Autor: Remigiusz Mróz
Tytuł: Połów
Wydawnictwo: Grupa
Wydawnicza Publicat
Liczba stron: 416
Na Wyspach Owczych mieszkańcy
przygotowują się do wielkiego święta – tradycyjnego połowu grindwali. Jednak
gdy już udaje się schwytać ssaki, w brzuchu jednego z nich mieszkańcy znajdują
fragment ludzkiej czaszki. Na miejsce znaleziska wysłana zostaje Katrine
Ellegaard, która przed rokiem prowadziła tu śledztwo dotyczące śmierci młodej
dziewczyny. Kobieta niechętnie wraca do Vestmanny, tym bardziej że jej dawny
kochanek i morderca lokalnej nastolatki wychodzi z więzienia i również zmierza
w kierunku Wysp…
Połów to drugi tom cyklu Vestmanna autorstwa Remigiusza Mroza, który pisarz wydał pod
pseudonimem. Ponownie akcja rozgrywa się na Wyspach Owczych, a głównymi
bohaterami są Hallbjørn Olsen i Katrine Ellegaard, którzy pojawili się już w
pierwszym tomie. On – morderca nastolatki, ona – policjantka. Jeszcze kilka
miesięcy temu byli parą, jednak fakty na temat śmierci nastolatki sprawiły, że
ich związek się zakończył.
W tej części akcja skupia się na
nowym śledztwie. Tym razem znaleziono fragment czaszki w brzuchu grindwala.
Nikt nie wie, do kogo należała i jak znalazła się w Vestmannie. Ellegaard musi
ustalić, kim była ofiara, gdzie doszło do przestępstwa i kto jest sprawcą.
Pomaga jej Frida, ale też Olsen, który wrócił do Vestmanny. Policjantka
korzysta z jego pomocy chyba bardziej z litości niż z innych powód. Mężczyzna
jest jednak kolejny raz związany ze sprawą, którą prowadzi Katrine, choć oboje
nie mają pojęcia, jak i dlaczego.
Oprócz śledztwa dostajemy też wątki
poboczne, które związane są z prywatnym życiem bohaterów. Widzimy, jak
traktowany jest Olsen po powrocie do rodzinnego miasteczka, poznajemy też jego
rodzinę. Dowiadujemy się również, dlaczego zwolniono go z więzienia. Mężczyzna
nie ma lekko – niemal na każdym kroku odczuwa niechęć mieszkańców, jest nękany,
martwi się też o swoją sprawę w sądzie.
Z drugiej strony jest Katrine. Na
początku powieści trafia w ramach akcji profilaktycznej do lekarza i naprawdę
musiały się stać cud, by Mróz nie wykorzystał tego w dość brutalny sposób,
zsyłając na nią chorobę. Czytelnik nawet nie jest zaskoczony, gdy się o tym
dowiaduje. Kobieta bardzo chce rozwiązać sprawę, nie lubi stagnacji, ciągle
drąży. Wierzy swojej intuicji. Jest wytrwała, pracowita i czasem nagina reguły,
by to jej było wygodniej. Ma też problem ze zdefiniowaniem jej relacji z
Olsenem. Z jednej strony wie, że jest mordercą, z drugiej nie boi się przebywać
w jego towarzystwie, wręcz przeciwnie – to ona o nie zabiega.
Akcja nie gna na łeb, na szyję.
Książka ma klimat skandynawskich kryminałów, wszystko rozwija się powoli i
stopniowo. Rozwiązanie zawarto w zaledwie kilku zdaniach, a i tak nie jest ono
takie jasne. Dla niektórych może być zaskakujące, ja jakoś nie odczułam tego
efektu „wow”, gdy przeczytałam, kto jest winny.
Cykl Vestmanna jest dobry i podoba mi się. Ma klimat skandynawskich
kryminałów, nie jest okraszony zbyt wieloma scenami brutalności, ale czuć
atmosferę pustkowi, zimna, małej społeczności, w której wszyscy się znają.
Naprawdę to doceniam, bo to najmocniejsza strona tych książek. I chociaż nie
jestem fanką autora, to muszę przyznać, że te książki są naprawdę udane i można
śmiało po nie sięgać.
Mroza znam tylko z serii o Chyłce i całkiem mi się podoba, polecam :)
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuń