Zbliża się jesień.
Z tej okazji jak co roku konkretna grupa elfów ma za zadanie wykonać berło, w
którym umieszczony zostanie kamień księżycowy. Padające na niego promienie
niebieskiego księżyca sprawią, że wróżki będą miały magiczny pył. Tym razem
misja ta zostaje powierzona cynkom, a Wróżka Duszka decyduje, że to Dzwoneczek
zbuduje berło. Pomaga jej Terencjo, pyłkowy, który o kamieniu księżycowym wie
dosłownie wszystko.
Dzwoneczek
i zaginiony skarb
to drugi film z serii o wróżkach. Premiera animacji odbyła się w 2009 roku. Ponownie
pojawiamy się w Przystani Elfów. Wiosna odeszła, przygotowania do jesieni
trwają, a jednym z najważniejszych zadań jest zbudowanie berła, które będzie
utrzymywać kamień księżycowy.
Dzwoneczek
otrzymuje to zadanie i jak zwykle... coś jej nie pasuje. Po pierwsze trudzi się
ze zrobieniem odpowiedniego projektu, potem dłubie go godzinami i jeszcze
denerwuje się, gdy jej przyjaciel postanawia pomóc. Winę za niepowodzenia
zrzuca na niego, nawet gdy rozbija kamień księżycowy złości się i wmawia sobie,
że to Terencjo odpowiada za tę katastrofę.
Cynka musi znaleźć
sposób, by jakoś odratować kamień. Bez niego nie będzie magicznego pyłu. Traf chce,
że wróżka dowiaduje się o legendzie, według której na wraku statku można
znaleźć lustro z jednym życzeniem do wykorzystania. Niewiele myśląc, cynka
pakuje manatki i rusza na poszukiwanie skarbu.
Bajka jest dość
krótka, ale nie brakuje w niej zaskakujących momentów, jak chociażby ten z
rozbiciem kamienia. Są też pewne nieścisłości – z jednej strony berło było
budowane niemal miesiąc, a z drugiej maszynę do latania Dzwoneczek stworzyła w
kilka godzin. Mimo wszystko animacja jest wyważona – są i momenty smutne, i
wesołe, i przerażające.
Niestety, główna bohaterka
znowu mnie denerwowała. Nie mogę znieść Dzwoneczka z tymi jej humorkami i
wybuchowym charakterem. Jest niepokorna, łatwo wpada w gniew i nie docenia
innych. Na dodatek nie chce przyznać, że popełniła błąd. Jest niecierpliwa i
zapatrzona w siebie. Wiele sytuacji, które pokazano w tym filmie, uświadomiły
mi dobitnie, że to wróżka, która w niczym nie przypomina innych elfów –
łagodnych, dobrych i serdecznych.
W polskiej wersji
językowej usłyszymy Natalię Rybicką w roli Dzwoneczka i Marcina Hycnara jako jej
przyjaciela Terencja. W drugoplanowe postacie wcieliły się ponownie gwiazdy
takie jak Katarzyna Żak, Anna Seniuk, Katarzyna Glinka, Kaja Paschalska, Tamara
Arciuch i Maria Niklińska. Narratorem jest Anna Dereszowska.
Disney znowu postanawia
przekazać młodym widzom pewną naukę za pomocą swojej bajki. Po pierwsze – nie wolno
zwalać winy na innych. Po drugie z każdej opresji jest jakieś wyjście. Po trzecie
– przyjaciele nawet gdy się pokłócą, nie pozostawiają nas samych, gdy mamy
problemy. No i przede wszystkim – złość jest niszcząca. Dosłownie. Dzwoneczek
przekonała się o tym wielokrotnie na własnej skórze.
Dzwoneczek
i zaginiony skarb
to animacja, którą ogląda się przyjemnie, lecz nie ma się ochoty wracać do niej
chwilę po napisach końcowych. Na szczęście nie trzeba oglądać serii w
kolejności. Bez znajomości pierwszej części nie stracicie nic, oglądając drugą.
Pewnie młodszym widzom bardzo się spodoba ze względu na dynamikę i przygodę. Ja
nie zostałam i chyba już nigdy nie zostanę fanką cynki.
Historia Dzwoneczka nigdy jakoś specjalnie nie przypadła mi do gustu. Obejrzałam, było całkiem miło i na tym koniec. Na pewno nie planuję do niej wrócić.
OdpowiedzUsuńTa część nawet mi się podobała :) Ciekawiło mnie, jak Dzwoneczek poradzi sobie z konstrukcją nowego berła :)
OdpowiedzUsuńKatherine Parker - About Katherine