Autor: Karen Marie Moning
Tytuł: Darkfever
Tytuł oryginalny: Darkfever
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 320
MacKayla dostaje wiadomość, która niszczy jej życie – jej siostra została zamordowana w Dublinie, gdzie studiowała. Przed śmiercią nagrała się na pocztę głosową MacKayli z dziwną wiadomością. Dziewczyna postanawia wyjechać do Irlandii i na miejscu poszukać śladów przestępcy, a także zmusić policję do dalszych poszukiwań. Okazuje się, że sprawa morderstwa jej siostry jest o wiele bardziej skomplikowana i są w nią zamieszane istoty nie z tego świata…
Darkfever to pierwszy tom serii powieści Karen Marie Moning. Jest to seria fantastyczna, w której bohaterką i narratorką jest MacKayla, młoda dziewczyna poszukująca mordercy siostry. Na pierwszy rzut oka MacKayla wydaje się wszystkim słodka i urocza, ale pozory mogą mylić i tak jest w jej przypadku. Dziewczyna jest zdeterminowana, odważna, czasem ironiczna, chłodno myśląca. To pomaga jej w działaniu.
Fabuła skupia się na poszukiwaniu mordercy ukochanej siostry głównej bohaterki. Okoliczności zbrodni są tajemnicze, a wiadomość, którą ta nagrała na pocztę głosową MacKayli, daje więcej pytań niż odpowiedzi. Na miejscu okazuje się, że niewiele osób chce pomóc dziewczynie, a gdy w końcu trafia na kogoś, kto może jej się przydać, on serwuje jej jeszcze więcej rewelacji, które nie mieszczą się w głowie bohaterki.
Autorka stworzyła interesujący świat przedstawiony. Sięgnęła po wątek fae, który w ostatnich latach jest bardzo popularny i często wykorzystywany w powieściach fantasy dla starszej młodzieży. Tym razem jednak tło jest nieco inne – bohaterka nie wie o istnieniu magicznych istot. Dla niej – i dla nas – wszystko jest nowe, dlatego bardzo naturalnie wypada wprowadzenie do tego świata, które serwuje jej Barrons. Nie zasypuje jej od razu masą informacji, niektóre rzeczy odkrywa przed nią po czasie, by mogła przyswoić i przetrawić nową wiedzę. To duży plus. Drugim pozytywnym zaskoczeniem było wplecenie wątków istot magicznych w świat ludzi. Nie mamy zatem całkiem nowych realiów, lecz połączenie tego, co znamy, z czymś magicznym.
Wątek poszukiwania mordercy siostry jest ściśle związany z istnieniem fae. Zdobyta przez bohaterkę wiedza na temat siostry oraz istot, które zagrażają jej bezpieczeństwu, sprawia, że wątki te się komplikują i splatają, co wypada bardzo dobrze. Nie brakuje też akcji – MacKayla odkrywa, że sama posiada pewną magiczną moc, która jest przydatna dla jej nowego towarzysza, Barronsa. Razem zagłębiają się w świat mrocznych istot, poszukiwaczy skarbów, próbują pozyskać relikwie, które mogą im pomóc w odnalezieniu mordercy, lecz przede wszystkim w przeszkodzeniu fae w objęciu władzy nad obydwoma światami.
Jak widać w powieści pojawia się wiele wątków. Nie jest ona płaska i monotonna, ciągle coś się dzieje. Warto jednak zauważyć, że są też sceny, w których namiętność i pożądanie grają pierwsze skrzypce, dlatego nie jest to książka dla dzieci. Nie każdy młody czytelnik powinien po nią sięgać, jeśli już to raczej taki, który ma skończone osiemnaście lat.
Darkfever wprowadza nas do świata pełnego mrocznej magii. To niezłe urban fantasy z bohaterką, która jest zaprzeczeniem swojego pierwszego wrażenia. Nie brakuje zwrotów akcji i momentów, które podkręcają tempo fabuły.
Powieść przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Muza.
To dobrze, że w powieści przez cały czas coś się dzieje.
OdpowiedzUsuńWidzę, że na nudę nie można narzekać. Ekstra!
OdpowiedzUsuńNa pewno jest się czym zainteresować w wolnym czasie.
OdpowiedzUsuńWidzę, że to ciekawa czytelnicza propozycja.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna okładka! Nie widziałam w zapowiedziach Muzy tej książki. Muszę sprawdzić co jeszcze przegapiłam.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę sprawdzić czy ta lektura jest już w którymś z moich abonamentów.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę sprawdzić czy ta lektura jest już w którymś z moich abonamentów.
OdpowiedzUsuńNa samym początku już tą okładka mnie jakoś zniechęca nie wiem po prostu
OdpowiedzUsuńCo do tematyki też raczej nie moje klimaty
Dyedblonde
Nie sięgam po książki z tego gatunku, więc nie jest to coś dla mnie. Muszę przyznać, że okładka zrobiła na mnie wrażenie.
OdpowiedzUsuńTematyka wydaje się być ciekawa, taki kryminał z fantazy to może być dość ciekawa książka.
OdpowiedzUsuń