„Dzisiejsze
wyjątkowe chwile są tylko jutrzejszymi wspomnieniami”.
Aladyn jest ubogim
złodziejaszkiem. Wraz ze swoim wiernym, małpim przyjacielem Abu, kradną
jedzenie, przez co są na celowniku straży sułtana. Jednak Aladyn i Abu nie są
samolubni, dzielą się swoimi zdobyczami z innymi biedakami. W tym samym czasie
w pałacu Dżasmina, córka sułtana, odrzuca kolejnych kandydatów na męża. Zgodnie
z prawem powinna wziąć ślub w ciągu kilku dni, bo zbliżają się jej urodziny.
Sułtan jest zrozpaczony – córka rezygnuje z wpływowych i interesujących
mężczyzn, bo ich nie kocha. Zaufany doradca sułtana, Dżafar, który hipnotyzuje
władcę, uznaje, że gdyby sam wziął ślub z Dżasminą, mógłby władać Agrabahem.
Jednak Dżafar ma też inne pragnienie – chce odnaleźć magiczną lampę, w której
mieszka dżin. Sam niestety nie może jej dotknąć – tylko prawy człowiek może
wyciągnąć ją z zaczarowanej jaskini.
Aladyn z 1992 roku to kolejny z
klasyków Disneya. Bajka opowiada losy młodego chłopaka, który zakochuje się w
przypadkowo poznanej dziewczynie. Niestety, okazuje się, że ona jest
księżniczką, a on zwykłym żebrakiem. Czy uda się temu jakoś zaradzić?
Oczywiście.
Aladyn znajduje
magiczną lampę, w której mieszka dżin mogący spełnić trzy życzenia nowego pana.
Chłopak czuje, że to jego szansa na zdobycie serca ukochanej. Jednak czy
kłamstwo jest dobrym pomysłem? Czy nie da się inaczej połączyć z Dżasminą?
Bajka przenosi nas
do egzotycznej krainy, w której rządzi sułtan, a jego prawo nie jest do końca
sprawiedliwe – chociażby w stosunku do córki, która musi poślubić kogoś wbrew
swej woli. Jednak sułtan nie jest tyranem – to miły staruszek, który niestety
zaufał złej osobie. To Dżafar jest tu czarnym charakterem – jego pragnienie
zdobycia lampy i rządzenia państwem sprawiają, że nie cofnie się przed niczym –
nawet przed poświęceniem w swojej niewinnego człowieka.
Warto zwrócić
uwagę na postacie drugoplanowe. Największe zainteresowanie widza przyciąga dżin,
którego rola w filmie jest naprawdę ogromna. Z wyglądu i zachowania przypomina
trochę aktora, który udzielił mu głosu, a mianowicie Robina Williamsa. Dżin jest
zabawny, lojalny i zwariowany, pomysłowy i oddany. To bardzo pozytywna postać.
Poza nim uwagę widza przyciąga też latający dywan, który momentami porusza się
jak człowiek, i Abu – małpa, która uwielbia kosztowności i nie znosi Dżasminy,
bo przez nią Aladyn robi głupoty. Abu jest złośliwy, ale ma dobre serce. Z
drugiej strony mamy Jago, papugę Dżafara, który również ciekawie uzupełnia
swojego pana.
Aladyn to jedna z tych bajek, w której
nie brak piosenek. Chyba najładniejszą jest ta, gdy główny bohater wraz z
Dżasminą lecą na dywanie przez miasto. Sama scena jest naprawdę urocza i
romantyczna, a piosenka tylko ją podkreśla. Film nie jest jednak przeładowany
śpiewaniem, wszystko jest wyważone i fajnie razem wygląda.
W polskiej wersji
językowej główną rolę trzymał Paweł Tucholski. Dżina gra Krzysztof Tyniec,
który doskonale sprawdza się w tej roli. Dżasmina mówi głosem Katarzyny
Skrzyneckiej, sułtan otrzymał głos Stanisława Brudnego, a Dżafar – Włodzimierza
Bednarskiego.
Ogólnie Aladyn nie jest bajką, za którą
przepadam. Podoba mi się, że jest pokazany egzotyczny kraj, ciekawa historia, w
której nie brakuje zwrotów akcji. Mamy typowy konflikt dobra ze złem, jest też
miłość i przyjaźń. Aladyn jako główny bohater mnie fascynuje – mimo biedy
chętnie dzieli się z innymi tym, co ma, jest dobry, odważny i lojalny.
Niestety, wstydzi się tego, kim jest i kłamie. Mimo wszystko zachęcam do
obejrzenia – młodszym na pewno się spodoba.
Mam jakiś sentyment do tej bajki, ale z całą pewnością nie należy ona do moich ulubionych. To prawda — piosenki są przepiękne, ale bajka nie do końca kupuje mnie swoją historią. Wstyd przyznać, ale na dobrą sprawę nie pamiętam, jak kończy się Aladyn.
OdpowiedzUsuńTo chyba nie dziwne, kończy się tak, że jest happy end, który w kolejnej części jest trochę zaprzeczony. Ja przed postem musiałam dwa razy obejrzeć, bo za pierwszym razem nie wszystko do mnie nie dotarło.
UsuńDrugiej części to chyba w ogóle nie oglądałam, ale nawet mnie nie ciągnie :)
UsuńJak byłam mała to nigdy nie przepadałam za Aladynem. Widziałam go tylko raz, a całą resztę mogłam wałkować do bólu. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Geek of books&tvseries&films
A ja właśnie uwielbiam Aladyna, a jak byłam mała przez jakiś czas Jasmine była moją ulubioną księżniczką Disneya! (jak to brzmi)!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten humor, ta akcja, to pokazanie, że marzenia się spełniają... mam na płycie i często powracam :D
Bardzo lubię tę lekturę <3
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj tekst. Jest o filmie.
UsuńUps.
UsuńWieki tego nie oglądałam :) Ale ostatnio mam jakąś chęć na wspominanie dzieciństwa, więc kto wie, może wrócę do bajek Disneya, w tym Aladyna :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę bajkę, kiedy byłam mała marzyłam o 3 rzeczach: mieć tygrysa jak Dżasmin, znać "gadające drzewo" jak Pocahontas i mieć bibliotekę taką jak w "Pięknej i Bestii" :P Haha, wieki tego nie oglądałam. Mam straszny sentyment do tych trzech bajek :p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ^^
Czasami też mam ochotę na takie powtórki. :)
OdpowiedzUsuńByłam na tym w kinie... Nigdy nie przepadałam za tą bajką, moja córa też podchodzi do niej bez entuzjazmu. U nas króluje "Król Lew" :)
OdpowiedzUsuńU mnie rządzi "Piękna i Bestia". Czy raczej biblioteka Bestii :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
http://ravenstarkbooks.blogspot.com/