Autor: Andrzej Wardziak
Tytuł: Infekcja
Pełny tytuł: Infekcja. Exodus. Tom 2
Wydawnictwo: Pascal
Liczba stron: 446
Grupa
ocalałych z Warszawy musi uciekać dalej. Niestety, wojsko krzyżuje ich plany. Gdy
Paweł i Max próbują odciągnąć uwagę żołnierzu od reszty, pojawiają się zombie. Pozostała
część grupy skrywa się w maleńkim budynku. Tomek jest poobijany, Natalia
przerażona, Kaja martwi się o ojca, a Kuba próbuje zrozumieć, co tu się dzieje.
Gdy w końcu udaje im się ruszyć w dalszą drogę, zdają sobie sprawę, że zaraza
rozprzestrzenia się bardzo szybko i nigdzie już nie są bezpieczni. Gdzie powinni
się ukryć przed zombie? W tym samym czasie początek epidemii na przedmieściach
obserwuje para młodych ludzi, którzy wiedzą, że dzieje się coś dziwnego, ale
nie mają pojęcia, co powinni zrobić. Czy Kasia i Kamil przeżyją?
Infekcja. Exodus to drugi tom cyklu o apokalipsie zombie Andrzeja Wardziaka. Autor ponownie
zdecydował się na pokazanie historii z kilku różnych perspektyw. Z jednej
strony mamy grupę ocalałych, których poznaliśmy w poprzedniej części. W scenach,
gdzie pojawiają się wszyscy, często możemy przeczytać o uczuciach czy myślach
konkretnej osoby. Ich charaktery i zachowanie nadają opowieści ciekawego
kolorytu, choć czasem te indywidua to prawdziwa mieszanka wybuchowa. Z drugiej
strony pojawiają się nowe osoby, które dają nam nowe spojrzenie na czasy, w
jakich przyszło żyć bohaterom.
Historia skupia
się głównie na tym, jak bohaterowie próbują przetrwać w czasie apokalipsy. Każdy
musi zmienić swoje podejście, zacząć zdawać sobie sprawę, że zombie to już nie
ludzie. Tylko dzięki temu ocalali będą żyć. Niestety, problemem są też ludzie –
mściwi, niebezpieczni i szaleni. Nigdzie nie jest już bezpiecznie, nikomu nie
można zaufać w stu procentach.
Wiele miejsca
poświęcono też na typowo ludzkie zachowania, co czasem drażni, czasem śmieszy,
ale w ostatecznym rozrachunku pokazuje bardzo naturalny stan rzeczy. Kobieta martwi
się o to, że nie ma butów, ktoś ma opory przed kradzieżą, młoda dziewczyna
kłamie, by uchronić ukochanego, ale naraża tym innych na niebezpieczeństwo. Są walki
o władzę w grupie, utarczki słowne i żarty. Nie zabrakło też rozważań na temat
rodziny i bliskich.
Warto też
zwrócić uwagę na samą kreację zombie i spojrzenie na apokalipsę. Autor pokazuje,
jakie są powody i etapy zmiany, co jest naprawdę ciekawe i sensownie
przedstawione. Dodatkowo stara się nakreślić przyczynę epidemii. Zombie natomiast
można podzielić na dwie grupy – tych, którzy są powolni, i tych, którzy
potrafią biegać. Niezależnie od tego, z jakim potworem bohaterowie mają do
czynienia, nie mogą czuć się bezpiecznie. Zombie jest więcej, szybko się zmieniają
i przemieszczają, a na dodatek są bardzo żarłoczne.
W drugiej
części Infekcji nie brakuje akcji. Gdy
już myślimy, że przez chwilę bohaterowie mają spokój, nagle coś się dzieje. Czytelnik
odczuwa ich stres i sam w napięciu oczekuje na nową katastrofę. Książka naszpikowana
jest zwrotami akcji i niespodziewanymi zdarzeniami. Ma też niesamowity klimat –
to mieszanka horroru, sensacji, grozy i fantasy na wysokim poziomie. A jeszcze
osadzenie akcji w Polsce, w okolicach Warszawy, jest dla mnie istną wisienką na
torcie.
Infekcja. Exodus to naprawdę dobra kontynuacja, w której wiele się dzieje. Mimo wszystko
pozostaje pewien niedosyt, chce się więcej. Z przykrością opuściłam ten
apokaliptyczny świat pełen zombie, ale cieszę się, że mogłam poznać tę serię. Naprawdę
dobrze napisana, przemyślana i zaskakująca. Zachęcam fanów tego typu literatury
oraz tych, którzy chcą zacząć swoją przygodę z powieściami o apokalipsie
zombie.
Opisywana książka należy do kategorii Nowości Księgarni Tania Książka:
Udane kontynuacje zawsze cieszy.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o pierwszym tomie, ale temat zombie bardzo lubię. Nie wiedziałam że polski pisarz wydał coś takiego :)Nie mniej, chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuńMi i zombie jakoś nigdy w patrze nie idziemy, więc na chwilę obecną ja podziękuję za książkę ;)
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie przeczytam, oczywiście od początku. Zombie zawsze dobre :)
OdpowiedzUsuńNigdy o niej nie słyszałam, ale coś czuję, że zdecydowanie nie mój klimat...
OdpowiedzUsuń