Autor: Alan Bradley
Tytuł: Badyl na katowski wór
Pełny tytuł: Flawia de Luce. Badyl na katowski wór
Tytuł oryginalny: The Weed That Strings the Hangman’s Bag
Wydawnictwo: Vesper
Liczba stron: 364
Alan Bradley to urodzony w
Toronto pisarz. Tworzy książki dla dzieci, ale też słuchowiska radiowe. Zasłynął
serią o Flawii de Luce, którą w Polsce wydaje Vesper. Drugim tomem tego cyklu
jest „Badyl na katowski wór”.
Flawia odwiedza cmentarz. Przy jednym
z grobów spotyka kobietę, której wcześniej nie widziała. Okazuje się, że jest
ona asystentką Ruperta Porsona, który znany jest z telewizji. Oboje zajmują się
wystawieniem kukiełkowych przedstawień. Właśnie przejeżdżali przez wioskę
Flawii, gdy samochód odmówił im posłuszeństwa. Ksiądz i Flawia chcą pomóc gwiazdom.
Flawia wskazuje im drogę do warsztatu. Spotykają tam rodzinę, która niedawno
straciła syna. Chłopak się powiesił. Dla matki wciąż jest to wielki cios, z
którym nie może sobie poradzić. Flawia nie wie jak się zachować. Z jednej
strony zaczyna podejrzewać, że było to morderstwo, a nie wypadek lub
samobójstwo. Dziewczyna musi jednak poradzić sobie nie tylko z zagadką – chce wesprzeć
asystentkę Ruperta, Niallę, musi dalej radzić sobie z okropnymi siostrami, a na
dodatek do ich domu przyjechała ciotka Felicity. Nawet przedstawienie
kukiełkowe, które wystawiają nowoprzybyli, nie odciąga ją jednak od śledztwa, a
wręcz przyspiesza akcję.
Pierwszoosobowa narracja w wykonaniu
Flawii jest zachwycająca. Jak na nastolatkę, dziewczyna jest inteligentna,
bystra, ironiczna i dość powściągliwa. Niektóre z jej skąpych wypowiedzi
poprzedzają długie wywody myślowe, które puentuje dość zdawkowymi wyrażeniami. Na
dodatek ma wiedzę związaną z wieloma dziedzinami – nie tylko chemią, którą się
interesuje, ale też muzyką.
W tej części dość późno wydarza
się coś, co przykuwa uwagę widza. Na początku poznajemy pracowników teatrzyku
kukiełkowego, których prywatne sprawy są ciekawe i dość skomplikowane, jednak
nie są jeszcze zbyt wciągające. Dopiero później akcja nabiera tempa.
Język jest dość prosty. Ponieważ akcja
dzieje się w połowie XX wieku nie jest on ani zbyt naszpikowany archaizmami,
ani zbyt współczesny. Mimo wszystko jest on nieco inny niż ten, którym posługujemy
się obecnie. Nie przeszkadzają w czytaniu terminy związane z chemią, która jest
największą pasją Flawii. W tekście znajdziemy wyrazy napisane kursywą, które
dotyczą napisów, tytułów, nazw obcych. Są też przypisy, które ułatwiają polskiemu
czytelnikowi odnalezienie się w tym, co chce nam przekazać autor.
Wielkim plusem tej serii jest
główna bohaterka. To sympatyczna dziewczyna, która bawi się w detektywa. Czasem
miałam wrażenie, że jest nieco aspołeczna, chociaż to akurat może być
spowodowane sytuacją w jej domu, gdzie siostry zachowują się, jakby dziewczyna
była obca.
Ogólnie książka jest ciekawa, ma
interesujący klimat i świetną bohaterkę. To nie tylko książka dla młodzieży. To
kryminał, który wciągnie tez dorosłych.
Polecam tym, którzy chcą spędzić
miło czas z intrygującą nastolatką. Nie zmarnujecie wieczoru – Flawia wam na to
nie pozwoli. Nie zrażajcie się młodym wiekiem detektywa – to kryminał, który
warto poznać głównie ze względu na pannę de Luce.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Vesper/In Rock:
Nie słyszałam o niej, ale będę o niej pamiętać, gdy najdzie mnie ochota na coś lekkiego. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Zatrute ciasteczko", do którego nieustannie zachęcała mnie siostra i nie zawiodłam się ^^ Uwielbiam Flawię, jej zamiłowanie do chemii i... śmierci - po prostu mnie rozbrajało. Moim zdaniem jest nieco dziwną jedenastoletnią dziewczynką, ale mimo wszystko uroczą :) Muszę w najbliższym czasie sięgnąć po kolejne tomy.
OdpowiedzUsuńTak w ogóle mają naprawdę świetne i zastanawiające tytuły, nie uważasz?
Pozdrawiam ciepło ^^
Tytuły są... oderwane od rzeczywistości jak i Flawia? Chyba tak bym to określiła!
UsuńCzuję, że taki kryminał by mi się spodobał:)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie, szczególnie inteligentną nastolatką, bo w powieściach młodzieżowych niestety takich jest mało. Sama pewnie mogłabym się wiele od niej nauczyć. ;) Będę jej poszukiwać, a właściwie pierwszej częsci.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Z pewnościa cos dla mnie, musze nazbierac i kupic :)
OdpowiedzUsuńTeż chcę poznać Flawię :-) Chętnie poczytam u Ciebie o innych jej przygodach
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawiły mnie przygody Flawii. Książek jeszcze nie czytałam ale mam nadzieję że to się niedługo zmieni :D
OdpowiedzUsuńYm jakoś ta książka nie przekonuje mnie do siebie. Tym razem spasuję.
OdpowiedzUsuń