Tytuł:
Fronda
Redaktor
naczelny: Mateusz Matyszkowicz
Liczba
stron: 296
Czasopismo „Fronda” założono w
1994 roku. Pierwszy numer ukazał się właśnie w tym roku. Od razu sprzedał się w
błyskawicznym tempie. Na dodatek wywołał poruszenie – był głośno komentowany i
recenzowany. Od tego czasu pojawia się na rynku wydawniczym jako kwartalnik.
W najnowszym numerze, już 70,
znajdziemy ponad 30 artykułów. Wśród nich są wywiady z Maciejem Chłopkiem i
Jackiem Dukajem. Także Marek Jurek dał się przepytać. Ze szczególnym
zainteresowaniem przeczytałam wywiad z ks. Stanisławem Opockim, krajowym duszpasterzem
Romów. Drugim tekstem, na który zwróciłam uwagę były „Lata 90” Krzysztofa
Wołodźko. Na podstawie własnej młodości opisuje on czasy sprzed ponad
dwudziestu lat.
Oczywiście, tematu numeru
krzyczące do czytelnika z okładki, nie mogły zostać przeze mnie pominięte. Na pierwszy
ogień poszedł tekst Pawła Rojka „Misto-dziewica”. Przedstawienie tematu z
punktu widzenia kultury ale też religii przypadło mi do gustu.
Pierwszy raz miałam do czynienia
z „Frondą”. Także pierwszy raz recenzuję gazetę. Nie chcę opowiadać, o czym
były artykuły, bo to zepsuje wam zabawę. Część przypadła mi do gustu, inne w
ogóle nie były w moim stylu. Jednak ogólnie jest to interesujące czasopismo. Zbiór
różnych artykułów sprawia, że nie nudzimy się, czytając.
Dobór tematów jest dość ciekawy. Są
wywiady, felietony, wiersz, artykuły podchodzące pod naukowe. Pojawia się też
sztuka. Ogólnie – wszystkiego po trochu. A! Jest jeszcze konkurs.
Muszę napisać kilka słów o
wykonaniu czasopisma, gdyż jest niezwykłe. Poza zwykłymi, białymi kartkami,
znajdziemy też strony różowe albo szare. Każdy tekst ma swój indywidualny
charakter wyrażany nie tylko przez język i temat, ale też przez szatę
graficzną. Niektóre treści oznaczono specjalnymi kolorami, by podkreślić ważne
rzeczy. Inne wyrzucono w ramki obok tekstu. Do tego masa rysunków – nieco wynaturzonych,
ale jak bardzo pasujących do całości.
Okładka przyciąga wzrok. Jest nietypowa
i bardzo ciekawa. Zielone napisy sprawiają, że czytelnik od razu odczytuje, z
czym będzie miał do czynienia.
Jedyną rzeczą, która mi nie
pasowała to fakt, że teksty w kolumnach falują na końcu – nie są wyjustowane,
są zostawione tak, jak w edytorze tekstu, stąd nierówne brzegi. Jest to
szczegół, który jednak wpadł mi w oko i postanowiłam o nim napisać.
Czasopismo ma również stronę internetową, na której znajdziemy zajawki artykułów i dowiemy się nieco o autorach.
Ogólnie trzeba przyznać, że
czasopismo jest dość ciekawe. Przekrój przez różne tematy sprawia, że możemy
przeczytać wiele interesujących artykułów. Sądzę, że wielu osobom może przypaść
do gustu to czasopismo.
Czasopismo otrzymałam dzięki uprzejmości Pisma Fronda.
:)
OdpowiedzUsuńChyba widziałam je ostatnio w kiosku, ale w końcu nie kupiłam.
OdpowiedzUsuńCzasopismo jest dość drogie, ale to kwartalnik, zatem można sobie pozwolić.
UsuńMoja sorka od polskiego strasznie lubi to czasopismo, choć sama nie wiem czemu xD Może i j je przejże i się przekonam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Może znajdę w bibliotece, bo za tą cenę wolę kupić książkę w promocji.
OdpowiedzUsuń