Autor: Marta Krajewska
Tytuł: Idź i czekaj mrozów
Wydawnictwo: Genius Creations
Liczba stron: 520
Venda jest
przybraną córką opiekuna, razem mieszkają na uboczu małej wioski w górach. Nie
jest to zwykła osada – między drzewami czają się upiory, zmory, strzygonie i
licho wie, co jeszcze. Zadaniem opiekuna jest ochrona ludzi przed tymi
istotami. Jednak pewnego dnia mężczyzna ginie, a Venda zostaje sama. Opiekun
nie zamierza jednak odejść w spokoju – wraca do chaty jako żywy trup, a
dziewczyna ledwo uchodzi z życiem. Przed atakiem przybranego ojca broni ją
wilk. Czy to tylko zwierzę? A może to kolejna magiczna istota? Jak poradzi
sobie wioska bez opiekuna? Czy mieszkańcy będą bezpieczni?
Idź
i czekaj mrozów
Marty Krajewskiej to pierwszy tom serii Wilcza
Dolina. Główną bohaterką powieści jest Venda – młoda dziewczyna, która
nagle zostaje sama i musi poradzić sobie nie tylko ze wszystkimi pracami w
domostwie, lecz także z samotnością, oczekiwaniami mieszkańców wioski i
nadprzyrodzonymi istotami.
Akcja powieści
rozgrywa się w niewielkiej wiosce otoczonej lasem, w którym pełno jest
nieludzkich istot. Co się kryje między drzewami? Tego nawet opiekun do końca
nie wie. Jedno jest pewne – kraina ta nie należy do najbezpieczniejszych, o
czym niejednokrotnie przekonują się mieszkańcy osady.
W książce jest
kilka wątków i każdy znajdzie tu coś dla siebie. Mamy miłość, poszukiwanie
własnej tożsamości, niebezpieczeństwa i walkę ze złem. Nic nie jest jednak
zarysowane ostro i jednostronnie – miłość nie zawsze ma happy end, poszukiwanie
własnego „ja” może przynieść rozczarowania, a niebezpieczeństwo może kusić, nie
przerażać.
Ważne w powieści
jest też to, że chociaż to Venda jest jej główną bohaterką, narrator pokazuje
też historie innych osób. Dzięki temu mamy pełniejszy obraz sytuacji w wiosce,
dostajemy nowe wątki i bardzo interesujące opowieści, które trzymają w napięciu
do samego końca. Niektóre z nich nie zostały zamknięte, nie mogę się więc doczekać
drugiego tomu, w którym poznam dalsze losy postaci.
Jeśli chodzi o elementy
fantastyczne, to cała powieść jest nimi przesiąknięta. Autorka stworzyła
naprawdę fenomenalny świat. Cała gama dobrze znanych z ludowych podań istot –
strzygonie, zmory, wilkołaki – ale też całkiem nowe stworzenia – jak wilkar –
sprawiają, że czytelnik zatapia się w świecie magii i odbiera ją tak jak
mieszkańcy wioski – jako coś naturalnego. Okazuje się, że nie każda postać
nadnaturalna jest do szpiku kości zła, co z zaskoczeniem odrywa nie tylko
Venda, lecz także inni osadnicy.
Idź
i czekaj mrozów
to naprawdę kawał dobrej literatury. Wciągająca, pomysłowo napisana,
nieprzegadana, a jednak posiadająca całą masę wątków pobocznych powieść
sprawia, że nie można się od niej oderwać. Oryginalna historia i niebanalne
„przygody” bohaterów nie pozwalają czytelnikowi odłożyć książki nawet na
chwilę. Do tego atmosfera – przerażające noce, tajemnicze istoty, kłamstwa i tajemnice
doskonale podkręcają klimat powieści, sprawiając, że podczas czytania czujemy
się jak jeden z mieszkańców wioski.
Idź
i czekaj mrozów
to książka godna polecenia. Fani fantastyki powinni jak najszybciej się za nią
zabrać. Doskonale napisana historia wciągnie was już od pierwszej strony.
Książka zrecenzowana dla portalu Wywrota.pl.
Nie przepadam za tym typem książek,ale po tej recenzji zachęciłaś mnie i może kiedyś uda mi się przeczytać tę pozycję. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
http://olalive-blog.blogspot.com/
Będę na nią polować w bibliotece! :)
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Kurczę, był czas, że widziałam ją wszędzie, a teraz taka pustka. Ale z tego co czytam, to chyba warto po nią sięgnąć. Jak będę kolejny raz w bibliotece, rozejrzę się za nią. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie w wolnej chwili ;)
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
Kojarzy mi się z „Dopóki nie zgasną gwiazdy”. Tamta książka bardzo mi się spodobała i jeśli przeczucie mnie nie myli, to ta też trafi w mój gust. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńwww.majuskula.blogspot.com