Klikniesz, kotku?, Piotr Zieliński

Autor: Piotr Zieliński
Tytuł: Klikniesz, kotku?
Pełny tytuł
: Klikniesz, kotku? Naga prawda o internetowych pracownicach seksualnych
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 344

W internecie znajdziemy wszystko. Wiele naszych codziennych czynności również przeniosło się do wirtualnego świata – takich jak zakupy czy załatwianie spraw urzędowych. Nie dziwi więc, że także seks wszedł do sieci. Strony internetowe z kamerkami i czatami na żywo przyciągają osoby, które potrzebują atrakcji, bliskości i nagości. Kim są te, które pracują na kamerkach i odsłaniają swoje ciała przed obcymi ludźmi?

Klikniesz, kotku? Piotra Zielińskiego to reportaż o seksworkerkach w Polsce. Celem tej książki jest zaprezentowanie branży, a nie jej ocenianie. Autor wychodzi z założenia, że to kolejna gałąź biznesu i chce przybliżyć czytelnikom osoby, które pracują w tego typu branży.

W pozycji znajdziemy fragmenty rozmów z założycielem polskiej strony zrzeszającej camgirls, który przez wiele lat rozwijał swoje pomysły w tym kierunku. Widzimy dzięki temu, jak zmieniała się branża i podejście do niej. Początkowo kobiety dorabiały na kamerkach w konkretnym miejscu, biurze, dopiero z czasem udostępniono możliwość pracy z domu. Dla twórcy serwisu liczyło się głównie utrzymanie zainteresowania oglądających, bo dzięki temu wydawali oni więcej pieniędzy na transmisje.

Są też w książce rozmowy z różnymi streamerkami. Kobiety podchodzą do tego zajęcia przeróżnie. Niektóre mówią o nim bliskich, inne ukrywają się za przebraniami i perukami, by nikt ich nie rozpoznał. Dla wielu to prawdziwa żyła złota – zarabiają dobrze, mają rzesze fanów, mogą stać się nawet influencerkami. Wiele z tych, z którymi rozmawiał Zieliński, lubi seks, nie jest dla nich problemem nagość, nagrywają nawet swoje akty seksualne z partnerami.

Co ciekawe, kobiety opowiadają też o tym, jak bliscy i znajomi podchodzą do tego, co robią. Ten wątek interesował mnie szczególnie. Zastanawiałam się, czy partnerzy, mężowie, a czasem i dzieci wiedzą, czym zajmuje się pani domu. Jak przygotowują się do pracy, kiedy streamują i tak dalej. Zaskoczeniem było dla mnie to, że niektóre z kobiet traktują to zajęcie poważnie i nawet płacą podatki. Wydawałoby się, że to zajęcie dodatkowe, a jednak dla pewnych rozmówczyń było ono głównym źródłem utrzymania w czasie pandemii.

Temat, który porusza autor, może wydawać się szokujący, ale na pewno warty jest poznania, bo mam wrażenie, że jest dość rozległy, a tego typu zajęcie robi się całkiem popularne. Przyznam, że niektóre wypowiedzi nie były górnolotne, pewne osoby, które udzielały wywiadów, były wręcz odpychające swoją pewnością siebie i powierzchownością. Przynajmniej ja to tak odebrałam.

Klikniesz, kotku? to kawał dobrego materiału na temat tabu. Dla większości z nas świat seksu wirtualnego jest raczej abstrakcją, a jednak warto poznać ten temat, by mieć ogólne pojęcie o tym, co dzieje się tuż obok nas. Na pewno książka pokazuje, że seksworkerkami nie są wcale kobiety wyuzdane i lubiące perwersję. Owszem, one też się pojawiają, jednak często to zwykłe dziewczyny pokazują się przed kamerkami. Nabierają doświadczenia, pewności siebie, poznają różne osoby, a często skupiają się głównie na rozmowie o fantazjach. Mężczyźni poszukują na czatach zrozumienia, kogoś, kto ich wysłucha. Nie można jednak zaprzeczyć, że jest to biznes i to całkiem nieźle opłacalny, choć często też niepewny – o dużą publiczność raczej trudno, a jak podkreślały rozmówczynie autora, nie zawsze da się przewidzieć, co zaciekawi lub przyciągnie odbiorców.

Klikniesz, kotku? jest reportażem, który – moim zdaniem – wypełnia jakąś lukę na rynku wydawniczym. Podejmuje trudny temat, o którym rzadko się pisze. Czytałam z ciekawością – nie z fascynacji tą branżą, ale dlatego, że to temat całkiem mi obcy, a autor wiele razy mnie zaskoczył.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Otwartego.

 

6 komentarzy:

  1. Martyna Kwiatkowska4 czerwca 2022 19:08

    Na pewno ten reportaż wypełnia lukę na rynku wydawniczym i znajdzie swoich zwolenników wśród miłośników takich tematów.

    OdpowiedzUsuń
  2. O popatrz, nie słyszałam o tym reportażu, a sama chętnie bym się z nim zapoznała. Tak z czystej ciekawości.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam niewiele czasu na czytanie książek i wolę go poświęcić na powieści romantyczne, obyczajowe, kryminały, czy thrillery niż na książki reportażowe, które jakoś mało mnie interesują.

    OdpowiedzUsuń
  4. W sumie rzadko zdarza się, żebym czytała reportaże. Ten jednak mnie zaintrygował i możliwe, że się na niego skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Reportaże jakoś mnie nie interesują. Jedna z przypadku tego czuję się nim mocno zainteresowana i chyba skuszę się na książkę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię książki tego autora. Ale o tej nie słyszałam. Muszę ją sobie zamówić.

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!