Autor: Susan Lewis
Tytuł: Nie ukryjesz się
Tytuł oryginalny: No Place to Hide
Wydawnictwo: Kobiece
Liczba stron: 472
Justine musi opuścić męża i wyprowadzić się z
najmłodszą córką. Wyjeżdża z Anglii i przenosi się do Ameryki, do miasteczka,
które pamięta z dzieciństwa, gdy odwiedzała mieszkającą w nim babcię. Kobieta
zmienia otoczenie, ale myślami ciągle wraca do wydarzeń sprzed lat. To wtedy
wydarzyło się coś, co zmieniło życie tej rodziny na zawsze.
Nie ukryjesz
się Susan Lewis to książka, w której główną bohaterką
jest Justine. To rodzinna i ciepła kobieta, która dla bliskich jest w stanie
zrobić niemal wszystko. Jest spokojna, raczej opanowana, stara się trzymać
emocje na wodzy, rozmawiać zamiast krzyczeć. Ma głowę do interesów i radzi
sobie całkiem nieźle w prowadzeniu własnej firmy.
Akcja książki rozgrywa się w dwóch planach czasowych.
Wydarzenia sprzed lat przeplatają się z obecnymi czasami. Narracja pokazuje to,
co dzieje się współcześnie – Justine przeprowadziła się z córką do Ameryki i tu
próbuje sobie ułożyć życie. Z jej nerwowego zachowania, informacji o zmianie
nazwiska i strachu, że Lula mogłaby coś komuś opowiedzieć o ich przeszłości,
należy wnioskować, że stało się coś, co wymusiło na kobiecie przeprowadzkę. Z
rozdziałów dotyczących przeszłości powoli zaczyna wyłaniać się obraz tego, co
doprowadziło do tragedii, która zmusiła Justine do zmiany życia.
Podobnie jak w Dziewczynie,
która wróciła, autorka buduje tu dwa światy – przed i po tragedii. Ten drugi
naznaczony jest cierpieniem, pokazano w nim próby radzenia sobie w nowej
sytuacji, które często wypełnione są potknięciami i błędami, co jest bardzo
ludzkie. Ten pierwszy to sielankowy obraz, który stopniowo, powoli zaczyna się
psuć, ale bohaterowie nie bardzo chcą to widzieć. Justine ma cudowną rodzinę i
masę przyjaciół, wszyscy trzymają się razem. Wygląda to identycznie jak w
poprzedniej powieści autorki – postacie się uwielbiają, wspierają, traktują,
jakby byli jedną, wielką rodziną. To mnie trochę drażniło, bo schemat wyglądał
podobnie jak w Dziewczynie… Niemniej
tym razem zaskoczeniem było to, jak doszło do tragedii i czym ona była. Nie spodziewałam
się takiego obrotu spraw, choć można było przypuszczać, że prędzej czy później
stanie się coś złego, a głównym winnym będzie jedna konkretna osoba.
Wśród tematów poruszanych w powieści są m.in. problemy
rodzinne, zaburzenia osobowości i jasnego oglądu sytuacji, przemoc, ale też
homoseksualizm. Pojawia się zastraszanie, młodzieńczy bunt i kłopoty z
utrzymaniem ciąży. Jest strach, niepokój, złość i nadzieja na lepsze jutro. Co prawda
najwięcej dzieje się we fragmentach dotyczących przeszłości, ale i współcześnie
nie brakuje wątków pobocznych.
Treść przesycona jest tematami, które budzą różne
emocje w czytelniku. Niekiedy miałam wrażenie, że bohaterowie nie zdają sobie
sprawy, że to, co się wokół nich dzieje, jest złe, powinni byli skuteczniej
przeciwdziałać pewnym rzeczom i reagować ostrzej na niektóre wydarzenia. Byłam przerażona,
gdy w końcu dowiedziałam się, dlaczego Justine musiała się przeprowadzić. Z drugiej
jednak strony nie mogłam zrozumieć, dlaczego postanowiła się rozstać z mężem –
jej argumenty były logiczne, decyzja była trudna, obje cierpieli z jej powodu,
ale i tak się nie zgadzałam z tym, jak postąpili.
Nie ukryjesz
się jest dobrą książką, którą jednak trudno
zaklasyfikować. Z jednej strony to obyczaj, bo najwięcej miejsca poświęca się
stanom bohaterki, jej życiu, ale wydarzenia z przeszłości spokojnie mogłyby być
materiałem na doskonały thriller. Myślę, że powieść spodoba się osobom, które
lubią czytać książki, w których bohaterowie są prostymi, normalnymi ludźmi,
którym przytrafiło się coś strasznego. To lektura z dreszczykiem, dostarczająca
emocji i wciągająca.
Książka dostępna na TaniaKsiazka.pl:
Koniecznie muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Jestem bardzo ciekawa tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńPrzeplatanie ze sobą przyszłości z przeszłością? Hmmm… To brzmi ciekawie. Nie słyszałam nigdy o tej książce, a dzięki Tobie na pewno wypożyczę ją jeśli dostanę w mojej bibliotece ;-)
OdpowiedzUsuńhttps://zaczytana-artystka.blogspot.com/
Muszę zapamiętać ten tytuł! :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tej książce, ale muszę przyznać, że mnie zaintrygowałaś! To może być interesująca lektura :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja! Koniecznie muszę ją przeczytać ;)
OdpowiedzUsuń