"Narcos"



Późne lata 70. Do Pablo Escobara, przemytnika, zgłasza się człowiek o pseudonimie Karaluch, który informuje go, że jest producentem narkotyku, który ludzie kupują w Stanach na potęgę. Pablo wchodzi w ten interes i zaczyna handlować kokainą w Miami. Na jego trop wpada agent Murphy, który przyjeżdża do Kolumbii i zaczyna pracować wraz z agentem Peną nad schwytaniem przemytnika i handlarza. Nie jest to jedna łatwe – miliony, które zarabia Escobar, często trafiają do rąk zwykłych ludzi, którzy w ramach lojalności chronią swojego dobroczyńcę i nie chcą współpracować z agentami. Czy uda się dopaść człowieka, który nie tylko dorobił się na handlu narkotykami, lecz także zaczął wprowadzać terror na ulicę Kolumbii?
Narcos to amerykański serial oparty na faktach. Nie wszystko, co w nim przedstawiono, to jednak prawda historyczna, część rzeczy została zmieniona. Obecnie możemy oglądać dwa sezony serialu, jednak we wrześniu zapowiedziano, że powstaną dwa kolejne.

Narratorem serialu jest agent Murphy – Amerykanin, którego celem i obsesją staje się Escobar. Jednak obraz pokazuje nam nie tylko działania agentów i policji, lecz także życie Pabla. Możemy więc oglądać zarówno Murphy’ego i jego zmagania, próby odszukania i schwytania Escobara, liczne tropy, na które wpada, nieudane akcje, ale też problemy rodzinne, jak i to, co dzieje się u najbardziej znanego w Kolumbii handlarza narkotyków – jego życie domowe, stosunek do partnerów i wrogów. Bardzo ciekawie przedstawiono sam fakt produkcji i handlu narkotykami. Pomysłowe, ale często przerażające i bardzo ryzykowne sposoby na przemyt pokazują, jak działał w tamtych czasach świat. Łapówki, procedury, które nie były dokładnie sprawdzane, brak kontroli – to wszystko mamy w serialu.
Ciekawe jest też zderzenie, które widz może obserwować, gdy Murphy przyjeżdża do Kolumbii. Nie jest lubiany nie tylko dlatego, że jest obcy. Ludzie go ignorują, bo nie zna języka, a jego chęć schwytania Pabla jest im często nie na rękę. 

Murphy, jako narrator, często jest ironiczny. Wraz z jego słowami na ekranie przewijają się m.in. urywki programów telewizyjnych, wycinki z gazet czy filmy dokumentujące przeszukania kryjówek. To wzbogaca serial i sprawia, że ma on ciekawą formułę. To nie tylko historia wymyślona na potrzeby widzów, to fakty potwierdzone autentycznymi nagraniami.

Ciekawostką jest też fakt, że lektor tłumaczy jedynie angielskie teksty. Do hiszpańskich zastosowano napisy. Czasem może to drażnić, ale dzięki temu skupiamy się lepiej na oglądaniu. Przy okazji świetnie pokazuje to emocje bohaterów.
Źródło
W serialu zobaczymy m.in. Wagnera Moura w roli Escobara, Boyda Holbrooka jako Murphy’ego i Pedro Pascala w roli agenta Peni. Trzeba przyznać, że oglądając czołówkę (bardzo dobrze zrobioną, ze świetnym motywem muzycznym), a potem patrząc na serial, możemy zauważyć duże podobieństwo bohaterów i aktorów. Ktoś bardzo się postarał. 

I choć akcja często nie jest tu szybka, nie zawsze dostaniemy widowiskowe sceny, to sama historia wciąga. Widz nie może przestać wierzyć w to, że takie wydarzenia miały miejsce. Owszem, znamy terroryzm, nie jest on dla nas niczym nowym. Okazuje się jednak, że człowiek jest w stanie kupić sobie nawet uwielbienie ludzi, którzy potem w ramach wdzięczności będą robić wszystko, by zachować go przy życiu. Pablo urósł w Kolumbii do rangi pewnego symbolu – przez jednych uwielbianego, przez innych znienawidzonego. Z jego osobą związany był strach, nikt nie mógł czuć się bezpieczny. Dlatego widz nie może się oderwać od tego serialu – bo pokazuje on działania narkotykowego bossa od tej strony medalu, której nie znamy.
Narcos to serial, który zaskakuje głównie fabułą opartą na faktach. Dla nas wiele scen zaprezentowanych w odcinkach jest nie do pomyślenia. To mocna strona tego obrazu. I chociaż pierwszy odcinek mnie nie wciągnął, potem było już tylko lepiej i nawet nie zauważyłam, jak obejrzałam cały sezon. Więc jeśli macie kilka wolnych godzin i rozglądacie się za czymś, co pokaże wam zupełnie inny świat, to coś dla was. Pełen intryg, niebezpieczeństw, przemocy obraz, który daje wyobrażenie Kolumbii z lat 70., 80. i 90.

3 komentarze:

  1. Ostatnio polecano mi ten serial i jak znajdę wolną chwilę to się za niego zabiorę. Przekonałaś mnie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejny serial który intryguje, a na liście do obejrzenia jest już ich ponad 50 ... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy sezon dosłownie pochłonęłam, wciągnęłam się niesamowicie. Drugi mam w planach na najbliższe dłuższe wolne i liczę, że będzie trzymał poziom. :)

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!