Autor: Jojo Moyes
Tytuł: Kiedy odszedłeś
Tytuł oryginalny: After You
Wydawnictwo: Między słowami
Liczba stron: 496
Lou wróciła z wycieczki po Europie i zaczęła pracę w barze na lotnisku. Kupiła
mieszkanie, wyprowadziła się od rodziców i stara się spełnić ostatnią prośbę
Willa – żyć pełnią życia. Nie jest to łatwe – pustka po nim jest ciągle zbyt
wielka, by Lou mogła się pozbierać. Mimo to chodzi na spotkania grupy wsparcia
i poznaje nowych ludzi. Niestety, pewnego dnia przydarza jej się wypadek, który
jest tylko początkiem serii dziwnych rzeczy, jakie wydarzą się w jej życiu...
Kiedy
odszedłeś Jojo Moyes
opowiada dalsze losy znanej z Zanim się
pojawiłeś Lou Clark. Kobieta ponownie jest narratorką powieści, ale zdarza
się też, że to nie ona opowiada historię, lecz trzecioosobowy narrator, który
streszcza wydarzenia z życia innego bohatera książki. Zabieg ten jest tożsamy z
tym, co otrzymaliśmy w poprzedniej części.
Lou nie umie sobie poradzić ze stratą Willa. Nadal go kocha, tęskni i
często rozmawia z nim w myślach. Wie, że nie byłby zadowolony z jej obecnej
sytuacji. Mimo że minęło sporo czasu, kobieta nie umie żyć normalnie. Widzimy,
że zdarza jej się pić, nie umie się zaaklimatyzować w nowym środowisku i nie
widzi dla siebie żadnych perspektyw rozwoju. Więc gdy dochodzi do wypadku, wszyscy
myślą, że Lou chciała ze sobą skończyć.
Lou ma jednak nowe zmartwienie. Pod jej opiekę trafia nowa osoba, Lily. Nie
jest to jednak nowy pacjent, jak Will, lecz również zagubiona istota, którą Lou
instynktownie chce się zająć, pomóc jej. I chociaż jej historia brzmi
nieprawdopodobnie, wszystko wskazuje na to, że nowa podopieczna jest tym, za
kogo się podaje. Jak z taką wiedzą poradzi sobie Lou?
Oprócz głównego wątku, jakim jest pomoc nieznajomej, otrzymujemy też wiele
innych tematów, które nas zatrzymują przy opowieści. Nadal przewija się gdzieś
wątek związany z życiem Willa, lepiej go poznajemy, mimo że jego już nie ma. Ciekawe
są relacje rodzinne zarówno w rodzinie Lily, dziewczyny, którą poznaje Lou, jak
i samej panny Clark. Nie brakuje też zabawnych scen z pracy i domu, jest nawet
wątek miłosny. No i przede wszystkim – sposoby na radzenie sobie ze stratą.
Poza główną bohaterką mamy też kilka postaci z poprzedniej książki –
rodziców Willa, rodziców Lou i jej siostrę. Pojawia się nawet były narzeczony. Są
też nowi bohaterowie – osoby z grupy wsparcia, których historie życiowe
poznajemy podczas rozmów (trzeba przyznać, że to interesująca zbieranina i
bardzo ciekawe opowieści, które pokazują, jak różna może być żałoba), ratownik,
który zajął się Lou po wypadku czy nowa podopieczna.
Kiedy
odszedłeś to zupełnie
inna historia niż Zanim się pojawiłeś.
Dla mnie była mniej wzruszająca, a o wiele bardziej gorzka. Lou nie umiała
odnaleźć się w świecie bez Willa, pokazała też, że nie za bardzo chce żyć swoim
życiem, woli poświęcać się dla innych – nie pierwszy raz zresztą. Wątek związany
z Lily nie do końca mnie przekonał – owszem, cierpiała i miała trudne życie,
ale nie umiała zrozumieć, że za niektóre decyzje i ich konsekwencje musi
odpowiadać sama. Mimo wszystko cieszę się, że poznałam tę opowieść. Zobaczyłam,
jak Lou radzi sobie z żałobą i jak się zmieniła. Dobrze było wrócić do tej
historii.
Jeśli znacie Zanim się pojawiłeś,
koniecznie sięgnijcie po Kiedy odszedłeś.
Nie nastawiajcie się jednak na lekturę, która wzruszy was do łez i pozostawi w
rozedrganiu przez wiele dni. To zupełnie inny typ opowieści, co wcale nie
znaczy, że gorszy. Mnie zabrakło jednak „tego czegoś”, co pokochałam w Zanim się pojawiłeś. Ciekawe, czy wy też
to poczujecie.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Księgarni Tania Książka:
W "Zanim się pojawiłeś" zakochałam się. Piękna historia, dlatego jestem ciekawa dalszych losów Lou. Tej dziewczyny nie da się nie lubić, zwłaszcza w tych "pszczółkowych" rajstopach :D
OdpowiedzUsuńChoć początkowo fabuła wydaje się dość szablonowa, to te wypadki mnie zaciekawiły...zapewne kiedyś się skusze.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu zacząć czytać, bo coraz ciekawsze opowieści mnie omijają :C
OdpowiedzUsuńJa mam najpierw w planach "Zanim się pojawiłeś".
OdpowiedzUsuńBoję się czytać tę serię, widziałam film i książka to mogą być za duże emocje ;)
OdpowiedzUsuńnieperfekcyjna-panienka.blogspot.com