Autor: James Thompson
Tytuł: Krew Helsinek
Tytuł oryginalny: Helsinki Blood
Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 320
Inspektor
Kari Vaara dochodzi do siebie po niedawnych wydarzeniach. Niestety, nie może
cieszyć się spokojem i ciszą w gronie rodziny. Żona jest przerażona tym, do
czego Kari jest zdolny, więc... znika. Podrzuca policjantowi dziecko i ślad po
niej ginie. Na dodatek Kari dostaje pogróżki. Ktoś rzuca w szyby jego
mieszkania kamieniami i sugeruje mu, że wie, że to on przywłaszczył sobie
pieniądze, które miały wielkie znaczenie w ostatniej sprawie, którą prowadził
inspektor. Kari zmuszony jest poprosić o pomoc swoich przyjaciół –
Słodziutkiego i Mila. Razem będą musieli nie tylko rozwiązać nową sprawę, lecz
także poradzić sobie z nową sytuacją – dzieckiem, Kate, która odeszła, i
całkiem nowymi problemami.
Krew Helsinek to kontynuacja
powieści Biel Helsinek Jamesa
Thomsona. Ponownie spotykamy inspektora Kari Vaara i razem z nim stawiamy czoła
niebezpieczeństwom.
Powieść
napisana jest w pierwszej osobie. Dzięki temu możemy lepiej poznać głównego
bohatera. Kari to nieco zgorzkniały policjant, który nie do końca odróżnia
dobro od zła. Walczy z przestępcami tymi samymi metodami, którymi posługują się
oni. Nie cofnie się przed szantażem, kradzieżą czy zabójstwem. Jest przebiegły
i sprytny, przy tym bardzo samodzielny, twardy i niezależny. Niestety, z jego
zdrowiem i kondycją psychiczną nie jest najlepiej, dlatego będzie musiał
pozwolić innym sobie pomóc.
W tym tomie
mamy kilka wątków. Po pierwsze sprawa osobista – zniknięcie Kate, żony Kariego.
Gdzie się podziała? Co począć z dzieckiem? Czy kobieta, która kocha się w
inspektorze, będzie w stanie pomóc mu zaopiekować się Anu i nie ucierpieć przy
tym? Po drugie mamy wątek zaginięcia młodej dziewczyny, która przyjechała do
Helsinek szukać pracy. Czy ktoś ją porwał? Trafiła do burdelu? Czy jeszcze
żyje? I na koniec – sprawa pogróżek, szantażu i próby zaszkodzenia Kariemu.
Co
zastanawiające, w książce trudno odnaleźć kogoś kryształowego. Bohaterowie mieszają
sobie dowolnie dobre i złe uczynki, przesuwają granice moralne o milimetry. Ciężko
stwierdzić, co będzie dalej, do czego się posuną na następnej stronie. Prawda jest
taka, że nie możemy niczego być pewni, za to możemy się po nich spodziewać
wszystkiego. Dzięki temu
w książce nie brakuje zwrotów akcji, nieprzewidzianych wydarzeń, zaskakujących
momentów. Ciągle jesteśmy czymś szokowani. To powieść, w której wiele się
dzieje, ale nie jesteśmy w tej akcji zagubieni.
Autor nie
zapomniał też o tym, że bohaterowie mają uczucia. Są więc kłótnie i wybuchy
namiętności, złość i współczucie. Nic nie jest zarysowane ostro, powiedziane
wprost. Wygląda to jak w życiu – po napadach agresji mamy chwile spokoju, ale
trudno rozmawia się o tym, co się wydarzyło. Jest też kilka wątków pobocznych dotyczących
życia bohaterów – związków, miłości, uzależnień, przyjaźni – które wzbogacają
lekturę.
Krew Helsinek to książka
zaskakująca głównie dlatego, że policjanci, którzy teoretycznie powinni być
dobrzy, są tu... źli? Nie wiem. Nie są stróżami prawa, którzy zakuwają bandytów
w kajdanki i odstawiają do sądu. Częściej sami wymierzają sprawiedliwość. Dlatego
nie jest to zwyczajny kryminał, w którym śledztwo płynie leniwie ze strony na
stronę. To raczej książka akcji, niczym film akcji, sensacja, która trzyma w
napięciu od pierwszych stron i nie pozwala się oderwać. Polecam, jeżeli lubicie
takie mocniejsze klimaty.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Księgarni BookMaster:
Skoro to kontynuacja to wolałabym chyba zacząć od pierwszej części.
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotkam się z sytuacją, gdzie mężczyzna nosi imię Kari. Zawsze wydawało mi się ono typowo kobiece. Nie wiem, czy przebrnęłabym przez tę książkę z powodu imienia głównego bohatera. A naprawdę chciałabym ją przeczytać, bo lubię takie klimaty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com
Uwielbiam James Thompsona, wymiata jeżeli chodzi o skandynawskie kryminały
OdpowiedzUsuńSzczerze to nie znałam tego autora, czas się z nim bliżej zapoznać :-)
OdpowiedzUsuńPierwszy tom jeszcze przede mną, ale wydaje się interesująco, więc wkrótce spróbuję zdobyć! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://myfantasticbooksworld.blogspot.com/
Coś tak mi się wydaję, że historia przypadłaby mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja. Jednak zbyt wiele pozycji czeka na przeczytanie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Czytaninka