Autor: Donna Fletcher Crow
Tytuł: Morderstwo w klasztorze
Tytuł oryginalny: A Very Private Grave
Wydawnictwo: Promic
Liczba stron: 544
Donna Fletcher Crow należy do
stowarzyszenia twórców chrześcijańskich i autorek literatury kryminalnej.
Pisanie to jej pasja. Jedną z jej wielu pozycji jest „Morderstwo w klasztorze”.
Książkę tę wydało wydawnictwo Promic w 2012 roku.
Felicity pragnie powierzyć swoje
życie Bogu. Wstępuje do klasztoru w Anglii, mimo że jest Amerykanką. Tu zaprzyjaźnia
się z jednym z ojców – Dominiciem. Zakonnik ma marzenie, by pomóc dzieciom w
Afryce. Niestety, zostaje zamordowany, a Felicity zbiega z miejsca zbrodni wraz
z potencjalnym mordercą. Oboje mają misję. Chcą odkryć dlaczego zginał ich
przyjaciel. Ponieważ Antony na co dzień jest wykładowcą i nauczycielem Felicity
początkowo ich kontakty są skazane na oziębłość. Wyruszają w podróż szlakami
Dominica, który przed śmiercią pozostawił swojej młodej przyjaciółce dziennik. W
nim znajdują się wytyczne związane z miejscami, które odwiedzał. Para wpada na
to, że ojciec szukał skarbu św. Kutberta. To jego życie studiował ojciec
Dominic. Wskazówki nie są jednak jasne i proste, para ma przed sobą wiele
wyzwań, a największym z nich okazuje się dbanie o to, by nie stracić własnej
głowy. Ktoś bowiem czyha na ich życie i widocznie nie chce, by angażowali się w
tę sprawę. Cudem udaje im się uciec kilka razy śmierci. Po jakimś czasie
dołącza do nich znajomy z klasztoru, Jonathan. Widać, że nie lubią się z
Antonym, co okazują sobie na każdym kroku. Czy ma to jedynie związek z
sympatią, jaką darzą dziewczynę? I dlaczego obaj rzucają na siebie nawzajem
oskarżenia o zamordowanie ojca Dominica? Kolejne miejsca z listy, kolejne ślady
zbliżają ich do rozwiązania zagadki, którą powierzył im ojciec Dominic, ale też
sprawiają, że zaczyna czyhać nad nimi jeszcze większe niebezpieczeństwo.
Książka jest dobrze zbudowanym
thrillerem. W klasztorze akcja się tylko zawiązuje. To tu słyszymy ostatnie
słowa zamordowanego, dowiadujemy się o jego pasji i widzimy jego śmierć. W jednym
momencie Felicity odkrywa zwłoki i pochylonego nad nimi mężczyznę, w drugiej
już ucieka z Antonym, by rozwiązać zagadkę.
Felicity to mądra dziewczyna,
która jednak nie jest przekonana o swoim powołaniu. Dla niej kapłaństwo to
droga zawodowa jak każda inna. Dochodzimy do takich wniosków razem z nią,
czytając jej opowieści. Przy okazji to pilna studentka, której zdarza się nie
słuchać wykładów. Antony to jej wykładowca. Nie ma z nim tak dobrych stosunków
jak z ojcem Dominiciem. Sam Antony też jest ciekawą postacią, ale nie mogę
zdradzić zbyt wiele, bo pod koniec wiele rzeczy związanych z jego osobą się
wyjaśnia.
Znajdziemy tu dużo opisów
związanych z religią. Główna bohaterka chce wstąpić na drogę duchowieństwa. Większość
jej towarzyszy to różnego rodzaju księża i zakonnicy. Nawet, gdy opuszcza ona
klasztor znajduje na swej drodze duchownych. Poza tym cała sprawa tyczy się
dawnego świętego – Kutberta. O jego życiu możemy dowiedzieć się nie tylko z
legend, które opowiada Antony, ale też z miejsc, które odwiedzają poszukiwacze
przygód. W wielu z nich studiują księgi, manuskrypty, oglądają obrazy, wypytują
ludzi. Zresztą to nie jedyna postać
historyczna, która została tu przedstawiona. Życie Kutberta to nie była tylko
izolacja, łączyło się z nimi wiele historii, które tu opisano.
Język powieści jest łatwy,
chociaż dużo w nim narracji, znacznie mniej dialogów. Wiele stron zajmują
opowieści przybliżające czytelnikowi (dzięki niezbyt uważnej Felicity) historie
świętego Kutberta. Bardzo dobrym posunięciem było zastosowanie innego zapisu
dla jąkającego się mnicha, ale poza tym wszyscy mówili dość jednakowo. Mimo to
ze strony językowej książka ta wypada bardzo dobrze – płynnie i łatwo się ją
czyta.
Wielkim plusem jest tu redakcja
powieści. Znalazłam co prawda kilka niedociągnięć, ale były to raczej braki
kropek niż coś poważniejszego. Raz miałam też okazję wyłapać potknięcie
związane ze zmianą rodzaju w wypowiedzi osoby, ale więcej tego nie widziałam.
Trzeba pochwalić też przypisy. Są
one skonstruowane tak, żeby czytelnik nie czuł się zagubiony. Terminy związane z
religią zostały wyjaśnione zwięźle i krótko. Słowa łacińskie przetłumaczono,
tak samo jak z innych języków. Są też przypisy bardziej rozbudowane jak np.
wyjaśniające kapłaństwo kobiet.
Z technicznej strony trzeba też
pochwalić fakt, że odpowiednie fragmenty w tekście wyróżniono, m.in. opowieść,
którą czytała zmęczona Felicity. Także historie Antony’ego były zaznaczone
odpowiednio. No i zdecydowanym plusem jest krótkie, acz szczegółowe, kalendarium
na końcu pozycji. Nie mogę też nie wspomnieć o okładce – uwielbiam czuć pod
palcami taką fakturę książki z lekko odznaczającymi się od reszty literami. Pozycja
ta przyszła do mnie zapakowana z folię, co mnie zaskoczyło, bo bardzo rzadko mi
się to zdarza.
Moim zdaniem powieść ta jest
interesująca. Do tej pory tylko raz spotkałam się z historią morderstwa, która
toczy się w instytucji związanej z religią. Tu jednak mamy coś więcej. Jest podróż,
niebezpieczeństwo, zagadka, tajemnica, prześladowcy i przyjaciele. W tle za to
widać cały czas postać świętego sprzed wieków, którego tak naprawdę nie znałam,
za to teraz mogłabym napisać o nim esej. No i jest coś dla pań, czyli uczucia. Nie
tylko romantyczne, są też strach, ból, niepewność.
Komu polecam? Spodoba się fanom
powieści kryminalnych. To coś innego, coś co ma niby utarty schemat, a tak
naprawdę fascynuje fabułą i nowością związaną z nieznanymi historiami religijnymi.
Poza tym bohaterką jest młoda kobieta, która chce wstąpić na drogę kapłaństwa,
co daje nam zupełnie inną powieść. Czy trzeba czegoś więcej, by was zachęcić?
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Promic:
Mnie zachęciłaś:)
OdpowiedzUsuńnie jestem fanką tego gatunku literackiego, więc nie wiem czy się skusze :)
OdpowiedzUsuńStwierdzam, że powinna mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś przy okazji przeczytam, ale z pewnością zaproponuję siostrze, bo ona uwielbia takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńThrillery lubię równie mocno jak kryminały, dlatego wydaje mi się, że to ciekawa pozycja i chętnie bym się skusiła.
OdpowiedzUsuń