Autor: Stephen
King
Tytuł: Lśnienie
Tytuł
oryginalny: The Shining
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka/audioteka.pl
Czas
trwania: 21 godz. 6 min
Jack
Torrance stara się o nową posadę. Z poprzedniej pracy musiał odejść, gdy
zaatakował jednego z uczniów. Do rezygnacji przyczynił się też alkoholizm, w
który wpadł Jack. Mężczyzna dostaje posadę dozorcy w hotelu Panorama. Ośrodek
położony jest w górach i na zimę jest zamykany. Jack ma w nim pracować i
mieszkać ze swoją rodziną – żoną Wendy i synem Dannym. Kobieta nie jest
przekonana, czy to dobry pomysł – rozumie, że tylko tak mogą zdobyć pieniądze,
ale jej syn widocznie nie jest zachwycony przeprowadzką. Danny ma pewne dziwne
ataki, podczas których widzi „zmyślonego przyjaciela”. Ten pokazuje mu straszne
rzeczy, które być może wydarzą się w Panoramie...
Lśnienie Stephana
Kinga to jedna z tych książek, które można nazwać klasykami współczesnej
literatury, a przynajmniej literatury grozy. Nie dziwi więc, że mimo kilkudziesięciu
lat od jej premiery wciąż wzbudza emocje i inspiruje twórców. Tym razem za
interpretację tekstu mistrza horrorów wziął się zespół Audioteki, tworząc
klimatyczne słuchowisko w doskonałej obsadzie.
Jeśli chodzi
o historię opowiedzianą przez Kinga, skupia się ona głównie na zmianach, jakie
zachodzą w ludziach poddanych wpływom. Panorama to hotel niezwykły – czai się w
nim tajemna siła, która oddziałuje na mieszkańców. Skąd się wzięła? Jak działa
na gości i personel? Czego chce od Jacka? Interesujący wątek paranormalny
dodaje smaczku historii. Co jest rzeczywistością, a co złudzeniem? Są momenty,
gdy czytelnik bądź słuchacz mają ciarki na plecach. Atmosferę buduje też
umiejscowienie akcji w opuszczonym hotelu w górach. Ale czy na pewno
opuszczonym?
Niewielka
liczba postaci pozwala lepiej je poznać. Jack to niespełniony pisarz,
alkoholik, głowa rodziny. Czasem jego porywcza natura bierze górę, co możemy
poznać (głównie na początku opowieści) po myślach, które zdradza czytelnikom.
Wendy to cicha i spokojna kobieta, która kocha syna. Danny jest najciekawszą
postacią. Posiada pewną moc, której nie da się wyjaśnić naukowo. To jasność. Dzięki
niej może odczuwać emocje innych, czytać w ich myślach, kontaktować się z
innymi osobami o tej zdolności. Danny widzi też strzępki przyszłości. To niebywała
umiejętność, która jest zarazem darem, jak i przekleństwem.
Lśnienie miałam
okazję poznać w formie audiobooka. Audioteka zdecydowała, że powieść będzie
słuchowiskiem. Zapewne wiecie, jaka jest różnica – audiobooki to opowieść
prowadzona przez jednego lektora, w słuchowisku mamy kilka głosów, które przypisano
konkretnym postaciom. Do tego słuchowisko pełne jest dźwięków pobocznych – nie tylko
muzyki podkreślającej klimat, lecz także odgłosów obrazujących dane czynności
czy rzeczy.
W Lśnieniu mamy do czynienia z całkiem
interesującym zestawem głosów. Główne role otrzymali: Adam Woronowicz jako
Jack, Agata Kulesza jako Wendy i Bernard Lewandowski jako Danny. Warto też zwrócić
uwagę na Mariana Opanię wcielającego się w postać Ullmana. Najmocniejszym jednak
punktem słuchowiska jest jego narrator – Krzysztof Gosztyła, którego głos
hipnotyzuje. Każda linijka tekstu jest oddana doskonale, z odpowiednimi
emocjami. Lektorzy świetnie dopasowują swoje głosy do sytuacji, doskonale grają
przydzielone im postacie.
Mimo
wszystko Lśnienie nieco mnie
rozczarowało. Atmosfera była budowana stopniowo i dobrze, jednak czasem wątki
zbyt się rozwlekały, odbiegały od głównego tematu, przez co całość zwalniała.
Podoba mi się, że wprowadzono wątek paranormalny i że był on tak oryginalny.
Samo słuchowisko zrobiło na mnie ogromne wrażenie, za to historia – nieco mniejsze.
Jeśli
jesteście fanami powieści grozy i horrorów, polecam wam tego audiobooka. Nie
zrażajcie się tym, że to książka mówiona – słuchowisko naprawdę warte jest
uwagi, zostało doskonale zrealizowane i dobrze się go słucha. To jak film bez
wizji, wiecie? Sprawdźcie!
Audiobooka wysłuchałam dzięki uprzejmości Audioteka.pl:
Jakiś czas temu czytałam tą opowieść w formie książki i bardzo przypadła mi do gustu :) Druga część "Doktor Sen" jak dla mnie nieco słabsza. Co do audiobooków, na razie się do nich nie przekonałam, ale kiedyś.. kto wie :) To samo mówiłam o e-bookach, a teraz czytam je ciągle.
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Ech... Kimg cały czas przede mną, a przygodę z nim będę zaczynała od "Miasteczka salem" lub "Zielonej mili" :) Po audiobooki sięgam bardzo rzadko, bowiem moje myśli najczęściej podczas ich słuchania gdzieś odlatują... ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Stephena Kinga.Niestety jeszcze nie miałam okazji czytać tej książki,przez co bardzo ubolewam.Wolałabym jednak książkę papierową.Nie lubię audiobooków. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
http://olalive-blog.blogspot.com/
:) cały King jeszcze na mnie czeka. Czas i stos książek nie pozwala do niego dotrzeć. Słuchałam fragmentów. Myślę, że skuszę się na to słuchowisko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - Teresa z mylifeline.pl
Dziękuję za doczytanie do końca tekstu :)
UsuńFilm bez wizji - to brzmi intrygująco :) Jednak jako typowy wzrokowiec, mam ogromne problemy z audiobookami. Jeszcze nigdy nie udało mi się żadnego audiobooka wysłuchać do końca...
OdpowiedzUsuńA "Lśnienie" znam tylko jako film, książki nie czytałam, ale zamierzam :)
To mogłoby mi się spodobać, naprawdę. To taka pewnego rodzaju odskocznia od tradycyjnej książki. Film bez wizji? Super! Dzięki temu bohaterów możemy sobie wyobrazić sami.
OdpowiedzUsuńRewelacyjna książka. Jedna z najlepszych w dorobku mistrza.
OdpowiedzUsuńStoi na półce, ale jeszcze nie miałam okazji jej czytać. Na audiobooka jednak raczej się nie skuszę - mimo wszystko, wolę widzieć tekst ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!