Autor: J.K. Rowling
Tytuł: Harry Potter i Książę Półkrwi
Tytuł oryginalny: Harry Potter and the Half-Blood
Prince
Wydawnictwo: Media Rodzina
Liczba stron: 704
J.K. Rowling podbiła serca
czytelników serią o młodym czarodzieju. Jako szósty tom ukazała się powieść pod
tytułem „Harry Potter i Książę Półkrwi”.
Harry uporał się już po części ze
śmiercią swojego ojca chrzestnego, Syriusza Blacka. Teraz pała chęcią zemsty na
jego zabójczyni. Jednak dyrektor Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie,
Albus Dumbledore, nie daje chłopcu na to szansy. Ma dla niego ważne zadanie –
musi przekonać byłego nauczyciela do powrotu do szkoły. Harry’emu się to w końcu
udaje, jednak dziwi go wieść, że Horacy
Slugorn będzie nauczał eliksirów, a odwieczny wróg Harry’ego, Severus
Snape, zajmie się obroną przed czarną magią. Powrót do szkoły jest jednak
jeszcze gorszy – chłopakowi wydaje się, że Malfoy coś knuje. Wkrótce przekonuje
się, że miał rację – zaczynają się dziwne ataki na przypadkowe osoby. Nie ma
jednak czasu na śledzenie Malfoya, bo Dumbledore znów powierza chłopakowi
zadanie – ma wydobyć od Slughorna wspomnienie dotyczące Voldemorta. Gdy w końcu
je zdobywa udaje się z dyrektorem na niebezpieczną misję. Wracają z niej cali,
jednak wkrótce Dumbledore ginie na oczach Harry’ego z rąk znienawidzonego Snape’a.
W szóstej części mamy do
czynienia z dorosłym już Harrym. Przeżył wiele w poprzednich latach i to go
ukształtowało. Zdaje sobie sprawę, że to on musi zniszczyć Voldemorta i nie ma
od tego odwrotu. Nim jednak do tego dojdzie Harry przeżywa pierwszą prawdziwą
miłość. Wcześniej zakochany był w Cho, lecz było to tak naprawdę przelotne
uczucie. Wybranką jego serca zostaje siostra Rona, Ginny.
Ginny to naprawdę ciekawa postać.
W tej części jest jej nieco więcej właśnie ze względu na owo rodzące się między
nimi uczucie. Uczuć jest zresztą znacznie więcej – Ron również wpada po uszy, a
Hermiona randkuje z kolegą z Griffindoru.
Są też inne uczucia i emocje.
Przede wszystkim łzy i to nie tylko w książce, ale też podczas czytania. Śmierć
i pogrzeb dyrektora ciągle mnie wzrusza. Oprócz tego Harry musi zmagać się ze
złośliwościami Hermiony, zazdrością o Ginny, bólem po stracie najbliższych mu
osób… a do tego wszystkiego musi uratować świat przed potężnym czarnoksiężnikiem.
Podobał mi się język tej części.
Autorka dojrzała tak jak jej główny bohater i pisze bardziej świadomie. Dobór
słów, dialogi i narracja może nie wprowadzają w ogłupiający zachwyt, ale są
godne podziwu. Porównując pierwszą i szóstą część można zobaczyć znaczną
różnicę.
Muszę też wspomnieć o
fantastycznych wątkach. Sam świat czarodziejski jest już fantastyczny, mimo to
zatrzymam się na chwilę na tym poziomie. Jak zwykle autorka popisała się wielką
wyobraźnią i stworzyła nowe istoty, które pojawiają się pierwszy raz w tej
części. Inferiusy, o których czytamy już na początku książki w ulotce
ostrzegawczej, są chyba całkiem unikalnymi
stworzeniami, choć przypominają mi nieco umarłych z Hadesu.
Plusem jest też rozbudowane tło. Do
tej pory nie zwracałam na to uwagi, jednak przy tej części rzuciło mi się to
mocno w oczy. Sytuacja polityczna w magicznym świecie uległa zmianie. Czarodzieje
są podzieleni. Nie wiadomo, kto jest wrogiem, a kto przyjacielem. Zdecydowanie
buduje to atmosferę grozy, która z każdą częścią jest coraz bardziej widoczna.
Lubię tę część. To jedna z moich
ulubionych, zaraz po Zakonie Feniksa. Nie wie, co mnie w niej tak przyciąga.
Może fakt, że czytając ją byłam w podobnym wieku, co Harry i bardzo dobrze
rozumiałam niektóre z jego rozterek. Poza tym to wciągająca lektura, której nie
można niczego zarzucić.
Komu polecam? Zdecydowanie tym,
którzy czytali poprzednie części. Bez tego nie zrozumiecie kontekstu. To ważne
przy późniejszych częściach serii. Jeśli utknęliście na jakimś wcześniejszym
tomie koniecznie pośpieszcie się i zajrzyjcie do tego. To już niemal finał tej
sagi, a pomysły autorki i tak zaskakują.
Mam wszystkie tomy Harrego Pottera, które tylko czekają na przeczytanie! :D
OdpowiedzUsuńSpecjalnie nie czytałam recenzji, żeby się nie dowiedzieć przez przypadek zbyt wiele. Akurat skończyłam czytać "Zakon Feniksa". Recenzję przeczytam po skończeniu "Księcia Półkrwi", mam na dzieję, że nie masz mi tego za złe. A wszystko zaczęło się od tego, że koleżanka z pracy pożyczyła mi "Kamień Filozoficzny". Pomyślałam sobie, że przeczytam tylko ze względu na nią tę pierwszą część. I co? Tak mnie wciągnęło, że czytam w każdej wolnej chwili jeden tom po drugim. Kocham Harry'ego!! :)))))
OdpowiedzUsuńfajnie, że Ci się podoba - daj znać koniecznie, co sądzisz o Księciu Półkrwi - dla mnie to jedna z lepszych części :)
UsuńNa pewno Ci dam znać. :)
Usuń"Harry Potter" to jedna z moich ulubionych serii książkowych! Wszystkie tomy mam w domu :) Hmm, moją ulubioną częścią jest "Zakon Feniksa", ale właściwie wszystkie części są świetne :)
OdpowiedzUsuńA mi "Książę" chyba najmniej się podobał. Podobał bardzo (szczególnie bardzo mało widoczny wątek Lupina i Tonks), to jasne, ale najmniej. Ale czego się spodziewać po fance Huncwotów, których tu było wyjątkowo mało...
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale ja nie czytałam ani jednej części....
OdpowiedzUsuńswego czasu uwielbiałam Harrego Pottera. Gdy nowy tom miał premierę to potrafiłam udawać chorobę, aby móc zostać w domu i go przeczytać:)
OdpowiedzUsuńCałą serie bardzo sobie cenie i chyba nie dałabym powiedzieć na nią złego słowa w mojej obecności :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja, chociaż załamuje mnie własne rodzeństwo, które nie czytało HP!
UsuńCałą serię mam już za sobą, ale chyba sięgnę po nią jeszcze raz. "Książę Półkrwi" to jedna z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńChyba mogę powiedzieć, że jest to moja ulubiona część :-) A przynajmniej wywołała u mnie największe emocje i książkowego kaca, i to o dziwo nie z powodu Dumbledore'a
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę serię
OdpowiedzUsuńKocham całą tą serię :D Czytałam ją już niezliczoną ilość razy, a i tak za każdym razem mam z tego tak samo wielką frajdę :D
OdpowiedzUsuńTym razem sobie odpuszczę, nie przepadam za tą serią:)
OdpowiedzUsuńMam w domu wszystkie części, a osobiście zacząłem czytać serię Rowling w oryginale :D Kilka dni temu skończyłem pierwszą część. Książę Półkrwi to jedna z moich ulubionych części, w ogóle części 5-7 są takie świetne *.* Ginny... w filmie jej nie lubiłem, ale słyszałem, że w książce jest o niebo lepsza, dlatego zweryfikuję to jak dojdę do dalszych części. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNa pewno warto przeczytać całą serię.
OdpowiedzUsuńCiekawy post ; ) Czuje, że będę tutaj częściej wpadać .;3
OdpowiedzUsuńProwadzę bloga dopiero ponad miesiąc, liczę, że mnie wesprzesz .
Ja już obserwuję .
http://wiskawiska.blogspot.com/
Oczywiście całą serię uwielbiam^^ Ciężko mi wskazać swoją ulubioną część, wszystkie są świetne. W szóstej podoba mi się to, że sporą rolę odgrywa w niej Snape. No i postać Ginny w końcu się rozwinęła, co nigdy do końca nie wyszło niestety w filmach.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twoja recenzja, ale, jeśli mam być szczera, to muszę dodać, że trochę za dużo w niej spoilerów, mogłaś pominąć informację o śmierci Dumbledor'a. Choć z drugiej strony nie da się tak naprawdę zaspoilerować "Harry'ego Pottera" ;)
myślałam nad spoilerami - wydaje mi się, że jeśli nawet ktoś nie czytał książki to oglądał film, zatem to nie ma znaczenia :)
Usuńsą dwa wydania Harrego? No ja już chyba wspominałam, nie wiem czy u cb czy u kogoś innego,że skończyłam swoją przygodę z Potterem na pierwszej części, ale bardzo bardzo chcę dalej przeczytać.
OdpowiedzUsuńPodobał mi się ten tom, ale co do "Zakonu Feniksa" mam odmienne odczucia - dla mnie to była najgorsza część...
OdpowiedzUsuń