Warszawskie
Targi Książki 2016 już za nami! W tym roku po raz trzeci odwiedziłam Stadion
Narodowy i buszowałam między stoiskami, wypatrując przecen.
Pierwszego dnia
targów – w czwartek – byłam na stadionie już przed 10.00. Razem z Dominiką
zrobiłyśmy dwie rundki wokół stoisk, a potem wpadłyśmy na obiad. Około 15.00
znowu byłyśmy na stadionie. Nie dziwcie się! Obejście stoisk zajęło nam około
dwóch godzin, przy każdym stanęłyśmy chociaż na chwilę.
Z racji tego, że
byłyśmy w czwartek rano na targach, Dominice udało się kupić piękną torbę Ona
czyta i kubek z Filii. Mamy nawet pamiątkowe zdjęcie na Instagramie z tej
okazji.
Dwie najważniejsze
rzeczy z tego dnia, poza spotkaniem z Dominiką? Pokątna, na której byłyśmy dwa
razy. Rano oblegały ją tłumy ludzi, trudno było zrobić zdjęcie. Potem byłyśmy
same na sali i spokojnie mogłyśmy podziwiać ilustracje z książki. Drugą rzeczą
było stoisko EpikBox, na którym kupiłabym wszystko, gdyby Dominika mnie nie
powstrzymała.
Moje zdobycze z
czwartku:
Ponownie na targi
trafiłam w sobotę. Miałam w planach zdobycie autografu Igi Wiśniewskiej i się
udało. Poza tym zaszalałam na stoiku EpikBoxa, bo Dominiki ze mną nie było.
Ten dzień przeznaczyłam
nie na zakupy, lecz na spotkania z ludźmi. Już przed 10.00 spotkałam Marikę, a
chwilę później zaczepił nas przesympatyczny Kuba. To część cudownej grupy
Pogaduchy u Aguchy, którą od 9 miesięcy wspólnie tworzymy. Następnie przyszedł
czas na spotkanie z Olą. Grupowo umówiliśmy się o 15.30, ale na spotkanie nie
dotarła większa część osób, które spodziewałam się poznać. Na szczęście
spotkałam Przemka, a potem jeszcze Patrycję, więc jestem zadowolona.
Tego dnia miałam
też okazję pogadać chwilę z Darią.
Zakupy niewielkie,
ale bardzo udane.
Podsumowując,
cieszę się, że spotkałam kilku blogerów. Wiem już, że w sobotę nie warto
pojawiać się na targach pierwszy raz, ponieważ tłumy ludzi nie pozwalały na
dokładne obejrzenie czegokolwiek. Mam wrażenie, że trzy lata temu nie było ich aż
tylu. Dobrze, że poszłam w czwartek i zrobiłam zakupy, bo inaczej byłoby
kiepsko.
Jeśli chodzi o
przeceny – nie były jakieś spektakularne. Najwięcej książek kupiłam na
stoiskach antykwariatów i wygrzebałam z koszy przecenowych. Warto też odwiedzać
stoiska przed stadionem, tam zawsze można wyszukać książki w dobrych cenach.
No i na koniec.
Zakładki. Gdyby nie Dominika nie miałabym połowy z nich. Dziękuję!
Zaszalałaś :) Super, że jesteś zadowolona :) Zazdroszczę Wam spotkanka części PuA ale mam nadzieję, że i mi uda się kiedyś was poznać :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZa rok muszę tam być :)
OdpowiedzUsuńOstatnio rozmawiałam o książkach Browna i usłyszałam, że Inferno jest najgorszą jego powieścią. Jeszcze nie miałam okazji poznać jego twórczości, ale planuję nadrobić. Na razie oglądałam tylko filmy, które powstały na podstawie jego książek.
ksiazkowy-swiat-niki.blogspot.com
Zazdroszczę obecności na targach. Niestety mam za daleko do Warszawy. Piękne zdobycze! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Geek of books&tvseries&films
Ile zakładek! Za rok chyba muszę pojawić się na targach, skoro wszyscy dookoła tak kuszą :)
OdpowiedzUsuńżałuję, że nie mogłam tam być.
OdpowiedzUsuńUdane targi :D Gratuluję autografu i oby za rok było równie przyjemnie. Jeszcze raz, dzięki za zaczepienie! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Całkiem udane łowy.
OdpowiedzUsuńKurczę, żałuję, że mnie tam nie było. Co prawda mam w planach targi w Krakowie ale znając moje szczęście rozchoruję się na ten czas i zamiast biegać po stoiskach będę biegała po lekarzach -,-
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
ksiazki-bez-tajemnic.blogspot.com
Również byłam w czwartek i sobotę, a nawet w niedzielę :)
OdpowiedzUsuńTargi to idealna możliwość do poznania się na żywo, Przemka-3telnika również spotkałam :) Pozdrawiam!
Genialnie!
OdpowiedzUsuńStrasznie Ci zazdroszczę tej Pokątnej!! :D Sama bym chciała zrobić sobie zdjęcie na wieczną pamiątkę <3
Tyle książek... W tym chociażby moja ukochana Gregory - sama do niej W KOŃCU powróciłam! Cudowne historie, choć Meridon jeszcze nie czytałam :)
Autobiografia Christie - cudo! Oraz Wersal... rozpływam się <3
Niestety nie byłam w ogólne na targach. :(
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ci bardzo! Przepiękne zakładki z epikboxa!Muszę je mieć. :)
Pozdrawiam cieplutko!
http://olalive-blog.blogspot.com/
Świetne zdobycze! Mam nadzieję, że za rok będę mógł pojechać na WTK :)
OdpowiedzUsuńwow. żałuje, że mnie tam nie było
OdpowiedzUsuńMuszę się kiedyś wybrać na jakieś targi Książki, bo w przeciwnym razie będę mocno żałować.
OdpowiedzUsuńZaszalałaś - szczególnie z zakładkami. Do tego tyle książkowych wspaniałości <3
Pozdrawiam
Tutti
MÓJ BLOG
Żałuję, że nie mogłam pojawić się na targach i przy okazji Cię poznać :) Jeszcze pożyjemy, więc pewnie będzie okazja.
OdpowiedzUsuńMiałam w planach Festiwal Książki w Opolu i niestety, jak zwykle, nie wstrzelę się w termin. Może uda mi się zahaczyć o coś we Wrocławiu - muszę się rozejrzeć :)
Łupy cudowne, podejrzewam, że i tak byłaś twarda i się hamowałaś przy tych wszystkich stoiskach :) Ja bym chyba nie dała rady!
z okiem i krawatem cudna! <3 - jak je złapałaś, aż tyle?
OdpowiedzUsuń