Autor: Richard
Schwartz
Tytuł: Pierwszy róg
Tytuł
oryginalny: Das erste horn
Wydawnictwo: Initium
Liczba stron: 496
W gospodzie
zasypanej śniegiem spotkać można różne osoby, które chcą przeczekać zimno. Wśród
nich jest szukająca dawnego wojownika kobieta, starszy mężczyzna, karczmarz,
jego córki i grupa żołdaków. Ale to nie wszystko – są też bardziej mroczne
istoty, które nie zamierzają tkwić w ukryciu i skradać się w cieniach. Jakby tego
było mało, a atmosfera niewystarczająco napięta, zaczynają się dziać niepokojące
rzeczy – wliczając w to morderstwo.
Pierwszy róg Richarda Schwartza to pierwszy tom
cyklu Tajemnica Askiru. Jest to
powieść fantasty, którą określa się mianem high fantasy. Głównym bohaterem i
narratorem jednocześnie jest Havald – starszy mężczyzna, którego Leandra,
przybywająca do gospody na początku powieści, bierze za wojownika, którego
szuka. Havald skrywa w sobie wiele tajemnic – z jednej strony chce żyć, z
drugiej nie przejmuje się tym, że może umrzeć, nie mówi o sobie wiele, posiada
obszerną widzę i doświadczenie życiowe. To do niego zwracają się ludzie, którzy
utknęli w gospodzie, by im pomógł bądź rozsądził spór. Nie każdy bierze go
jednak na poważnie, głównie z racji wieku.
Fabuła
opowiada głównie o tym, co dzieje się w zasypanej śniegiem gospodzie. Nie jest
to jednak książka, w której znajdziemy tylko pogawędki przypadkowych ludzi,
którzy utknęli razem w niesprzyjających okolicznościach. W z pozoru spokojnej
okolicy dzieje się naprawdę wiele – od brutalnego morderstwa poczynając, na
tajemniczych zakątkach gospody kończąc. Są potyczki – nie tylko słowne – jest magia,
namiętność, która wisi w powietrzu, sekretne komnaty i skrywane prawdy o sobie.
Akcja powieści
rozgrywa się w niewielkiej, zamkniętej przestrzeni. Przez to atmosfera aż gęsta
jest od emocji i napięta do granic możliwości. Sfrustrowani zamknięciem
bohaterowie nie zawsze są w stanie utrzymać nerwy na wodzy, co prowadzi do konfliktów.
A problemów nie jest mało – ktoś zamordował parobka, ślady wskazują na obecność
magicznej istoty, mróz nie odpuszcza, a na dodatek pojawiają się coraz to
nowsze wydarzenia, z którymi trzeba sobie poradzić. Havald ma pełne ręce roboty.
Nie jest
jednak tak, że powieść naszpikowana jest zwrotami akcji. Owszem, dzieje się
wiele, ale bohaterowie podchodzą do większości wydarzeń ze spokojem. Czasem ich
zachowania przypominają metodyczną pracę detektywów – badają ślady, sprawdzają,
rozmawiają z innymi, by ustalić fakty. Są jednak i takie momenty, które przyspieszają
tempo akcji. Ten sposób opisu wydarzeń idealnie pasuje do zamkniętej przestrzeni,
w której znaleźli się bohaterowie, jest niemal klasyczny – wszyscy boją się
wychylić, by nie ściągnąć na siebie spojrzeń innych, nikomu się nie spieszy,
bowiem i tak unieruchomieni są w karczmie, ale czasem emocje biorą górę i ktoś
popełnia błąd, sprawiając, że pojawiają się kolejne zagadki do rozwiązania.
Najbardziej
zachwycający w powieści jest styl autora. Schwartz posługuje się plastycznymi
opisami, które nie nudzą czytelnika, wręcz przeciwnie – wciągają go do stworzonego
przez autora świata coraz głębiej i głębiej. Dialogi są świetnie skonstruowane.
Stylizowano je na dworny, nieco dla nas archaiczny język – na przykład zwracanie
się do drugiej osoby w liczbie mnogiej, zamiast „ty” – „was”. Duża zasługa w
tym także polskiego tłumacza, który doskonale oddał ten styl i sprawił, że całość
wypada kunsztownie, elegancko, ale nie jest przesadzona i sztuczna.
Czytając Pierwszy róg, nie można się domyślić, że
jest on debiutem literackim autora. To powieść dobrze skomponowana, wyważona, przemyślana.
Nie ma w niej przesady – elementy fantastyczne są w większości tłem do
wydarzeń, które rozgrywają się w gospodzie, ale nie oznacza to, że można czuć
ich niedosyt. Z drugiej strony problemy, które pojawiają się w zajeździe, przeplatają
się z osobistymi historiami gości, co sprawia, że czytelnik otrzymuje zarówno
obraz całej społeczności zgromadzonej w gospodzie, jak i szerszy plan, który
nie wyróżnia żadnej z jednostek, ale na pierwszym miejscu stawia problem.
Gdy sięgałam
po tę powieść, zapewniano mnie, że nie jest to tylko książka dla mężczyzn. Nie wiem,
skąd pomysł, że tylko oni mogliby się nią zachwycać, bowiem to powieść dla
każdego – dla tych, którzy uwielbiają fantastykę, dla tych, którzy dopiero
zaczynają z nią swoją przygodę, dla fanów oryginalnego stylu, miłośników
przygody i tajemnic. Czyta się jednym tchem, nie można się oderwać. Szczerze
polecam i już nie mogę doczekać się kolejnego tomu!
Ostatnio często tę książkę widuję i słyszę dużo pozytywnych opinii, więc myślę, że w końcu po nią sięgnę :) Tym bardziej, że lubię takie dworskie, stare klimaty :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Niebieskie Iskry
Nie czytam fantasy, ale to morderstwo to już zdecydowanie bardziej moje klimaty :) pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńRaczej nie sięgnę po tę książkę, gdyż to nie rodzaj literatury, który z chęcią czytam. Ale cieszę się, że Tobie się podobała.
OdpowiedzUsuńJuż któryś raz natrafiam na recenzję tej pozycji i coraz bardziej się zastanawiam, czy by po nią nie sięgnąć. Zwłaszcza, że po ostatniej dość ciężkiej lekturze, potrzebuję czegoś niezobowiązującego, a high fantasy rodem z lat 90 (plastyczne opisy, magia i archetypy postaci) idealnie się do tego nadaje.
OdpowiedzUsuńMimo tak dobrych recenzji, nie ciągnie mnie do tej książki.
OdpowiedzUsuńTeż zauważyłam, że ta książka ma wiele pozytywnych opinii :) może kiedyś się skuszę
OdpowiedzUsuńPani gatunku i tematyki będą zachwyceni. 😊
OdpowiedzUsuń"Pierwszy róg" to powieść zaskakująca, której fabuła toczy się niemal w jednym miejscu, a jednocześnie nie sposób się od niej oderwać. Doskonały przykład bardzo dobrej fantasy i również czekamy na kolejne tomy! :) Świetna recenzja!
OdpowiedzUsuńJakie tylko dla mężczyzn?! Pokaż mi kto tak powiedział :) Mi również bardzo się spodobała :) czekam na kolejne tomy.
OdpowiedzUsuńBook Beast Blog
Książka jest po prostu niesamowita. Nie sądziłam, że na tak ograniczonej przestrzeni akcji można stworzyć coś tak wspaniałego. Ja chcę kolejny tom!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
Biblioteka Feniksa
Nie czytam za dużo fantasy, to nie moje klimaty. Za książkę, więc podziękuję, chociaż recenzja bardzo zachęca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]