Seria
Niefortunnych Zdarzeń – książki 5-9 i drugi sezon serialu
Książki utrzymują klimat poprzednich
części – jest mrocznie i zabawnie, ale też specyficznie. Ta atmosfera i styl są
nie do podrobienia. Każda powieść ładnie podejmuje wątki z poprzednich części i
świetnie się razem uzupełniają.
Drugi sezon Serii Niefortunnych Zdarzeń podobał mi się mniej niż pierwszy.
Tamten mnie oczarował, rozbawił, sprawił, że z nostalgią pomyślałam o
dzieciństwie i książkach, które wtedy czytałam. Tym razem mimo nadrobionej
lektury w serialu pojawiło się więcej wątków, których nie był w powieściach,
przez co czułam się zagubiona. Mimo wszystko ogląda się dobrze, ale nie tak
rewelacyjnie jak rok temu.
Czerwona
jaskółka
Po powieści spodziewałam się czegoś innego. Myślałam,
że otrzymam coś na kształt damskiej wersji Bonda, jednak zabrakło tu
galopującej akcji. Czy to źle? Nie sądzę. Audiobooka słuchało się naprawdę
przyjemnie, mimo że autor pisze z dużą szczegółowością. Najmocniejszym punktem
książki jest przedstawienie współczesnej wersji wywiadu, co bardzo mi się
podobało. Podobnie wyglądał film – nie był to obraz naszpikowany akcją od
pierwszej minuty, raczej pokazano podchody agentów, którzy mają zdobywać
zaufanie swoich celów. Zabrakło mi jedynie wątku z synestezją, ale może to i
lepiej, bo w filmie mógł on być przedstawiony bardzo prześmiewczo.
Gwiazd
naszych wina
Zarówno film, jak i książka zrobiły na mnie ogromne
wrażenie. To urocza, ale i cierpka opowieść o młodości i chorobie, pierwszej
miłości i odchodzeniu, radzeniu sobie ze stratą i świadomością zbliżającej się
śmierci. Książka – jak to u Greena – miała nieco za dużo filozoficznych
wstawek, ale film nadrobił te braki i był naprawdę bardzo wierną ekranizacją.
Oglądałam kawałek "gwiazd naszych wina" - jakoś wielce mnie nie zachwycił. Chciałabym SNZ jednak musiałabym poszukać w otchłaniach internetu. Pamiętam książka i były nieźle pokręcone a im dalej tym jeszcze więcej mroczniejsze, tajemnicze i niemożliwe :)
OdpowiedzUsuńSłyszałąm wiele o serii niefortunnych zdarzeń, jest chyba serial produkcji Netflixa, ale jeszcze nie miałam okazji oglądać, jakoś zaczęłam i wyłączyłam.
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/04/dwor-skrzyde-i-zguby-sarah-j-maas.html
Nie lubię oglądać, a nic nie interesuje mnie także w wersji papierowej :D
OdpowiedzUsuńNie oglądałam i nie czytałam, ale słyszałam o tych książkach. Planuję zapoznac się z "Serią nkefortunnych zdarzeń" w przyszłości i jak mi się spodoba to i serial chętnie obejrzę. Co do "Gwiazd" mam mieszane uczucia i sama nie wiem, czy kiedyś po nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
Biblioteka Feniksa