Autor: Tomasz Dziedzic
Tytuł: Sprawa Jontona
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 134
Jonton Mart
jest urzędnikiem CorpPolicji. Mieszka w Kopule 144, w najnowszym dystrykcie.
Pewnego dnia dostaje dziwne zadanie. Ma sprawdzić adres, który znajduje się w
innym dystrykcie. Zaintrygowany udaje się we wskazane miejsce. Partneruje mu
detektyw Han Jatodar. Mężczyźni trafiają na ślad, który prowadzi ich do
kolejnego miejsca w innym dystrykcie. Powoli zaczynają poznawać kolejne
szczegóły sprawy, która jest wyjątkowo tajemnicza. do dyspozycji mężczyzn jest
tylko kod, który ciągle prowadzi ich w nowe miejsca.
Autor
przenosi nas do przyszłości, w której poza człowiekiem nie istnieje prawie nic.
Ludzie mieszkają pod kopułą i nie wiedzą, czy poza nimi żyje ktoś jeszcze.
Wszystkim steruje Tech – maszyna, która ma czuwać i chronić ludzkość.
Społeczeństwo
odcięte jest od wytworów swoich przodków, dlatego radzi sobie, jak może.
Powstają nowe tradycje i nowa kultura, a nawet nowe wierzenie religijne. Jednak
w zamkniętej społeczności, podzielonej na różne klasy, nie dzieje się dobrze.
Gdzieś w skrytości rodzi się bunt przeciw systemowi, który może zmienić
wszystko.
Powieść nie
jest długa, ale zawiera kilka interesujących wątków. Po pierwsze coś na kształt
przygody detektywistycznej. Jonton chce zrozumieć, co oznacza przydzielone mu
zadanie i gdzie go doprowadzi. To tylko początek innych wątków. Pojawia się
sprzeciw społeczeństwa wobec zastanego systemu, walki, podróż do przeszłości,
poznawanie nowego wyznania religijnego i konfrontacja z osobami, które chcą
przejąć władzę. Mężczyzna musi również zdecydować, czy i komu ufać. Jest
jeszcze kwestia manipulacji i sterowania ludzkością. To wszystko miesza się ze
sobą, łączy i tworzy historię, która rozgrywa się w przyszłości, ale jest
bardzo uniwersalna.
Uniwersalna
dlatego, że w różnych czasach mogą przytrafić się podobne rzeczy. Choć na
początku nie mamy tego zapowiedzianego, okazuje się, że mocnym punktem historii
jest bunt przeciwko zastanemu porządkowi, kwestia manipulacji ludzkością,
oddanie wierze czy wątek wszechogarniającej technologii, która mimo że
stworzona przez człowieka, zwraca się przeciw niemu. Jest też nadzieja, którą
przejawia bohater, gdy próbuje sprawdzić, czy w innych
kopułach jest życie.
O książce
trudno mówić. Jest niewielka, dlatego nie chcę jej streszczać. Wątków jest za
to bardzo dużo. Całość wypada dobrze, jest miłym zaskoczeniem, choć momentami
trzeba naprawdę się skupić, by zrozumieć niektóre sceny. Autorska wizja
przyszłości przypadła mi do gustu. Jedynym minusem mogłoby być ciągłe odsyłanie
do kolejnych dystryktów, które kojarzy mi się trochę z dziecięcą zabawą i
wypada odrobinę sztucznie. Jednak ogólnie pozycja jest naprawdę warta uwagi. Do
tego piękna okładka, która przyciąga wzrok.
Polecam
książkę osobom, które ciekawe są kolejnej wizji przeszłości. Jednak tak jak
wspomniałam, pozycja jest dość uniwersalna i momentami zmusza do zastanowienia
się, czy autor nie czerpał inspiracji do niej z otoczenia. Kreacja świata
przedstawionego jest unikalna, bardzo pomysłowa, nie brakuje akcji. Ciekawa
pozycja, o której nie można zapomnieć.
Książkę
otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Novae Res:
Ciekawi mnie ta wizja świata. Może się skuszę.
OdpowiedzUsuńNie za często czytam polskich autorów, ale na tę pozycję mam ochotę :D Bardzo mnie ona ciekawi, dlatego mam nadzieję, że w niedługim czasie uda mi się po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://mybooktown.blogspot.com/
Taka cienka książeczka, w sam raz na jeden raz. Chyba się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńWybieram się dziś do księgarni :) Mam nadzieję, że uda mi się na nią trafić. Zaciekawiła mnie Twoja recenzja.
OdpowiedzUsuńmodnaksiazka.blogspot.com