Autor: Victoria Scott
Tytuł: Kamień i
sól
Tytuł oryginalny: Salt
and Stone
Wydawnictwo: IUVI
Liczba stron: 365
Tella i jej
znajomi wypoczywają po dwóch ciężkich etapach Piekielnego Wyścigu. Dziewczyna zauważa
że Guy odsunął się od niej. Główna bohaterka domyśla się, że chłopak widzi w
niej słabą uczestniczkę, czuje się zobowiązany, by ją chronić. Jednak Tella nie
zamierza mu na to pozwolić, chce pokazać, że jest silna i zdecydowana. Dlatego
podczas trzeciego etapu wyścigu, który rozgrywa się na oceanie, nie płynie za
Guyem, tylko wybiera własną łódź i to chłopak musi się do niej dostosować. W
tej części wyścigu pojawia się ponownie Harper, która wygrała drugi etap, ale
wróciła, by pomóc Telli. Nowa grupa, która dołączyła do głównej bohaterki na
statku, musi się lepiej poznać i ocenić, komu mogą ufać. Tella postanawia, że
podzieli się z resztą drużyny wiedzą na temat Piekielnego Wyścigu. Guy nie jest
zadowolony, ale Tella wie, że we dwoje nie dadzą sobie rady i będą potrzebować
sojuszników.
Kamień i sól Victorii
Scott to druga część cyklu Ogień i woda.
Tak jak w poprzednim tomie narratorką jest Tella – szesnastoletnia dziewczyna, która
dołączyła do wyścigu, by zdobyć lek dla umierającego brata. Jest
zdeterminowana, chociaż nie ukrywa, że się boi i że nie zawsze jest pewna tego,
co ma robić.
Jako
narratorka Tella jest bardzo subiektywna. Jej opowieść skupia się głównie na
tym, co czuje i myśli. Czasem przyznaje wprost, że nie słucha Guya, bo się na
niego zapatrzyła. Jest typową nastolatką, nie bohaterką z krwi i kości. I
chociaż przejmuje się innymi – i ludźmi, i pandorami – to jest przy tym
bardzo... normalna. Zdarza jej się, chociaż rzadziej niż w pierwszej części,
zachowywać tak, jakby wyścig był jej najmniejszym zmartwieniem, bo właśnie musi
pojednać zwaśnione koleżanki lub rozdzielić pandory, które się biją.
W tej części
pojawiają się kolejne dwa etapy Piekielnego Wyścigu. Najpierw bohaterowie
zostają przeniesieni na ocean, gdzie muszą podzielić się na drużyny i odnaleźć
bazę. Zdobycie dobrej łodzi – pierwsze zdanie tej części – nie jest gwarantem
sukcesu, szczególnie że organizatorzy przygotowali kilka niespodzianek dla
uczestników. Ostatnim etapem Piekielnego Wyścigu są góry. Zimno i śnieg nie
ułatwiają zadania, a bliskość celu może przysłonić innym trzeźwą ocenę
sytuacji.
Akcja gna do
przodu, ciągle coś się dzieje, zmienia. Nie ma tu chwili na spokój, bo gdy
wydaje się, że można odetchnąć, nagły zwrot wydarzeń wywraca wszystko do góry
nogami. Są momenty zaskakujące, nie brakuje też szczerych rozmów i przemyśleń,
a wszystko zostało tak wyważone, by czytelnik niczym się nie znudził.
Plusem książki jest pomysł na fabułę. Bardzo podoba mi się to, że autorka postanowiła wymyślić wyścig, w którym nagrodą jest lek na wszystkie choroby. Może go zdobyć tylko jedna osoba, a każdy uczestnik ma kogoś, komu ten lek by oddał. W Piekielnym Wyścigu nie ma zasad – liczy się tylko osiągnięcie celu. Dlatego czytając, możemy być zaskoczeni decyzjami innych uczestników, choć z drugiej strony rozumiemy, dlaczego to robią – chcą zwyciężyć i uratować bliską osobę. Dlatego nawet grupy, które tymczasowo się zawiązują, zdają sobie sprawę z tego, że przyjaciele są rywalami.
Plusem książki jest pomysł na fabułę. Bardzo podoba mi się to, że autorka postanowiła wymyślić wyścig, w którym nagrodą jest lek na wszystkie choroby. Może go zdobyć tylko jedna osoba, a każdy uczestnik ma kogoś, komu ten lek by oddał. W Piekielnym Wyścigu nie ma zasad – liczy się tylko osiągnięcie celu. Dlatego czytając, możemy być zaskoczeni decyzjami innych uczestników, choć z drugiej strony rozumiemy, dlaczego to robią – chcą zwyciężyć i uratować bliską osobę. Dlatego nawet grupy, które tymczasowo się zawiązują, zdają sobie sprawę z tego, że przyjaciele są rywalami.
Nie można
również pominąć faktu, że książka została pięknie wykonana. Czarne strony
dzielące pozycje na części i ciemniejące góry kartek wyznaczające nowe
rozdziały zachwycają. Naprawdę ładnie to wygląda. Wyróżnia to serię na tle
innych pozycji.
Jedynym
minusem, który widzę w książce, to zachowanie Telli. W poprzedniej części mi
ono nie przeszkadzało – dziewczyna nie wiedziała jeszcze, z czym na do
czynienia, dlatego czasem zachowywała się, jakby to była tylko gra. Teraz
jednak już wie, że to niebezpieczny wyścig. Więc zamiast
myśleć o wszystkich złych rzeczach, które mogą się zdarzyć, Tella narzeka w
myślach, że jest gorąco i ma ochotę na shake’a. Na dodatek dziewczyna specjalnie
przeciwstawia się Guyowi, by pokazać, jaka jest odważna i silna, przez co
czasem naraża się na wielkie niebezpieczeństwo. Zachowuje się dziecinnie. Zresztą
nie tylko ona jest nieco naiwna. Mam wrażenie, że wszyscy są dziecinni –
organizatorzy zamiast trzymać jakiś rygor, dzielą ludzi na grupy i twierdzą „to
będą drużyny, fajnie, nie?”.
Ogólnie
jednak pomysł na tę serię mi się podoba. Uważam jednak, że pierwsza część była
lepsza. W tej nie brakuje akcji, zaskoczenia i niebezpieczeństw, jednak trochę
już zmęczyła mnie niefrasobliwość Telli.
Polecam
osobom, które czytały pierwszy tom. To dobra kontynuacja, którą warto poznać.
Nie zniechęcajcie się moją opinią, po prostu jestem bardzo krytyczna, gdy
dostaję powieść pomysłową, z dobrą fabułą i ciekawymi wydarzeniami.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa IUVI:
Zanim zapoznam się z tym tomem, muszę na początku sięgnąć do pierwszego ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że druga część wypada równie dobrze jak pierwsza, bo mam nadzieję niebawem po nią sięgnąć. :)
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że w literaturze młodzieżowej nie znajdę nic nowego, a jednak! Chyba muszę szybko nadrobić pierwszy tom ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę! Ja jeszcze nie miałam okazji przeczytać pierwszej części, a co dopiero tej.. Ale tak bardzo kusi! :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie ;)
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
Muszę w takim razie przeczytać tą jak i poprzednią cześć serii, bo już któraś z kolei osoba bardzo wysoko i dobrze je ocenia. Wartka akcja to dla mnie najważniejsza cecha książki ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńksiazkowy-termit.blogspot.com
Początkowo byłem sceptycznie nastawiony do tej serii, jednak po tylu pozytywnych recenzjach, jestem pewien, że kiedyś sięgnę po Ogień i wodę. Mam nadzieję, że mi również się spodoba :) Co do okładki - całkowicie się z Tobą zgadzam, jest cudowna :D
OdpowiedzUsuńhttp://mybooktown.blogspot.com/
no zobacz, a nie napisałam nic o okładce.
UsuńWłaśnie czytam, wczoraj do mnie dotarła, czym byłam zaskoczona. ;) Zachowanie Telli mnie aż tak mocno nie irytuje, to jej rozmyślenie o przeszłości, o tym jaka była kiedyś nawet mi się podoba, ale masz rację, na siłę chcę zostać liderką, a to niestety nie jest dobre.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Widać nie doszłaś do momentu o shake'u. Tak mnie wkurzył...
UsuńKsiążka "Kamień i sól" dotarła do mnie wczoraj i pewnie na dniach zacznę ją czytać.
OdpowiedzUsuńTella irytowała mnie już w pierwszej części.
Mnie nie. Uważałam to za sensowne. A teraz... Nie.
UsuńNo i jak tu się nie skusić? Ale najpierw część pierwsza! :)
OdpowiedzUsuńUściski,
Tirindeth's
Pierwsza książka ani trochę mi się nie podobała a teraz przyszła do mnie część druga :D czuję, że sobie w recenzji poużywam :)
OdpowiedzUsuńJuż jest drugi tom, a ja jeszcze nie przeczytałam pierwszego. Z całą pewnością nadrobię zaległości :)
OdpowiedzUsuńSubiektywne recenzje