Przysłowia z książką 2



Druga część cyklu, który zadebiutował niedawno na blogu. Oto moje przeróbki znanych przysłów :)
Gdzie bibliotekarz nie może, tam książkę pośle.


Czytającemu zawsze wiatr w oczy.


Książka w dom, Bóg w dom.


Stara miłość (do książki) nie rdzewieje.


Czytający zawsze ma szczęście.
 


Czytaj książkę póki gorąca.


Lepsza książka w domu niż pięć w bibliotece.


Czytanie jest srebrem, recenzowanie złotem.


Nie chciała biblioteka przyjść do Mahometa, musi Mahomet przyjść do biblioteki.


Od przybytku (w książkach) głowa nie boli.


Wszystkie dobre książki szybko się kończą.


Komu w drogę do biblioteki, temu czas.


Kto kupuje książki, których mu nie potrzeba, nie będzie miał za co kupić chleba.


Lepiej czytać mało a dobrze niż dużo a źle.


Nie wstydź się tego, jakim czytelnikiem jesteś.

7 komentarzy:

  1. Co do tego, że lepiej mieć książkę w domu niż w bibliotece się nie zgodzę. Z książkami nie ma co robić, a ja raczej nie czytam ich dwa razy, więc w domu gromadzę te, do których wiem, że wrócę, a pozostałe pożyczam ;)
    Genialny cykl ;)
    justboooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwielbiam mieć książkę, która mnie pochłonęła bez reszty. Kiedyś przekażę je moim dzieciom. Ja czasem powracam do czytanych książek, poza tym czyta je i babcia, i siostry jak wpadną w odwiedziny.

      Usuń
    2. Ja uwielbiam mieć książkę, która mnie pochłonęła bez reszty. Kiedyś przekażę je moim dzieciom. Ja czasem powracam do czytanych książek, poza tym czyta je i babcia, i siostry jak wpadną w odwiedziny.

      Usuń
  2. Naprawdę dobrze się to czytało. Świetny pomysł na cykl. :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsze genialne :D
    Pozdrawiam
    Tutti

    OdpowiedzUsuń
  4. Podobają mi się te czytelnicze posłowaia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lepsza książka w domu niż pięć w bibliotece

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!