Nędznicy, Daniel Bardet

 
Autor: Daniel Bardet
Tytuł: Nędznicy
Seria: Adaptacje literatury
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 96

Były galernik, Jan Valjean, próbuje rozpocząć na nowo życie. Po pierwszych porażkach pracuje nad sobą ciężko i w końcu zostaje burmistrzem francuskiego miasteczka. Nikomu nie zdradza swojej tożsamości, chce czynić dobro i pomagać innymi. Pod jego opiekę trafia kobieta, która chcąc zapewnić godne życie swojej córce, została ulicznicą. Czy Valjean spełni daną jej obietnicę?

Nędznicy to dzieło Wiktora Hugo. Napisana w 1862 roku powieść pokazuje losy Jana Valjeana, ale też Francji i jej społeczeństwa w XIX w. Utwór służył jako inspiracja dla innych dzieł artystycznych, a teraz możemy zapoznać się z komiksową wersją Nędzników.

Sięgając po komiks, trzeba zdawać sobie sprawę, że ma on niecałe sto stron, dlatego nie wszystkie wątki i wydarzenia znajdziemy w tym dziele. Adaptacja musiała wybrać te, które będą w stanie zmieścić się na kartach, nie tracąc przy tym głębi i sensu. Moim zdaniem – całkiem dobrze udało się to zarówno scenarzyście, jak i ilustratorowi.

Utwór pokazuje najważniejsze wydarzenia, daje nam szansę na zapoznanie się z postaciami i sensem pozycji Hugo. Jest tu zarówno moment, gdy główny bohater dokonuje kradzieży, jak i jego zmiana, która zaszła w nim kilka lat później. Opowiedziano krótko losy Fantyny, Mariusza, pokazano rewolucję. To wszystko zostało odpowiednio okrojone, ale sens został zachowany.

Kadry w komiksie są zróżnicowane – pojawiają się nie tylko kwadratowe okienka, lecz także zajmujące znacznie więcej miejsca ilustracje. Barwy są przytłumione, nie ma ostrych kolorów. Postacie mają wyraźną mimikę i wiele detali, które są bardzo dopracowane. Całość ma pewien charakterystyczny dla serii Adaptacje literatury sznyt – ostre rysy postaci, mocna kreska, ciemne barwy.

Adaptacje literatury to świetna seria komiksowa, która pozwala na przypomnienie sobie, odświeżenie lub zapoznanie się z klasykami literatury w przystępnej formie. Jeśli więc chcecie nadrobić jakieś braki lub wrócić do ulubionych tytułów, a nie macie zbyt wiele czasu, sięgnijcie po komiksowe wersje.

Komiks przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.

1 komentarz:

Daj znać, co sądzisz o wpisie!