Styczeń wypadłby lepiej, gdyby nie fakt, że zaskoczyło mnie kilka rzeczy, w tym sesja... Oto lista filmów, które udało mi się obejrzeć w styczniu.
Źródło |
La
la land
Mia chce zostać
aktorką. Chodzi na castingi, ale nikt nie oddzwania. Seb natomiast jest
muzykiem, który chce nie dopuścić do tego, by jazz został zapomniany. Ich
pierwsze spotkanie na autostradzie jest bardzo niefortunne. Drugie jest trochę
lepsze. Powoli zaczynają się do siebie przekonywać. Czy mają szansę zostać
parą?
La
la land to film,
po którym spodziewałam się znacznie więcej. Zabrakło mi czegoś w fabule, a
jedyne, co wyniosłam z seansu, to przeświadczenie, że marzenia można spełniać
tylko w pojedynkę i tylko poświęcając coś innego. Mimo wszystko nie żałuję –
muzyka jest piękna, aktorzy dają radę, zaśmiałam się kilka razy i wzruszyłam
niejednokrotnie.
#wszystkogra
Zosia jest
studentką ASP. Nocami maluje graffiti o wymownym przekazie dotyczącym
współczesnego świata. Jej matka, Roma, nie jest tym zachwycona, ale ma wiele
własnych problemów na głowie i nie ingeruje w poczynania córki. Babcia Helena
natomiast cały dzień zajmuje się ogrodem i zdrowym żywieniem. Ich życie nie
jest jednak sielanką – dom, w którym mieszkają od pokoleń, nie należy do nich,
co próbuje im udowodnić prawnuk dawnego właściciela.
Polska produkcja
musicalowa miała wielkie szanse na podbicie serc publiczności, jednak ktoś
bardzo zmarnował jej potencjał. Po pierwsze fabuła, a raczej ciąg luźnych scen
poprzetykanych piosenkami i choreografią. Po drugie chaos. Po trzecie sama
muzyka. Nie przekonały mnie znane polskie piosenki w wykonaniu aktorów, choć
trzeba przyznać, że Stanisława Celińska była w nich doskonała. Ogólnie jednak –
bardzo słaby film.
Bociany
Junior to najlepszy
kurier w firmie. Od kiedy bociany przestały roznosić dzieci, zajęły się
roznoszeniem paczek z zakupami. Junior ma szansę zostać szefem, musi tylko
wykazać się w jeszcze jednej sprawie. Jego zadaniem jest zwolnienie sieroty
Tulip, która gdzie się pojawi, tam sieje zamęt i zniszczenie. Junior nie ma
serca jej wyrzucać, dlatego ukrywa ją w sortowni listów. Nie spodziewa się, że
to będzie jego największym błędem, który może go kosztować karierę.
W Bocianach zachwycające są dwie rzeczy –
po pierwsze pokazano nowoczesną rodzinę, w której rodzice są tak zajęci pracą,
że nie zwracają zupełnie uwagi na swojego jedynego syna. To niezwykle wymowne.
Po drugie – gdy bociany wracają do roznoszenia dzieci, pociechy otrzymują
bardzo różne rodziny – jednopłciowe, rozbite, mieszane. To film, który nadrabia
historią i fabułą z drugiego planu to, co momentami może wydawać się nużące i
przewidywalne w głównej opowieści. Doskonała animacja dla całej rodziny.
Sing
Buster prowadzi
teatr, jednak nie ma pieniędzy, by go utrzymywać. Postanawia, że urządzi
konkurs muzyczny, który przyciągnie widzów i rozsławi teatr. Pech chce, że jego
sekretarka niechcący dopisuje do nagrody dodatkowe zera i zamiast tysiąca
oferuje zwycięzcy sto tysięcy. Do konkursu zgłasza się wielu chętnych, lecz w
finale mogą zaprezentować się jedynie najlepsi z najlepszych.
Sing to animacja, którą ogląda się z ogromną
przyjemnością. Świetna fabuła, doskonała muzyka, różnorodni bohaterowie. To
bajka, która pokazuje, że warto walczyć o marzenia. Zabawna, wzruszająca,
skłaniająca do refleksji, a do tego naprawdę dobrze zrealizowana. Pozytywne
zaskoczenie.
foto: Aleksandra Grochowska; źródło |
Po
prostu przyjaźń
Julia widzi, jak
małego chłopca na pasach potrąca samochód. Udaje się z nim do szpitala, gdzie
mdleje. Okazuje się, że ma guza mózgu. Mimo że zostało jej niewiele życia,
postanawia nie rezygnować ze swoich planów i być może ostatni raz wyjechać z
paczką znajomych w góry.
Antek, którego
potrącił samochód, leży w szpitalu sam. Jego ojciec nie ma dla niego czasu,
ciągle zajęty jest pracą. Chłopca odwiedza przyjaciel sprawcy wypadku, Szymon. Widząc,
że chłopak nie ma z kim rozmawiać, zaczyna spędzać z nim czas.
Ivanka decyduje,
że nie będzie wiązać się z żadnym facetem, ale by nie by samą, chce mieć
dziecko. Postanawia, że jej przyjaciel, Patryk, zostanie ojcem. Mężczyzna jest
zaskoczony propozycją.
Po
prostu przyjaźń
to polski film, który opowiada trzy różne historie. Każda z nich jest inna,
inaczej do niej podchodzimy. I chyba to najbardziej mi przeszkadzało w tej produkcji
– skakanie z tematu na temat. Nijak się one ze sobą nie łączą, ale każda jest
ciekawa i wystarczyłaby na osobny film. Poza tym akcenty są nierówno rozłożone,
a czas biegnie tu dziwacznie. W efekcie po projekcji byłam zmęczona taką
huśtawką i rozczarowana faktem, że wpakowano tu trzy opowieści, nie nadając im
żadnej osi wspólnej. Trzeba jednak przyznać, że każda z historii jest naprawdę
warta obejrzenia, choć w tym przypadku potrafi zmęczyć.
Dziewczyna
z pociągu
Rachel po
rozwodzie nie może się pozbierać. Więcej pije, traci pracę, podgląda ludzi z
okna pociągu. Pewnego dnia w drodze do stolicy zauważa, że kobieta, którą
obserwuje od dawna, całuje się z obcym mężczyzną. Kiedy niedługo potem
nieznajoma znika, Rachel jest pewna, że to jej kochanek ją zabił. Okazuje się
jednak, że sama Rachel też jest podejrzana...
Film bardzo dobrze
oddaje klimat powieści – ciągłe kłamstwa i niejasna ocena sytuacji, urwane
wydarzenia, powracające strzępy wspomnień. Naprawdę jestem pod wrażeniem, bo
przypomina pod tym względem książkę. Wiem, że wiele osób nie przepada za Dziewczyną z pociągu, twierdzi się, że
jest nudna i powolna w akcji. Moim zdaniem trzeba wczuć się w postać Rachel i
zrozumieć ją i jej sytuację, a wtedy zrozumiemy, czemu właśnie tak napisano tę
książkę.
Auta – klik
Auta
2 – klik
Mój
brat niedźwiedź –
klik
Mój
brat niedźwiedź 2
– klik
Fantazja – klik
Uniwersytet
Potworny – klik
W przypadku "Bocianów" wielu ludzi narzeka, że te dzieci trafiają do par homoseksualnych. Tylko przecież nie da się ukryć, że tak jest, a jednocześnie trudno wielu ludziom zauważyć, ze to dziecko może być tak samo kochane jak w typowej rodzinie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tutti
MÓJ BLOG
Mnie to właśnie urzekło, bo twórcy dostrzegli, że także pary homoseksualne chcą stworzyć rodzinę. Równie dobrze można narzekać, że dziecko trafia do samotnej kobiety - przecież też nie ma wzoru ojca, na dodatek matka musi pracować, więc nie ma kto się nim zająć, poświęcić mu uwagi.
UsuńCiekawe pozycje udało ci się obejrzeć. Mnie ostatnimi czasy telewizja/filmu nudzą :(
OdpowiedzUsuńMam ochotę obejrzeć "Bociany", "Sing" i "Dziewczynę z pociągu", ale dopiero po przeczytaniu książki. Co do "La la land" to słyszałam sprzeczne opinie i raczej nie planuję oglądania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Jejku, ja tak bardzo chce "La la land" ;P Z tym, że ja od musicalu nie chce dobrej fabuły, a muzyki, która mi się spodoba. I trochę się tego filmu boje, bo nie do końca odpowiada mi to, co na razie słyszałam. Ale nie zmienia to faktu, że obejrzeć go chce, bo może akurat się przekonam.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem muzyka jest świetna, motyw przewodni bardzo dobry. Oczywiście nie spodziewajmy się tu piosenek ze szczytu list przebojów, ale mnie w głowie zostało i nuciłam ;)
Usuń