Autor: Stephen King, Stewart O’Nan
Tytuł: Twarz w tłumie
Tytuł oryginalny: A face in the crowd
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 1 godzina
39 minut
Po śmierci żony Dean zostaje sam jak
palec i musi sobie jakoś radzić. Przeprowadza się, próbuje nauczyć się gotować,
co jakiś czas dzwoni do przyjaciela. Z poprzedniego życia została mu już tylko
jedna przyjemność – oglądanie meczów baseballowych w telewizji. Jednak gdy
podczas jednej z transmisji Dean widzi na ekranie dentystę, który w
dzieciństwie leczył mu zęby, mężczyzna wie, że to nie mogło być tylko
przewidzenie.
Twarz
w tłumie to krótka opowieść
Stephena Kinga i Stewarta O’Nana. Wydano ją w formie papierowej oraz nagrania.
Lektorem audiobooka jest Krzysztof Globisz. Znany aktor doskonale operuje
tekstem, sprawiając, że słuchacz wsiąka w opowieść od pierwszej sekundy. Nagranie nie jest długie, to niecała godzina
czterdzieści minut – w sam raz na podróż czy spacer.
Głównym tematem opowieści są osoby,
które pojawiają się na ekranie telewizora Deana. Wszystkie one już nie żyją, a
jednak widzi je, gdy rozsiadają się na trybunach podczas właśnie oglądanego
meczu. Czy to zwidy? A może to z tęsknoty za dawnym życiem starszy mężczyzna
widzi ich wszystkich? Ani bohater, ani czytelnik nie wiedzą, dlaczego Dean
widzi tych ludzi na trybunach. Nie wszystkich lubił, niektórych znał ledwie co,
a jednak pojawiają się na ekranie właśnie wtedy, gdy mężczyzna ogląda
transmisje.
Nim jednak dojdzie do tego
wszystkiego, czytelnik otrzymuje sporo informacji na temat samego Deana, jego
życia i zwyczajów. Dowiadujemy się, jak zmarła jego żona i co się od tego
momentu zmieniło. W międzyczasie, gdy już pojawiają się zmarłe osoby, narrator
informuje też o tym, co łączyło z nimi Deana. Tak naprawdę oglądanie ich na
ekranie jest znacznie krócej opisane niż cała otoczka tego, kim byli i jakie
wydarzenia bohater zapamiętał z nimi w roli głównej.
Muszę przyznać, że Twarz w tłumie to historia, która w
ogóle nie porywa. Wątek pojawiających się postaci jest ciekawy, ale jakby
zepchnięty na dalszy tor. Ważniejsze okazują się relacje międzyludzkie i
historie postaci. To jest oczywiście intrygujące, ale gdy sięga się po Kinga,
oczekuje się raczej czegoś więcej – atmosfery grozy, ciarek na plecach.
Twarz w tłumie to opowieść, którą można przeczytać, jeśli ma się
chwilę wolnego. Jeśli chodzi o audiobooka, warto zaopatrzyć się w niego na czas
podróży czy spaceru, podczas zajęć w domu lub innych czynności. To krótka historia
przeczytana w bardzo dobry sposób, w sam raz na zabicie czasu.
Audiobooka wysłuchałam dzięki uprzejmości Audioteka.pl:
Raczej odpuszczę sobie tą historię :)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Z Kingiem nigdy nie było mi po drodze - nie przeczytałam żadnej jego książki i jakoś szczególnie nie mam na to ochoty. Ale widziałam tą książkę ostatnio w Empiku i sama nie wiem czemu, ale strasznie mnie zaciekawiła :) Tak więc na pewno się za nią zabiorę :)
Buziaki!
Katherine Parker - About Katherine