Autor: Paweł
Majka
Tytuł: Wojny Przestrzeni
Wydawnictwo: Genius
Creations
Liczba stron: 664
Statek
kosmiczny dociera do planety, na której nagle budzi się dawna bogini Tiamat. W tym
samym czasie, w równoległym świecie Malowanej Moskwy, ktoś dokonuje zamachu. Czy
oba wydarzenia mogły być ze sobą powiązane? W innym miejscu Kutrzeba dalej
wykonuje swój plan zemsty, wciąż szukając ostatniej ofiary. Jego znajomy,
Korycki, udaje zmarłego, ale wcale nie próżnuje. Czy wydarzenia, które
rozgrywają się w różnych miejscach, mogą mieć wspólny finał? Czy te z pozoru
różne historie jakoś się łączą?
Wojny Przestrzeni Pawła Majki to powieść, w której
pokazano losy kilku bohaterów, w tym pałającego chęcią zemsty Kutrzeby, dwóch
kosmicznych rozbitków i kobiety z Malowanej Moskwy. Historia każdej postaci ma
swój rozdział, przeplata się z innymi, tworząc rozbudowaną opowieść.
Fabuła jest
trudna do streszczenia zwłaszcza ze względu na kilku bohaterów. Mamy tu nie
tylko rozbitków, którzy trafiają na obcy statek, lecz także opętanego myślą o
zemście mężczyznę, którego „wspiera” zazdrosny demon, a także równoległy świat,
który mimo że namalowany, ma prawdziwe problemy. W treści nie zabrakło wątków
politycznych, akcji, pojawiają się statek piracki, pradawna bogini, spiski,
demony, motywy romantyczne i gadający kot.
Najmocniejszym
punktem powieści jest wykreowany przez autora świat. Opisano go, jakby wyprawy
w kosmos, istnienie ogromnych bogów i demonów było czymś całkiem zwyczajnym. Czytelnik
zostaje wrzucony do tej rzeczywistości, ale nie czuje się zagubiony. Świetnie wypada
świat malowany, o którym dowiadujemy się nieco więcej. Jeśli w realnym świecie
ktoś umrze, może odrodzić się w jego malarskim odpowiedniku. Ta rzeczywistość
ma swoje problemy, bolączki – nawet tak prozaiczne jak kwestia ubrań, o której
się wspomina – co opisano w naprawdę ciekawy sposób. Podoba mi się też gra,
która prowadzi z czytelnikiem autor. W tekście znajdziemy nawiązania do
licznych postaci znanych – pojawia się Bolek i Lolek, Twardowski czy Zajdel.
Wyłapywanie tych kwestii dodaje uroku powieści i jest świetną zabawą.
Na pochwałę
zasługuje też styl autora. Tekst napisany jest lekko, ale nie pozbawiono go
ważnych kwestii. Mimo to czyta się szybko, z zainteresowaniem. To kawał dobrej
literatury, który warto poznać. Zachwycające, że polska fantastyka może być
taka dobra, a do tego napisana w tak przystępny sposób – bez zbytniego nadęcia,
skomplikowania, trafiająca zarówno do wielbicieli gatunku, jak i osób, które
swoją przygodę z nim dopiero rozpoczynają. Dobrze, że nawet nie znając
pierwszego tomu cyklu, Pokoju światów,
można bez problemu zrozumieć, o co chodzi w drugiej części.
Wojny Przestrzeni to rozbudowana, wielowątkowa
powieść science fiction, pełna akcji, powiązanych ze sobą motywów, z
interesująco wykreowaną i spójną rzeczywistością. Na pewno fani polskiej
fantastyki nie będą rozczarowani. To naprawdę dobrze napisana powieść z
wciągającą fabułą, od której trudno się oderwać.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Księgarni TaniaKsiazka.pl:
Wydaje się interesująca.;)
OdpowiedzUsuń