Autor: Guy Lawson
Tytuł: Rekiny wojny
Tytuł oryginalny: War Dogs: The True Story of How Three Stoners from Miami Beach Became the Most Unlikely Gunrunners in History
Wydawnictwo: Znak literanova
Liczba stron: 336
Efraim
Diveroli postanowił, że zostanie handlarzem broni. Całe dnie wyszukiwał
przetargów, do których mógłby stanąć. Marzenie stało się jego obsesją. Gdy w
końcu zaczął osiągać drobne sukcesy, postanowił, że zatrudni swojego znajomego,
Davida Packouza, który pomoże mu w zdobywaniu nowych zleceń i szukaniu
dostawców. Diveroli chciał ciągle więcej i więcej, pieniądze i podbicie rynku
były dla niego najważniejsze. Gdy w końcu udało mu się wygrać kontrakt o
wartości 300 milionów dolarów, był szczęśliwy, lecz... nieostrożny.
Rekiny wojny Guya
Lawsona to książka opowiadająca o młodych mężczyznach, którzy niemal z dnia na
dzień stali się handlarzami bronią. Głównym bohaterem jest Diveroli, który
zaczynając swoją przygodę w tym biznesie, był jeszcze nastolatkiem.
Książka jest
czymś z pogranicza literatury faktu i sensacji – głównie z powodu tematu. Autor
przedstawia wszystko w precyzyjny sposób, często odnosząc się do tła
społeczno-politycznego tamtych czasów. Opowiada o życiu młodych handlarzy
bronią, pokazując ze szczegółami ich charaktery i zachowania, ale także
nakreślając ogólną sytuację na świecie, układ sił i wiele rzeczy, o których nie
mówiło się nigdy głośno, jak umowy, współpraca międzynarodowa i kontrakty na
broń zawierane przez Stany Zjednoczone.
Na tle tych
wszystkich wydarzeń pokazane są działania Diverolego i Packouza, którzy zrobili
zawrotną karierę. Nie byli ani wykształceni, ani znani, nie mieli
doświadczenia, ale mieli upór, który przyniósł im wiele kontraktów i kontaktów.
Ich przebiegłość, odwaga i momentami bezczelność sprawiły, że ci młodzi faceci
zgarnęli sprzed nosa innych doświadczonych firm kontrakt na 300 milionów
dolarów.
Dowiadujemy się
też nieco o ich życiu prywatnym, jak choćby o ich charakterach,
przyzwyczajeniach, pochodzeniu. Jednak na pierwszym miejscu stawia się główny
temat – czyli to, jak ich firma stawała się potęgą na skalę światową w
dziedzinie handlu bronią. Czasem mamy wrażenie, że ci dwaj mieli więcej
szczęścia niż rozumu, nie możemy zrozumieć, jak to możliwe, że przez tak długi
czas udawało im się radzić sobie we dwóch z rzeczami, nad którymi pracują
często całe firmy.
Rekiny wojny to ciekawa
lektura dla osób, które interesują się światem handlu bronią. Pokazuje, jak
dwóch niedoświadczonych młodzieniaszków działało, by ich interes kwitł. To zaskakujące,
jak wiele rzeczy ukrywanych jest przed opinią publiczną. Chociażby to, że
często broń, którą daje się Amerykanom, wyprodukowano w Chinach, a dostarczono
do Albanii czy innych państw Wschodniej Europy. Przekręty, nielegalne układy,
przeszkody, łapówki i korupcja są tu na porządku dziennym.
I choć
spodziewałam się czegoś zupełnie innego, Rekiny
wojny mi się spodobały. Nie jest to powieść z lekką narracją i
błyskotliwymi, zabawnymi dialogami. To raczej sprawozdanie z działalności
Diverolego i jego kumpla. Czyta się dobrze, choć niektóre fragmenty mogą męczyć
suchością informacji. Niemniej to lektura, która zaskakuje, bo i sama historia
jest dość nieprawdopodobna. Zachęcam.
Opisywana książka należy do kategorii Nowości Księgarni Tania Książka:
Polecę mojemu kuzynowi. Książka powinna mu się spodobać.
OdpowiedzUsuńRaczej nie byłabym w stanie przebrnąć przez treść tej książki - daleko jej do moich klimatów :)
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia, że jest taka książka ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowość na moim blogu: https://justboooks.blogspot.com/p/blog-page.html