Dni, gdy kochałem cię najbardziej, Amy Neff

 
Autor: Amy Neff
Tytuł: Dni, gdy kochałem cię najbardziej
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Liczba stron: 416

Evelyn i Joseph są małżeństwem od wielu lat. Spędzili razem lepsze i gorsze dni, ale kochają się bezwarunkowo. Gdy Evelyn dowiaduje się, że ma szybko postępującą chorobę, która zabiera jej pamięć i sprawność fizyczną, postanawia, że nie chce dopuścić do chwili, gdy zapomni ukochanego męża i stanie się ciężarem dla bliskich. Dlatego też para umawia się, że odejdą z tego świata razem, spędzając kolejne miesiące na cieszeniu się sobą. Tylko jak tę decyzję zakomunikować rodzinie…

Dni, gdy kochałem cię najbardziej to powieść Amy Neff, w której bohaterami są Evelyn i Joseph. Akcja przenosi nas czasem w przeszłość, by pokazać pewne wydarzenia z historii pary. Dzięki temu możemy dowiedzieć się m.in. jak się poznali, jak wzięli ślub i jak spędzili razem tyle lat. Obserwujemy ich teraźniejszość, gdy dzielą ze sobą ostatnie tygodnie życia. Jednocześnie wspomnienia są bodźcem do pokazania, że mimo wielkiego uczucia, jakie ich łączy, nie zawsze było tak kolorowo.

Powieść ma kilka ważnych wątków, które warto tu przybliżyć. Pierwszym z nich jest bycie ze sobą. Evelyn i Joseph spędzili ze sobą wiele lat. Bywało, że się spierali, kłócili, że nie czuli się szczęśliwi. Chcieli uciec, dać sobie przestrzeń na coś nowego, ale z każdego takiego kłopotu wychodzili silniejsi, bo byli razem. To zaowocowało długim stażem małżeństwa. Para nie wyobrażała sobie bez siebie życia, dlatego postanowili odejść z tego świata razem. Tak wielka miłość, którą tu zaprezentowano, może wydawać się nieprawdopodobna, ale pokazuje tylko, jak wiele przepracować musiała ta dwójka, by być szczęśliwą.

Drugim ważnym wątkiem jest podejmowanie decyzji samodzielnie. Mimo że para postanawia odejść, to bliscy nie chcą się na to zgodzić. Próbują odwieść ich od tej decyzji, nie chcą ich wspierać i spędzać z nimi czasu, bo nie potrafią zaakceptować tego, co wybrali rodzice. Oni jednak nie prosili o konsultacje, tylko oznajmili, co zamierzają zrobić.

Kolejną kwestią jest sam wątek choroby. Pokazano, jak powoli Evelyn zatraca samą siebie – jak staje się nieobecna, zapomina drobiazgów, a z czasem coraz bardziej niedomaga fizycznie. Patrzenie na jej stan sprawia bliskim przykrość, tym bardziej że nie można ulżyć jej w cierpieniu w żaden sposób.

Powieść jest podszyta smutkiem, bo od początku wiemy, jaki plan ma małżeństwo. To, czy do niego dojdzie, jest sprawą drugorzędną. Chodzi jednak o fakt, że coraz mniej czasu mają dla siebie i bliskich. To też okres na podsumowanie, wspomnienia i rozmowy o przeszłości. Całość jest bardzo emocjonalna, a książka chwyta za serce.

Powiem szczerze, że spodziewałam się lektury, w której będzie dużo momentów wzruszających, ale finalnie książka ta pozostawiła mnie z mieszaniną smutku i radości. Z jednej strony było mi przykro, że wspólne życie zmierza ku końcowi, z drugiej podziwiałam, jak silny był to związek.

Dni, gdy kochałem cię najbardziej to pozycja, którą warto przeczytać, jeśli szukacie obyczaju z wątkiem romantycznym. To nie jest historia pełna happy endów, lecz bardzo prawdziwa słodko-gorzka opowieść o trudnych momentach w życiu, które budują naszą codzienność. 

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa HarperCollins:

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Daj znać, co sądzisz o wpisie!