Autor: Maggie Stiefvater
Tytuł: Złodzieje snów
Tytuł oryginalny: The Dream Thieves
Wydawnictwo: Uroboros
Liczba stron: 480
Maggie
Stiefvater to autorka powieści fantastycznych, głównie młodzieżowych. Złodzieje snów to druga część cyklu The Raven Cycle. Wydało ją wydawnictw
Uroboros w 2015 roku.
Ronan ma
sekret – potrafi wyciągać przedmioty ze snów. Odziedziczył to po ojcu, który
już nie żyje. Ronan podczas snów przenosi się do lasu, w którym pojawiają się
różne rzeczy. Ronan przenosi je do świata rzeczywistego. Jego działania nie
pozostają niezauważone. Szary mężczyzna uważa, że rodzina Lynch ma coś
wspólnego z poszukiwanym przez niego przedmiotem. Płatny zabójca zaczyna więc
śledzić Ronana i baczniej mu się przyglądać. Nie tylko on jest na tropie chłopaka.
Tymczasem nie tylko Ronan ma problemy – jego przyjaciel, Adam, wyprowadził się
z domu, musi szukać płatnego zajęcia, które pomoże mu się utrzymać. Natomiast
Gansey ciągle myśli jak znaleźć Glendowera. Do tego wszystkiego jest jeszcze
Blue, która nie może pocałować chłopaka i nieżywy Noah.
Trzecioosobowy
narrator śledzi kilku bohaterów. Nie opisuje jedynie tego, co robi paczka
przyjaciół. Mamy też informacje o tym, jak idzie śledztwo Szarego mężczyzny.
Dzięki temu czytelnik dostaje pełen obraz sytuacji.
Narracja
jest dość nietypowa. Nie zawsze wszystko powiedziane jest wprost. Czasem można
wyczuć w niej ironię, czasem tajemnicę. Dopasowana jest do sytuacji. W pewnych
momentach może to drażnić, chciałoby się wiedzieć, wszystko od razu. Co ciekawe
w powieści pojawia się też cała masa rozstrzeleń, co jest nietypowe. Podkreśla
się tym każdą ważną kwestię.
Nie brakuje
wątków fantastycznych. Linia mocy, znikający las, wyciąganie przedmiotów ze
snów – to tylko część motywów. Są one poutykane w historię, tak że wyglądają
całkiem naturalnie. Każdy z głównych bohaterów jest jakoś powiązany z
paranormalnymi rzeczami. Wszyscy razem szukają też Króla Kruków.
W drugiej
części bliżej poznajemy Ronana i Adama. Tych dwóch króluje w tym tomie. Gdzieś w tle pozostaje Blue, która widocznie odstaje od
grupy. Całości dopełnia zaledwie kilka scen z Noahem. Gansey jak zawsze nieśmiało
zagrania dla siebie najwięcej uwagi.
Czytelnik
może nie zauważyć, że powieść dotyczy nastolatków. Oczywiście, ich wiek nie
jest utajony, ale zachowanie nie wskazuje na to, że są niepełnoletni. Jeżdżą
samochodami, pracują, mieszkają sami. To dość nietypowe.
Ogólnie
mocnym punktem książki jest pokazanie kilku postaci i ich historii. Każda z
nich jest inna, czytelnik może więc poznać różne wątki, które finalnie łączą
się w spójną całość. Bardzo ciekawe było również poznanie bliżej Ronana. Nie
zabrakło też wątków uczuciowych, choć i tak najwięcej jest tych związanych z
poszukiwaniami oraz przyjaźnią chłopaków.
Książka
spodoba się fanom autorki. Jest styl jest naprawdę ciekawy i niepowtarzalny.
Najlepiej jednak czytać drugą część zaraz po pierwszej, by nie wypaść z tego
klimatu. Atmosfera jest naprawdę magiczna, czasem trochę tajemnicza i
przerażająca. Styl opowieści jest wyjątkowy, bardzo przypomina młodzieżowe
wypowiedzi. No i do tego jeszcze zakończenie, które obiecuje wiele nowych
przygód w kolejnej części.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Grupy Wydawniczej Foksal:
Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, jednak nazwisko kojarzę, gdyż swojego czasu mocno przewijało się w blogosferze. Kiedyś miałam w planach sięgnąć po jej powieści, ale jakoś się nie udało. Może w przyszłości nadrobię to :)
OdpowiedzUsuńNie poznałam jeszcze pióra autorki, ale jak książka trafi do mnie - przeczytam.
OdpowiedzUsuńŻałuję, że nie przeczytałam ich zaraz po sobie, bo zapomniałam zdarzeń z pierwszej części(a przecież ją pokochałam, wstyd!). Czytając drugą czułam pewne niejasności, jednak lektura mi się spodobała, nawet bardzo. Sądzę, że gdy przeczytam je obie razem wszystko nabierze lepszej ostrości i jeszcze lepiej przekonam się do lektury. Uwielbiam klimat autorki, który jak sama zauważyłaś, jest niezwykle tajemniczy, to jak kreuje swoich bohaterów, magię, wszystko... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mam to samo. Za duża przerwa między tomami sprawiła, że na początku trudno było mi się wczuć w opowieść.
UsuńJa jedynkę czytałam zaraz po premierze, więc chyba już wypadłam z klimatu eh.. Zobaczę jak będzie mi wchodził początek dwójki. Najwyżej przypomnę sobie jedyneczkę i zaraz sięgnę po drugi tom :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu nadrobić zaległości z tomem pierwszym :P
OdpowiedzUsuńJak można nie znac Maggie Stiefvater? Co z Was za czytelniczki YA.....
OdpowiedzUsuńwidocznie można i jakoś nie widzę w tym nic złego.
UsuńMoże kiedyś zabiorę się za pierwszą czesć i jak mi się spodoba to oczywiście za tą też
OdpowiedzUsuń