Autor: Martyna Kwiatkowska
Tytuł: Kraina niesłabnących przyjaźni
Liczba stron: 192
Czwórka przyjaciół – Dorcia, Tadek, Maciek i Renia – mają ręce pełne roboty! Pomagają starszym, udzielają się w harcerstwie, organizują zbiórki, a do tego jeszcze spotykają się ze sobą i miło spędzają czas. Nie zapominają też o chwili lenistwa, na którą zasłużyli. Co ich czeka tym razem?
Kraina niesłabnących przyjaźni Martyny Kwiatkowskiej to najnowszy tom autorki, w którym znajdziemy aż dwanaście opowiadań. Bohaterami są Dorcia, Tadek, Maciek i Renia, czyli postacie, które poznaliśmy już w poprzednich pozycjach autorki. Tym razem cztery znane nam już opowieści otwierają ten tom, a kolejne to całkiem nowe historie.
Autorka przede wszystkim przedstawia grupę przyjaciół i pokazuje, jak ich relacja się rozwija. Dzieciaki są pomocne, koleżeńskie i otwarte, a ich pomoc jest bezinteresowna. Angażują się społecznie i nie boją się wyzwań. To godne podziwu, szczególnie w czasach, gdy wiele osób nastawionych jest na zysk bądź wzajemność.
W książce pojawiają się nowe przygody, które w ciekawy sposób pokazują ideę wolontariatu i społecznego zaangażowania. Bohaterowie są dobrzy i to im się chwali. Nie potrzebują pochwał, o czym autorka wspomina w jednym z opowiadań. Podoba mi się, że autorka zaprezentowała różne formy niesienia pomocy – zbiórki czy pomoc seniorom to tylko część z nich.
Kraina niesłabnących przyjaźni została zilustrowana przez Olgę Vitos. Rysunki są kolorowe i rozmaite. Czasem to cała strona ilustracji, a czasem tylko element umieszczony między tekstem. Podoba mi się to wzbogacenie treści o rysunki – nadaje książce baśniowego klimatu. Sprawia to też, że pozycja jest atrakcyjna dla dzieci, a przecież to do nich skierowana jest ta książka.
Przyznam, że mocną stroną książki są bohaterowie. Autorka pokazała normalne dzieciaki, które mają marzenia i chęć pomocy, ale nie wywyższają się, a czasem potrzebują chwili wypoczynku, oddechu. To dobrze, bo nie są oni pokazani jako nierealni superbohaterowie. Książka spodoba się tym, którzy szukają lektury dla dzieci z pewnym przesłaniem. Opowiadania są niedługie, można się z nimi zapoznać w jeden wieczór lub dawkować sobie pozycję i poznawać codziennie nową przygodę Dorci, Tadka, Maćka i Reni.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorce.
Dziękuję pięknie za tak rzetelną opinię. Zależało mi na tym, by Dorcia, Tadek, Maciek i Renia byli takimi dziećmi z sąsiedztwa. Każdy z nas może mieć takie działania na swoim koncie!
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam zapoznawać się z przygodami tych bohaterów i już nie mogę doczekać się kontynuacji.
OdpowiedzUsuńKsiążki dla dzieci z przesłaniem są najlepsze. Cenię sobie takie publikacje. Będę miała ten tytuł na uwadze.
OdpowiedzUsuńWidzę, że to wręcz idealna propozycja dla najmłodszych fanów czytelnictwa :)
OdpowiedzUsuńWidziałam już gdzieś tę książkę i nawet myślałam, aby zakupić ją synkowi. :)
OdpowiedzUsuńTo w takim razie tym bardziej zachęcam też do jej zakupu.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKsiążki z przesłaniem zawsze cenne, wiele można z nich wyciągnąć, ale też są źródłem do poszerzania tematyki rozmów.
OdpowiedzUsuńale cudowna jest ta okładka :) jestem pewna że spodoba się wielu dzieciakom :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że takie książeczki powstają. Chyba w końcu się skuszę na którąś z pozycji wydanych przez Martynę.
OdpowiedzUsuń