Zdarza mi się obejrzeć filmy (lub seriale) na podstawie książek, które czytałam. Jak wypada zestawienie tych rzeczy?
Rekiny
wojny
David i Efraim
pracują wspólnie i planują zostać handlarzami bronią. Wygrywają małe kontrakty
na dostarczenie broni, jednak marzeniem Efraima jest zdobycie czegoś naprawdę
wielkiego. Gdy w końcu się udaje, a wraz z kontraktem przychodzą wielkie
pieniądze, przyjaciele zaczynają rozumieć, że stali się potentatami. Dopiero
gdy pojawiają się pierwsze kłopoty z dostawą, David zaczyna pojmować, że Efraim
nie do końca wie, co robi.
Rekiny
wojny to pozycja
z pogranicza reportażu i sprawozdania dziennikarskiego z prawdziwych wydarzeń
dotyczących dwóch młodych chłopaków, którzy postanowili handlować bronią. Ich
determinacja była tak silna, że udało im się szturmem wejść na rynek handlarzy
mimo braku doświadczenia, środków i kontaktów w tym świecie.
Film jest bardziej
dynamiczny, nie jest dokumentem. Podoba mi się nie tylko fabuła, ale też
realizacja obrazu. Dodatkowo główne role otrzymali Jonah Hill i Miles Teller,
którzy grają bardzo przekonująco.
W tym zestawieniu
zdecydowanie wygrywa film. Po książce spodziewałam się czegoś innego, raczej
obyczaju i sensacji, nie reportażu. Film spełnił właśnie te oczekiwania, był
ciekawy i dobrze wykonany.
Osobliwy
dom pani Peregrine
Źródło |
Jake po śmierci
dziadka jest załamany. Wraz z rodzicami postanawia, że odwiedzi miejsce, o
którym dziadek opowiadał mu w dzieciństwie. Okazuje się jednak, że na wyspie nie
ma już sierocińca, w którym wychowywał się dziadek, zostały jedynie zgliszcza.
Jake jest rozczarowany. Czy to koniec jego wyprawy? Chłopak odkrywa dziwną
rzecz – nie wszyscy wychowankowie sierocińca umarli, mało tego, nadal są młodzi
i chcą poznać Jake’a.
Osobliwy
dom pani Peregrine
to pierwsza część serii Ransoma Riggsa, która pokazuje życie niesamowitych
dzieci z niecodziennymi zdolnościami. Przez swoje nadnaturalne cechy są one w
niebezpieczeństwie i muszą żyć w pętli czasowej, odcięte od świata
współczesnego.
Jeśli chodzi o
film i książkę to częściowo obie te rzeczy się pokrywają w fabule, jednak film
w pewnym momencie przestaje być wierną ekranizacją i pokazuje sceny, których
nie było w książce (albo ja ich nie kojarzę). Pozmieniane są też postacie i ich
zdolności. Mimo wszystko i film, i książka są ciekawe. Co ważne – reżyserem
obrazu został Tim Burton, a to już wiele mówi o klimacie filmu.
Rodzina
Borgiów
Źródło |
Kardynał Rodrigo
Borgia bierze udział w konklawe i przy pomocy swojego majątku udaje mu się
przekonać innych kardynałów do powierzenia mu najważniejszej funkcji w
kościele. Jako papież przybiera imię Aleksander i zaczyna swoje panowanie na Tronie Piotrowym. Jednak nie dobro kościoła jest dla niego priorytetem, lecz
dobro własnej rodziny.
Książka Mario
Puzo, Rodzina Borgiów, to literacka
wariacja na temat wydarzeń historycznych. Autor pokazał życie jednej z
najbardziej wpływowych rodzin w Rzymie. Materiał ten jest barwny, szokujący i ciekawy,
nie dziwi więc, że postanowiono go sfilmować. Na podstawie książki, a raczej
samego faktu istnienia Borgiów, powstał m.in. trzysezonowy serial z Jeremym
Ironsem w roli głównej.
Książka i serial
pokrywają się w wielu kwestiach, jednak zdarza się też kilka odejść od fabuły.
M.in. jedną z nich jest fakt pojawienia się Michelotta w Rzymie, scena
zbliżenia rodzeństwa czy to, kto jest mordercą Juana. Mimo wszystko obie te
rzeczy są równie ciekawe i polecam przeczytanie książki, a następnie
sprawdzenie jej ekranowych odpowiedników.
Uwielbiałam serial Rodzina Borgiów! Szkoda, że skończył się na 2 sezonach...
OdpowiedzUsuńTrzech, o ile mówimy o tym samym, bo jakoś w podobnym czasie był inny o nich :)
UsuńNie oglądałam nic z tego :( Ale mam zamiar obejrzeć Dom Pani Peregrine :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ♥
Świat oczami dwóch pokoleń
Z tych trzech oglądałam jedynie "Osobliwy dom Pani Peregrine" i w sumie bardziej książka mi się podobała. Nie potrzebnie zmieniali umiejętności bohaterów.
OdpowiedzUsuńOgromnie mnie ciągnie, by zobaczyć ekranizację znanej powieści Ransoma Riggsa, zwłaszcza, że jak piszesz, zabrał się za nią Tim Burton a to już dużo świadczy o filmie. Przegapiłam jednak moment, kiedy wchodziła do kin - teraz pozostaje tylo czekać na wersję DVD :)
OdpowiedzUsuń