Autor: Veronica
Roth
Tytuł: Spętani przeznaczeniem
Pełny tytuł: Naznaczeni śmiercią. Tom 2. Spętani przeznaczeniem
Tytuł
oryginalny: Carve the Mark
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 480
Losy Cyry i
Akosa się skomplikowały. Nie są już bezpieczni, choć tak naprawdę chyba nigdy
nie byli. Teraz udają się do miejsca, gdzie przez chwilę będą mogli odetchnąć i
zastanowić się nad tym, co dalej. Czy uda im się uratować życie mieszkańców
planety Thuhve? I jak wypełni się ich przeznaczenie zapowiedziane przez
wyrocznię?
Spętani przeznaczeniem Veroniki Roth to drugi tom cyklu Naznaczeni śmiercią. W tej części do
głosu dopuszczono kilku bohaterów. Każdy z nich ma rozdziały oznaczone swoim
imieniem. Nie tylko różnią się ich historie, lecz także sposoby narracji. To ciekawy
zabieg, zwracający uwagę na zmianę postaci, która opowiada wydarzenia. Są narracje
pierwszoosobowe i trzeciooboowe, a różni się też czas, w jakim wypowiadają się
bohaterowie.
Powieść podejmuje
tematy z poprzedniego tomu. Jest zarówno spór polityczny, jak i wątki miłosne. Mamy
do czynienia z przygotowaniami do ewentualnego starcia, z naradami taktycznymi
i planowaniem. Są chwyty poniżej pasa i zwroty akcji. Na dodatek sprawy społeczności
wymieszano z jednostkowymi historiami, które tylko podgrzewają atmosferę – czy działania
pewnych osób spowodowane są walką o coś większego, czy może to wynik prywatnych
zemst?
Wątek
uczuciowy nie jest przesadzony, nie przysłania głównego tematu. To wielki plus,
bowiem wątek główny jest i tak bardzo rozbudowany, zatem wszystko inne powinno
pozostać w tle. Na dodatek autorka zdecydowała się, że nie pozwoli swoim
bohaterom żyć wyłącznie „długo i szczęśliwie”, bo byłoby to nierealne.
To, co najbardziej
podobało mi się w powieści, to wielkie zaskoczenie, które zafundowała
czytelnikom autorka w połowie powieści. Nie podejrzewałam nawet, że może wymyślić
coś takiego, co naprawdę zamieszało w fabule. To ogromny plus, że potrafiła
zdecydować się na taki krok, ale niczym go wcześniej nie zapowiadała, przez co jego
pojawienie się sprawiło, że opadła mi szczęka.
Mocną stroną
jest też narracja. Świetnie, że postawiono na różne formy przekazywania
opowieści. Przez to jest ona wciągająca, nie nudzi, zaskakuje. Na pewno wymagało
to od autorki i tłumacza dodatkowej pracy, ale opłaciło się.
Jest jednak
też jedna rzecz, która mnie drażniła, a jest nią… główna bohaterka. Miałam wrażenie,
że Cyra bardzo się zmieniła, na gorsze niestety. Wydawało mi się, że jest bardzo
niesympatyczna, a jej zachowanie czasem było dla mnie nielogiczne. Na szczęście
przez to, że w powieści głos otrzymało kilku innych bohaterów, nie musiałam
ciągle czytać fragmentów, które dotyczyły wyłącznie Cyry.
Ogólnie
jednak Spętani przeznaczeniem to
dobra kontynuacja, która wpisuje się w nurt młodzieżowych space oper. Jeśli więc
szukacie tego typu pozycji, polecam nie robić sobie zbyt długiej przerwy między
tomami, wtedy cykl wypadnie jeszcze lepiej.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Jaguar:
Drażniąca główna bohaterka to ogromny minus... Na Roth się przejechałam i nie wiem, czy chcę więcej :D
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam,
Ksiazkowa-przystan.blogspot.com
Dzisiaj do mnie dotarła. Choć pierwszy tom średnio mnie przekonał, to zobaczę, jak to wygląda dalej :)
OdpowiedzUsuńMnóstwo ostatnio widzę informacji o tej książce :)
OdpowiedzUsuńO książce słyszałam sporo na anglojęzycznym booktubie, ale jakoś mnie do siebie nie zachęciła.
OdpowiedzUsuńNajlepsza książka, jaką ostatnio przeczytałam :)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać, pierwsza część całkiem przypadła mi do gustu, ale zostawiła po sobie uczucie niedosytu.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że moja młodzież powinna być zainteresowana tą przygodą czytelniczą, chętnie podsunę jej tytuł pod rozwagę. :)
OdpowiedzUsuń