To JA jestem Francją! – "Wersal. Prawo krwi"



Gdy rzeczywistość nie może doścignąć tego, co w wyobrażeniach...
Ludwik XIV marzy, by w jego kraju stanął piękny, okazały pałac. Wersal zaczyna nabierać kształtów głównie w jego głowie. Król słońce każe rozbudować obecny budynek i zachwycić kraj i świat jego rozmachem. Jednak z drugiej strony szykuje się też do wojny. Jak pogodzić te dwa kosztowne przedsięwzięcia? Ludwik musi poradzić sobie też z bieżącymi problemami – narodzinami potomka, zdradami, spiskami i próbami zamachu na jego życie, niepodporządkowaną szlachtą. Największy problem ma jednak z rodzonym bratem. Ambicje Filipa podsyca podszeptami jego kochanek. Książę chce pokazać, że jest kimś więcej, nie tylko bratem króla – ma dość życia w jego cieniu.

Wersal. Prawo krwi to serial opowiadający o panowaniu Ludwika XIV, króla słońce. W Polsce wyemitowano jeden sezon tej produkcji, we Francji pojawił się kolejny. Serial zadebiutował w 2015 roku.
Produkcja przenosi nas do XVII wieku, w czasy panowania Ludwika. Trafiamy na dwór królewski, do Wersalu. Jednak kamera pokazuje nie tylko to, co dzieje się obok Ludwika, lecz także śledzi kilka wątków pobocznych, w tym sprawę spisków czy starania kolejnych kobiet o względy króla. Mocnym akcentem zaznaczono sprawę Filipa, brata Ludwika. Możemy obserwować go na wojnie i w łożnicy, a wszystko to daje nam pewien kontrapunkt do zachowań władcy.
Źródło
Dostajemy też interesującą historię rodziny lekarskiej. Doktor Masson zostaje poproszony o odebranie porodu królowej, a potem na stałe wpisuje się w życie dworu. Jednak to nie on, a jego córka zyskuje zaufanie króla. Doktor ma wiedzę, ale nie rozwija się. Jego córka jest pomysłowa i odważna, ale nie może być lekarzem ze względu na płeć.
Gdzieś w tle przemykają też kwestie polityczne, uczuciowe i społeczne. Nie brakuje rozmów o wojnie czy rozbudowie Wersalu. To wszystko dopełnia obrazu kraju z XVII wieku, chociaż głównie z punktu widzenia szlachetnie urodzonych, brakuje trochę głosów zwykłych poddanych.
Minusem serialu jest to, że część scen wydaje mi się urwana. Nie trwają one długo, dość dynamicznie się zmieniają, przez co czasem czuję się zagubiona podczas oglądania. Już sam fakt, że po pierwszym sezonie miałam wrażenie, że Ludwik ciągle gdzieś wchodził i wychodził za sekundę, nie zatrzymując się przy tym ani na chwilę, sprawia, że moje wrażenie się pogłębia. 
Drugą obserwacją jest fakt, że bohaterowie uprawiają bardzo dużo seksu. W każdym odcinku dostajemy szereg scen łóżkowych w różnych konfiguracjach. Co ciekawe, mało kiedy postacie są nagie podczas tych igraszek. 

Źródło
Na uznanie zasługują dwie rzeczy. Po pierwsze – fenomenalnie kostiumy, dopracowane fryzury i wymyślna biżuteria. Naprawdę z przyjemnością ogląda się to, jak wyglądają bohaterowie. Po drugie – obsada. Główną rolę gra George Blagden. Jako Ludwik jest przerażający, nieprzewidywalny, niesamowicie chłodny. W zestawieniu z jego młodzieńczym wyglądem i drobną sylwetką robi to obłędne wrażenie. Drugą postacią wartą uwagi jest Filip grany przez Alexandra Vlahosa. Czytałam wiele pozytywnych opinii na jego temat. Dla mnie jest on wyrazisty, jednak nic nie przyćmi głównej postaci tego serialu. Wyróżnijmy jeszcze trzy postacie – Noemie Schmidt w roli żony księcia, Evana Williamsa w roli jego kochanka oraz Elisę Lasowski jako Marię Teresę.
Historia Francji jest mi raczej mało znana, dlatego z przyjemnością obejrzałam pierwszy sezon serialu. Chociaż opowiedziano głównie to, co dzieje się na dworze, na to stawiając główny nacisk, ogląda się go dobrze i przyjemnie. Piękne stroje, świetna ekipa aktorska i interesująca fabuła pozwalają miło spędzić czas. Poza tym – to tylko jeden sezon, z łatwością można nadrobić oglądanie przed kolejnymi odsłonami.
Źródło

14 komentarzy:

  1. Mojej siostrze na pewno by się spodobał. Ona uwielbia takie klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też oglądam! Teraz przerwałam na siódmym odcinku bodajże... ale mam zamiar nadgonić jak najszybciej! Uwielbiam takie historie! Historia Francji opowiedziana tak pięknie (dla oka!) - coś pięknego!
    Polecam!
    Ja jeszcze skusiłam się na książkę na podstawie scenariusza - czytałaś? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest taka? Nie wiedziałam! Muszę ją mieć!

      Usuń
    2. Jest, jest :D
      http://wymarzona-ksiazka.blogspot.com/2016/04/wersal-prawo-krwi-elizabeth-massie.html

      Usuń
  3. Nie słyszałam o tym serialu, aż nabrałam ochoty na obejrzenie go:) Ogólnie nie oglądam takich seriali, ale ten wydaje się, pomimo swoich mankamentów, na ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie oglądałam tego serialu, ale kiedyś o nim słyszałam. Może z ciekawości oglądnę pierwszy odcinek, ale na razie planuję "Wikingów", o których pisałaś niedawno :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O kurczę :D Szczerze mówiąc, od pewnego czasu mam już ten serial na swojej liście do obejrzenia, ale teraz jestem troszkę mocniej do niego przekonana, cóż, uwielbiam opowieści o Francji i jej królach :D
    LeonZabookowiec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda że żyje tylko na tv podstawowej bo z przyjemnością bym serial obejrzała. A muszę zapytać czy w scenie porodu potomka był obecny dwór jako świadkowie tego wielkiego wydarzenia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak!
      A spróbuj w sieci poszukać.

      Usuń
    2. Niestety ja tylko na telefonie i to bez wi-fi...ech szkoda

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Seriale historyczne to totalnie nie moja bajka, ale chetnie podrzuce ten tytul tacie, ktory jest ich ogromnym fanem!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ooo, czy ja dobrze widzę? Aktor z Wikingów?
    Na razie oglądałam właśnie Wikingów, ale powiem szczerze, że nie przepadam za serialami z historycznym tłem :)

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!