Autor: Marcin Sobecki
Tytuł: Operacja Mamba
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 270
Marcin Sobecki napisał kryminał „Operacja
Mamba”. W 2013 roku książka ta wydana została przez Novae Res.
W wyniku napaści i pobicia umiera
młody mężczyzna. Ktoś nie może przejść nad tą zbrodnią do porządku dziennego i
zaczyna wymierzać sprawiedliwość na własną rękę. Powiadamia o tym policję,
która dostaje komplet nazwisk morderców. Okazuje się, że są członkami mafii. Gdy
ginie pierwszy z nich szefowie zaczynają się niepokoić. Zbrodnie są coraz
śmielsze – morderca posuwa się do tego, że kradnie z ogrodu zoologicznego
jadowitego węża i szczuje nim swoje ofiary. Jest bezwzględny. Policja nie wie,
czy cieszyć się, czy martwić z jego pomocy. Prowadzący śledztwo Marcin Drucki
zaczyna łączyć fakty i rozpoznawać ślady mordercy. Dowiaduje się, że był on
zagranicą, gdzie nauczył się rozpoznawać niebezpieczne, egzotyczne stworzenia. Miał
jednak również inne sprawy na głowie. Podczas przesłuchań poznał uroczą
dziewczynę, z którą zaczął się spotykać. Postanowił pomóc jej bratu, który
kilka lat wcześniej uległ wypadkowi. Tymczasem zagrożeni śmiercią przestępcy
wynajmują płatnego mordercę, by ten zabił ich prześladowcę. Ten nie wie jednak
z jak groźnym przeciwnikiem ma do czynienia.
Książka pokazuje kilka osób z
zupełnie różnych światów. Zewnętrzny narrator opisuje ich dość dobrze. Mamy tu zarówno
policjanta, mafiosów jak i profesjonalnych morderców. Wszyscy mają osobne
podrozdziały, by nie mylić ich narracji. Najciekawszy jest chyba bohater, który
wymierza sprawiedliwość za śmierć młodego mężczyzny. Stopniowo poznajemy jego
historię, jest to raczej narracja, wspomnienia. Mało kiedy rozmawia z innymi. Czasem
tylko dzwoni do swoich ofiar lub policji. I naprawdę sieje spustoszenie i
postrach.
Bardzo podobało mi się to, że
przedstawiono tu różne światy i ich działania. Minusem było jednak to, że „mafia”
bardzo się bała tego jednego mężczyzny. Owszem, był niebezpieczny, ale ich było
więcej. Niestety byli jak małe dzieci – uciekali zagranicę, a niektórzy nawet
byli skłonni oddać się dobrowolnie w ręce policji, by w więzieniu być
bezpiecznym.
Trzeba przyznać, że wykorzystanie
jadowitego węża było dobrym posunięciem. Jego opis i „zastosowanie” do
likwidacji przestępców zrobiło na mnie wrażenie.
Sceny prywatnego życia jednego z
policjantów trochę urozmaiciły treść i były koniecznie przy rozwiązaniu, ale
nie były zbyt porywające. Na szczęście były nieco na uboczu, chociaż to właśnie
one pokazały nam wiele rzeczy.
Minus to na pewno korekta. Wypowiedzi
były niechlujnie zrobione. Dialog kończył się tak jak powinien, czyli stwierdzeniem,
kto to powiedział, ale kontynuacja wypowiedzi nie była zaznaczona, tylko
wciągnięta jako część narracji. Zdarzyło się to kilka razy i przyznam szczerze,
że mnie to drażniło. Można było zadbać o to, by te niedociągnięcia usunąć.
Jeśli chodzi o samą książkę to
akcja jest szybka, a temat ciekawy. Bardzo podobało mi się to, że wszystko
miało znaczenie, a największą rolę odgrywała w tej powieści przeszłość. Pojawiła
się ona nie tylko w postaci mordercy, ale też rodziny dziewczyny Marcina. Mamy też
historię, którą opowiada Marcin swojej kobiecie, zabierając ją na wycieczki. To
ciekawy motyw, bardzo przydatny i urozmaicający treść.
Moim zdaniem to dobra powieść,
ale nie wybitna. Trzeba ją trochę dopracować, bo ma potencjał, a umieszczenie
jej w realiach polskich tylko plusuje. Postawiłabym mocniejszy akcent na
nieudolność policji. Na pewno mocnym punktem jest tu postać naszego
tajemniczego sprawiedliwego, który buduje całość lektury.
Komu polecam? Jeśli szukacie
kryminału, który rozgrywa się w Polsce, choć nie jest zbyt mroczny, ani
drastyczny, na pewno wam się spodoba. To zgrabna historia na jeden wieczór. Mi chyba
nie zapadnie na długo w pamięć, ale cieszę się, że ją poznałam – przynajmniej wiem,
że węże mogą być postrachem mafii.
Książkę
otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Novae Res:
Pomimo pewnych niedpopracowań, skusiłabym się na ten kryminał. Realia polskie to dla mnie duża zachęta.
OdpowiedzUsuńMam ochotę na dobry kryminał z szybką akcją toczącą się w polskich realiach. Możliwe, że sięgnę właśnie po ten :-)
OdpowiedzUsuńŚrednio mnie zainteresowała:)
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki.
OdpowiedzUsuńMoże zaobserwujemy swoje blogi?
ja to ostatnio nie mam chęci do czytania
OdpowiedzUsuńWybierając książkę z tego wydawnictwa, bo także z nim współpracuję odrzuciłam tą pozycję i wybrałam inną. Ta mnie jakoś nie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńMój chłopak własnie skończył czytać "Mambę" Powiedział tylko, że kapitalnie napisana. Ale zaraz dodał, że nie dla nas. Mimo tego przeczytam ja. Gdy skończę, podzielę się.
OdpowiedzUsuńMimo mankamentów, chętnie zajrzę do książki.
OdpowiedzUsuń