"Świąteczna kafejka" Amanda Prowse



Autor: Amanda Prowse
Tytuł oryginalny: The Christmas Cafe
Wydawnictwo:  Kobiece
Liczba stron: 272

http://pantomasz.pl/swiateczna-kafejka-prowse-amanda,p394244,c

Bea, 53-letnia wdowa, właścicielka małej knajpki, otrzymuje list, w którym nieznajoma osoba opowiada o czymś w rodzaju grupy złożonej z restauratorów i właścicieli małych kafejek. Bea zostaje zaproszona do grona tych ludzi, jednak zanim zacznie buszować w Internecie, musi poradzić sobie z rodzinnym kryzysem. Jej syn nie może poradzić sobie z córką, która sprawia problemy wychowawcze. Bea nie może uwierzyć, że Flora może być niegrzeczna. Okazuje się, że wnuczka nie dogaduje się z rodzicami i stąd wszystkie kłopoty. By oderwać się od tych zmartwień, Bea proponuje Florze wycieczkę do Edynburga. 

Świąteczna kafejka Amandy Prowse to powieść, w której główną bohaterką jest dojrzała kobieta z dość przykrą przeszłością. Jako młoda dziewczyna zaszła w ciążę i musiała opuścić rodzinny dom. Jej ukochany miał żonę i dzieci, a mimo to zakochał się w niej z wzajemnością. Nie dane im jednak było spędzić ze sobą czasu. Bea poznała więc Petera, dobrego, statecznego mężczyznę, który zaakceptował jej przeszłość i związał się z nią. Po latach dobrego związku, Peter umiera, a Bea musi zacząć radzić sobie nie tylko z tym, że została sama, lecz także z tym, że nadal tęskni za swoją prawdziwą miłością.

W książce poruszono wiele ważnych wątków. Przede wszystkim miłość – ta, którą bohaterka czuje do męża, ukochanego i do swojej rodziny. Okazuje się, że nie dane jej było związać się ze swoją drugą połówką, za którą wciąż tęskni i myśli o niej, ale mimo to jej życie pełne było miłości i dobra. Czy jednak mimo tylu lat od wydarzeń z młodości serce jest w stanie zapomnieć ten dreszcz, pożądanie, zrozumienie, które wtedy odczuwała do ojca jej dziecka? Bea kocha też swojego syna, z którym jednak relacje się nieco ochłodziły. Nie mniejszym uczuciem obdarza wnuczkę, z którą potrafi się doskonale dogadać.


Innym ważnym wątkiem są tajemnice – to one gnębią Beę od wielu lat. Nikt poza jej mężem nie zdawał sobie sprawy z tego, jak wielkim uczuciem darzyła mężczyznę, z którym miała dziecko. Czy po śmierci Petera prawda wyjdzie na jaw? Tajemnice przed rodzicami ma także Flora, która uważa, że nie jest przez nich rozumiana. 

Na dodatek nadchodzą święta, a kłopoty rodzinne się nasilają. Flora trafia do babci i obie postanawiają zaszaleć, oderwać się od dotychczasowych zmartwień i ruszają do mroźnej Szkocji. Ta podróż zbliży je do siebie i pozwoli Bei rozprawić się z przeszłością.

Świąteczna kafejka to opowieść, w której zabrakło mi przede wszystkim atmosfery świątecznej. Trochę nie poczułam tego klimatu, który autorka starała się stworzyć. Poza tym sama historia okazała się bardzo przewidywalna i szablonowa. Denerwowało mnie też czasem zachowanie głównej bohaterki, która mimo 53 lat zachowywała się czasem jak nastolatka. Mimo to trzeba przyznać, że jest to ładna powieść o nieprzemijającej miłości, która zdarza się raz na całe życie i nic nie jest w stanie jej oszukać i zniszczyć. Czasem trzeba tylko poczekać na odpowiedni moment, by dać jej dojść do głosu. 

Jeśli szukacie powieści idealnej na zimę, Świąteczna kafejka może przypaść wam do gustu. To pozycja, którą przeczytacie w jeden wieczór, krótka, acz rozgrzewająca wewnętrznie i dająca nadzieję nawet tym, którzy od wielu lat czekają na miłość.


Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości księgarni PanTomasz.pl:

pantomasz.pl


5 komentarzy:

  1. Ja też spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Niebawem napiszę o tej powieści.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pierwszy rzut oka tytuł i okładka sugerują typowo świąteczną powieść, a tutaj takie zaskoczenie.

    OdpowiedzUsuń
  3. W sumie skoro w tytule pojawia się odwołanie do świąt, warto by książka miała w sobie odpowiedni klimat. A niestety widzę, że tego brak. Wielka szkoda :( Zachowanie bohaterki także nie nastraja optymistycznie. Nie jestem chyba tak do końca przekonana do tego tytułu...

    OdpowiedzUsuń
  4. Niedługo zamierzam ją przeczytać, trochę ostudziłaś mój zapał ze względu na przewidywalność i zachowanie głównej bohaterki. Jeżeli jednak ta historia sprawi, że poczuję w serduchu ciepło, to nie uznam, że czytanie jej było stratą czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie poczytałabym ją przy choince :D
    http://justboooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!