"Mgławica" Natalia Klimaszewska

Autor: Natalia Klimaszewska
Tytuł: Mgławica
Wydawnictwo: RW2010
Liczba stron: 8


Do małej wioski przybywa Augustus Vicelli, inkwizytor. Mieszkańcy rzadko widują tu obcych, na dodatek tak dostojnych. Kierują go do zarządcy, gdzie mężczyzna wyjaśnia, że przybył w celu zbadania zjawiska, o którym mówią mieszkańcy, a wieści te dotarły poza obręb ich wioski. Według nich tajemnicza mgławica pojawia się na niebie raz na kilkanaście lat, zwiastując wielkie zmiany. Inkwizytor twierdzi, że to jedynie wymysł, na dodatek niezgodny z doktrynami obecnej wiary i kościoła. Zarządzająca wioską kobieta wierzy jednak w mgławicę, zapewnia także, że wszyscy wyznają wiarę w Cztery Bóstwa. Inkwizytor sam będzie musiał przekonać się, czy tajemnicze zjawisko jest prawdziwe.

Mgławica Natalii Klimaszewskiej to krótkie opowiadanie fantastyczne. Trzecioosobowy narrator przedstawia tak naprawdę jedynie jedną dłuższą scenę, która rozgrywa się przez dwa dni. Akcja umieszczona została w niewielkiej wiosce, do której trafia główny bohater, a jest nim jest Augustus, inkwizytor. Nie poznajemy go zbyt dobrze, ale po tych kilku zdaniach możemy stwierdzić, że to służbista, twardo stąpający po ziemi. Jest też pewny siebie i wywyższa się ponad ludzi z wioski. Ma w sobie coś władczego. Mimo zapewnień o mgławicy, nie daje jej wiary, chce sam zbadać to zjawisko, zobaczyć je na własne oczy.

Fabuła pokazuje, że ludzie często zmieniają swoje nastawienie czy poglądy na jakąś sprawę dopiero, gdy są jej naocznymi świadkami. Wpływ, jaki wywiera na nich pewne wydarzenie, jest tak ogromny, że w ułamku sekundy zmienia się całe ich życie. Tak właśnie było też w przypadku Augustusa. Przyjechał na wyspę z wiedzą, którą zapewne zdobywał przez wiele lat, by w jednej chwili wszystko, co do tej pory znał i wiedział, legło w gruzach przez jedną noc.

Świat wykreowany przez autorkę jest ciekawy. Szkoda, że dostajemy jedynie maleńki skrawek tego, jak on wygląda. Poznajemy wiarę w bóstwa, dowiadujemy się nieco o doktrynach kościoła i świecie, w którym żyją bohaterowie. Nieokreślony czas i wymyślone miejsca przywodzą na myśl raczej postapokaliptyczną wizję, w której ludzie na nowo wymyślili sobie religię i zasady, niż współczesność czy najbliższą przyszłość.

Choć opowiadanie ma zaledwie osiem stron, można je dostać jako samodzielny utwór na stronie wydawcy w formie ebooka. Podoba mi się treść Mgławicy i świat, który wykreowała autorka. Fabuła może skojarzyć się nieco z Biblią – bohater musiał zobaczyć, by uwierzyć. I choć nie ma tu zwrotów akcji, a zakończenie jest w jakiś sposób otwarte, to opowiadanie naprawdę jest interesujące. Szkoda, że jest tak krótkie, z chęcią dowiedziałabym się więcej o tym świecie i poznała dalsze losy Augustusa.

Jeśli lubicie opowiadania i fantastykę, Mgławica jest dla was idealna. Warto poświęcić te kilka minut, by poznać autorkę i jej styl. 

Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Sumpitbus:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Daj znać, co sądzisz o wpisie!