Bobas ma nowe zadanie – musi sprawić, by ludzie
pokochali dzieci bardziej niż koty. Populacja słodkich kicisiów niebezpiecznie
wzrasta w okolicy domu Bobasa i jego brata Tima. Czy to możliwe, że ktoś
specjalnie umieszcza zwierzaki w pobliżu Bobasa, by ten przestał być uważany za
takiego uroczego? Na dodatek Megapapuśny Naczelny Bobas, szef Szefa Bobasa, ma
ochotę się go pozbyć, więc każde nawet najmniejsze potknięcie może oznaczać dla
Bobasa koniec kariery.
Dzieciak rządzi.
Znowu w grze to serial Netfilxa, który opowiada o
dalszych przygodach znanego z filmu tytułowego Bobasa. Pierwszy sezon to
trzynaście półgodzinnych odcinków, które łączy jeden wątek główny, spajający
całą fabułę.
Tym razem zadaniem Szefa Bobasa jest zlikwidowanie
problemu kotów, które są zbyt słodkie, a przez to spada uczucie do dzieci. Okazuje
się, że za inwazją stoi przebiegły mężczyzna wychowywany przez koty. Chce on
zniszczyć korporację Bobas, a by tego dokonać musi spowodować, że ludzie będą
woleli kotki, a dzieci znienawidzą. Ma różne pomysły, niektóre lepsze, inne
gorsze, ale wszystkie wymagają reakcji ze strony Szefa Bobasa i jego ekipy.
Akcja serialu rozgrywa się po wydarzeniach z filmu. Widzimy
zatem, jak Szef Bobas radzi sobie w domu Tima i jak musi odgrywać rolę dziecka.
Nie chce się zżywać z rodziną, bo wie, że ją opuści, ale czasem zdarza mu się
zachowywać jak typowemu maluszkowi.
Wydarzenia, które mają miejsce w każdym odcinku,
rzutują na ogólną historię. Bohaterowie uczą się na błędach i wyciągają lekcje z
każdej sytuacji, by potem skorzystać z tej wiedzy w ostatecznym starciu. Bez obaw
jednak, jeśli pominiemy jakiś odcinek, nie rozpamiętuje się szczegółów w
kolejnych epizodach, dlatego bez problemu można zrobić sobie przerwę na jakiś
czas lub opuścić jakiś odcinek.
Serial jest nieco absurdalny. To ten sam poziom
absurdu co w filmie – dzieci o nadzwyczajnych umiejętnościach, których nie
dostrzegają rodzice, korporacja, w której pracują maluchy. Serial spotęgował to
jeszcze poprzez wątki poboczne – na przykład Staci nagle stała się złośliwą i
wojowniczą dziewczyną, która narzeka na swoje zatrudnienie, a Jimbo jest
jeszcze głupszy niż w filmie. Pojawiają się też typowe żarciki z kupek i innych
rzeczy, które mnie nigdy nie śmieszyły i nie śmieszą, ale na pewno dzieciaki
będą zachwycone.
Ogólnie rzecz biorąc Dzieciak rządzi. Znowu w grze to serial, który da się obejrzeć dla
zabicia czasu, ale nic więcej. Nie wniósł on niczego nowego do mojego życia,
nie zapełnił luki po filmie, której zwyczajnie nie było. Myślę, że po sukcesie
serialu Jeźdźcy smoków twórcy chcieli
dać widzom szansę także na pozostanie dłużej w świecie Szefa Bobasa. Czy słusznie?
Trudno powiedzieć. Jeśli fabuła serialu będzie miała znaczenie dla fabuły
filmu, może ma to sens. Teraz jednak nie widzę żadnego.
Mam netflixa, także z ciekawości zerknę :) Jestem ciekawa jaki będzie odbiór odcinków bez zobaczenia filmu, bo nie miałam okazji, ale sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńTo film dla dzieci, na pewno nie obejrzę :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mojemu dziecku mogłaby się spodobać:)
OdpowiedzUsuń