Autor: Lois Duncan
Tytuł: Korytarzem w mrok
Tytuł
oryginalny: Down a Dark Hall
Wydawnictwo:
Czarna Owca
Liczba
stron: 200
Kit zaczyna naukę
w szkole z internatem. Do Blackwood posłała ją matka, która po śmierci męża
ponownie wyszła za mąż i teraz wybiera się na kilkutygodniową podróż poślubną,
w którą nie może zabrać córki. Kit nie jest jednak zachwycona perspektywą nauki
w elitarnej placówce. Już sam widok szkoły przeraża ją, a pierwsza noc w nowym
miejscu utwierdza dziewczynę w przekonaniu, że nie będzie tu szczęśliwa.
Nastolatka z zaskoczeniem odkrywa, że na pierwszy semestr przyjęto jedynie
cztery uczennice. Czemu wybrano akurat je? I dlaczego żadna z nich nie czuje
się w tym domu pewnie?
Korytarzem
w mrok Lois
Duncan przedstawia historię czterech dziewczyn, które zaczęły naukę w prywatnej
szkole z internatem. Główną bohaterką jest Kit, ale jej koleżanki także
odgrywają tu ważną rolę. Blackwood to szkoła, która zachwyca rodziców wyposażeniem
i podejściem do uczniów. Indywidualne zajęcia, piękne sypialnie, zaciszne położenie
to niestety tylko przykrywka. W szkole nie dzieje się dobrze – uczennice mają
koszmary, ktoś buszuje im po pokojach, a dyrektorka i kadra ignorują ich
zażalenia.
Dziewczyny zdają
sobie sprawę, że dziwne rzeczy, które im się przytrafiają, mają związek z czymś
niebezpiecznym i tajemniczym. Nagle odkrywają w sobie talenty, o których
wcześniej nie wiedziały. Każda z nich odbiera tę nową sytuację inaczej – z
zadowoleniem, przerażeniem bądź poddaniem się jej.
W powieści mamy
silnie zarysowany wątek nadprzyrodzony. Jest on przedstawiany stopniowo,
rozwija się powoli, jednak czytelnik już na wstępie zaczyna coś podejrzewać.
Momentami, zgodnie z zapowiedziami wydawcy, motyw ten może przyprawić
czytającego o gęsią skórkę. Tajemnica, nadprzyrodzone moce, ponury dom i ciemne
korytarze tworzą niesamowitą atmosferę tej powieści.
To, co naprawdę
zachwyciło mnie w tej książce, to pomysł na fabułę i klimat, który stawiał
włosy na karku i przyprawiał o szybsze bicie serca. Nie dziwi to jednak, gdy
zerknie się w życiorys autorki i odkryje, że na podstawie jej książki nakręcono
Koszmar minionego lata. Duncan
doskonale wie, jak budować napięcie i wywoływać w czytelniku strach.
Niestety, czegoś
mi w tej powieści zabrakło. Czasem miałam wrażenie, że bohaterki są zbyt
wycofane, za mało zbuntowane. Pomysł na historię jest dobry, ciekawy, ale można
go było trochę bardziej rozwinąć. Może gdyby było w niej więcej przemyśleń,
refleksji i emocji, książka bardziej by mi się podobała. Mimo wszystko nie jest
to zła lektura, chociaż chyba poleciłabym ją nieco młodszym czytelnikom.
Korytarzem w mrok
to krótka książka, która na pewno spodoba się fanom tajemnic i grozy. Powieść
jest skierowana do czytelników w wieku szkolnym, nastolatków, więc to im
polecam tę książkę. Nastawcie się na opowieść z zaskakującym motywem
wywołującym dreszczyk.
Książka zrecenzowana dla portalu Wywrota.pl.
;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce :) Brzmi dosyć ciekawie, ale raczej nie sięgnę po nią
OdpowiedzUsuńMam już w swojej biblioteczce i zabieram się za lekturę ;)
OdpowiedzUsuń