziecięcej, jednak sądzę, że to raczej wydanie dla rodziców. Piękna historia, która spodoba się wrażliwym duszom, ładnie wydana, ciekawa i dająca do myślenia.
Pozycję przeczytałam dzięki Wydawnictwu Format.
Skoro dorośli lepiej zrozumieją przesłanie tej książki to jestem nią zainteresowana.
OdpowiedzUsuńAtmosfera tej pozycji jest bardzo niepokojąca
OdpowiedzUsuńchłopiec, który może być uniwersalną postacią - zadziwiające.
OdpowiedzUsuńChętnie zwrócę uwagę na ten tytuł, umknąłby mojej uwadze, zatem dziękuję za przybliżenie. :)
OdpowiedzUsuń