Autor: Ramez Naam
Tytuł: Apex
Tytuł oryginalny: APEX
Wydawnictwo: Drageus Publishing House
Liczba stron: 528
Kaden trafia
do Indii, przekonuje rządzących tym krajem, że będzie dla nich użyteczny. Wie
jednak, że to, jak niektórzy wykorzystują Nexusa, nie jest dobre. Godzi się na
współpracę pod pewnymi warunkami. Nie ma pojęcia, co stało się z jego
przyjacielem, Ranganem, ale ma teraz inne sprawy na głowie i postanawia, że
jego odszukaniem zajmie się w przyszłości. W tym samym czasie sprawy prezydenta
USA zaczynają się komplikować. Front Wyzwolenia Postludzi zaczyna coraz śmielej
sobie poczynać, co przeszkadza prezydentowi. Na dodatek ktoś za pomocą Nexusa
manipuluje ludźmi z jego otoczenia. A to nie koniec problemów na świecie...
Apex to trzeci
tom serii Nexus Rameza Naama. Akcja
cyklu rozgrywa się w niedalekiej przyszłości – w 2040 roku – w kilku miejscach
na ziemi. Głównym bohaterem nie jest już – jak wcześniej – Kaden. Pojawia się
on w książce, jednak akcja nie skupia się tylko na nim. Mamy znacznie więcej
postaci, które pojawiają się w powieści. Wśród bohaterów znajdziemy tych,
którzy otrzymali więcej rozdziałów – jak choćby Awatar, wspominanego wyżej
Kadena czy jego znajomego Rangana – ale też postacie, które pojawiają się
raczej sporadycznie. Nie można jednak powiedzieć, że nie są ważni. Każda scena,
każdy nowy bohater wnosi coś do opowieści, wzbogaca ją i wyjaśnia niektóre
kwestie wcześniej poruszone bądź tylko zasygnalizowane.
Ponownie tematem
jest genialny wynalazek – Nexus – który pozwala ludziom rozwinąć możliwości używania
mózgu. To nie jest jedyne jego zastosowanie. Dzięki zażyciu Nexusa ludzie mogą
się ze sobą komunikować, współodczuwać stany, w jakich się znajdują, ale też
istnieje ryzyko, że będzie można nimi łatwo manipulować. Rodzą się dzieci,
które już posiadają Nexusa, są niezwykłe, ale ich bezpieczeństwo jest niepewne,
bowiem pojawiają się ludzie, którzy chcieliby na nich eksperymentować.
Dzięki, a
raczej przez Nexusa dzieje się wiele rzeczy, niekoniecznie dobrych. Umierają ludzie,
którym odebrano wolną wolę, wybuchają bunty, ktoś może sterować tłumem,
wysyłając mu sygnały związane z gniewem. Władze państwowe tracą na znaczeniu,
nikt nie jest już pewny tego, co przyniesie jutro. Życie niektórych przypomina
jedno wielkie kłamstwo. Jak z tym wszystkim poradzą sobie ci, którzy stworzyli
Nexusa?
Nie ulega
wątpliwości, że Ramez Naam to autor, który ma wielką wyobraźnię i świetny styl.
Nexusa i Cruxa czytałam z zapartym tchem, to jedne z moich ulubionych
powieści science fiction. Pisarz doskonale oddaje klimat czasów, które tworzy,
dba o detale i nie zapomina o drobnostkach, o których wcześniej gdzieś
napomknął. Świat, który stworzył, jest rozległy, fabuła wielowątkowa, a mnogość
i różnorodność bohaterów może chwilami przytłoczyć. Trzeba jednak pamiętać, że
żadna z tych rzeczy nie została wprowadzona przypadkowo, wszystko ma sens i
łączy się gdzieś z innymi wątkami.
Jeśli chodzi
o Apex, to czuję się trochę
oszołomiona. Po pierwsze minęło nieco czasu od wydania Cruxa, dlatego o pewnych rzeczach zapomniałam i przez to nie mogłam
na początku wkręcić się w lekturę i świat rządzony przez Nexusa. Muszę jednak
przyznać, że nadal jestem pod wrażeniem stylu i kunsztu Naama, a zwroty akcji i
zaskakujące momenty sprawiły, że powieść mi się nie dłużyła. Jeśli więc lubicie
fantastykę naukową, a nie mieliście jeszcze okazji czytać książek z serii Nexus, polecam serdecznie. Najlepiej
zaopatrzcie się od razu we wszystkie trzy, by nie musieć odrywać się od tego
wspaniałego i jednocześnie momentami przerażającego świata.
Książka dostępna jest w dziale Nowości Księgarni Tania Książka:
Ja, tak mi się wydaję, że chyba pierwszy raz (ewentualnie drugi) słyszę o tej serii. SF nie jest mi obce i nigdy nie widziałam żadnego problemu w zapoznawaniu się z tym gatunkiem, więc może i ja powinnam dać szansę wszystkim wydanym częściom ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
Pamiętam, jak zaczynałam przygodę z tą serią. Zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Trochę za długie przerwy między kolejnymi tomami wymazują mi niestety z pamięci ich treść i nie wiem, czy dałabym radę wciągnąć się od nowa w świat Nexusa. Sentyment jednak pozostał i pewnie i tak sięgnę po Apex:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam