"Dziewczyna z portretu" David Ebershoff



Tytuł oryginalny: The Danish Girl
Wydawnictwo: Znak Literanova
Liczba stron: 384

http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,7139,Dziewczyna-z-portretuGreta i jej mąż Einar są artystami. Pewnego dnia Greta prosi mężczyznę o pomoc przy malowaniu portretu. Einar ma założyć pończochy i buty kobiety, która odwołała sesję. Greta chce zobaczyć, jak materiał się układa i oddać go na obrazie w najbardziej realistyczny sposób. Einarowi podoba się ta sytuacja. Gdy żona proponuje, by nazywać go Lili, wszystko się zmienia. Einar przebiera się za kobietę i żyje jak ona. W domu zaczyna mieszkać dodatkowa osoba – Lili. Jest nieśmiała i piękna. Początkowo opuszcza dom jedynie wieczorami, potem coraz częściej i dłużej przebywa poza mieszkaniem. Greta nigdy nie wie, z kim spędzi kolejny dzień – z mężem czy z Lili. Tymczasem Einar czuje, że Lili to odrębna osoba, która pragnie miłości, chce się podobać, czuć kobieco... Przeszkadza jej tylko obce ciało.

David Ebershoff, autor Dziewczyny z portretu, zainspirował się prawdziwą historią Lili Elbe – kobiety, która urodziła się mężczyzną i była jedną z pierwszych osób, które przeszły operację zmiany płci. Jak sam mówi w rozdziale Od autora, powieść jest dość luźno oparta na życiu małżeństwa. Pisarz chciał skupić się na relacjach między parą, pokazać skomplikowane więzi ich uczucia i wspólnego życia.

Historię opowiada trzecioosobowy narrator, który pokazuje życie pary razem i osobno. Dzięki temu wiemy, jak z sytuacją radzą sobie Greta i Einar. Dla obojga jest to trudny moment w życiu – Greta zdaje sobie sprawę, że traci męża, a Einar nie wie, kim jest. Oprócz chronologicznych zdarzeń, zdarzają się wspomnienia, które uzupełniają obraz życia głównych bohaterów.

Sama operacja zmiany płci pojawia się pod koniec książki. Dużo ciekawsze są natomiast te fragmenty, gdzie pokazane jest życie Einara, gdy zaczyna odkrywać Lili. Bohater zapomina o swoim drugim wcieleniu, gdy staje się Lili bądź Einarem. Zdaje się, że faktycznie żyją w nim dwie osoby, które przełączają się niezależnie od woli postaci. Einar cierpi w męskim ciele, za to jako Lili jest szczęśliwy, czuje się bardzo swobodnie. Niestety, nigdy nie wie, kiedy skończy się bycie konkretną osobą i „zmiana” może go zastać w niespodziewanych sytuacjach.

Równie ciekawe są rozdziały pokazujące przeżycia Grety. Z jednej strony kocha ona męża i akceptuje to, że zmienia się w Lili. Kobieta jest też dla niej inspiracją malarską. Jednak z drugiej strony Greta czuje, że traci Einara, że nie potrafi mu pomóc, stara się go zrozumieć, ale nie zawsze daje sobie radę, by połapać się w sytuacji. Chce opiekować się Lili, ale głównie dlatego, że jest ona wspomnieniem męża.

Niestety, brakło mi w książce emocji. Owszem, zdarzało się, że opisywano uczucia, ale było tego za mało. Możliwe, że sytuacja była dla wszystkich całkiem normalna – Einar miał wsparcie w znajomych i żonie, nikt się nie dziwił, że zmienia się w Lili. Mimo to dla Grety i dla niego musiał to być trudny czas, a raczej niewiele się o tym mówi.

Ogólnie jednak książka podobała mi się. Pokazuje siłę miłości, oddania i lojalności. Mocno wyeksponowano element poszukiwania siebie i odnajdywania się w nowej sytuacji. Poza tym pokazuje dużą tolerancję i wsparcie bliskich w trudach życia. No i temat – ciągle dość kontrowersyjny i tabu – jest pokazany doskonale. 

Polecam tym, którzy lubią historie na faktach, napisane w dobry sposób, ale poruszające trudny temat. Na pewno warto przeczytać przed obejrzeniem filmu, bo wiele kwestii zostało tu wyjaśnionych. Przy okazji to lektura, którą wręcz się połyka, jest ciekawa i nietypowa. Polecam.

Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak:

11 komentarzy:

  1. Szkoda, że zabrakło tych emocji. To dla mnie zawsze niezwykle ważne kryterium. Lubię książki, które w jakiś sposób mną wstrząsną. To wszystko nie zmienia jednak faktu, że książka dalej do siebie przyciąga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, spodziewałam się, że Greta będzie bardziej rozpaczać, będzie cierpieć, będzie zazdrosna, zła, a tu wszystko przyjmowała raczej z obojętnością...

      Usuń
  2. Moja koleżanka bardzo polecała mi film, ale najpierw chciałabym jednak przeczytać książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam o filmie i cała historia bardzo mnie zafascynowała. Mam nadzieję, że książkę przeczytam jeszcze przed seansem, aby mieć porównanie.

    MAJUSKUŁA

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka znalazła się na mojej półce już kilka lat temu, jednak nigdy nie mogłam się za nią zabrać. Teraz chciałabym pooglądać film i chyba najpierw wezmę się za powieść ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oglądałam zwiastun filmu, ale nie za bardzo mi się spodobał, więc chyba po książkę również nie sięgnę :) Pozdrawiam
    ksiazkowy-termit.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem bardzo ciekawa tej historii. W pierwszej kolejności myślę, że zdecyduję się na film, jednakże nie wykluczam zapoznania się również z książką :)
    Katherine Parker - About Katherine

    OdpowiedzUsuń
  7. Koniecznie muszę przeczytać. Mam na nią ochotę od jakiegoś czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo podoba mi się nowa forma recenzji. Co do książki to słyszałam o filmie i powiem szczerze historia mnie ciekawi ale chyba to nie książka dla mnie. Sama nie wiem, rozważę :)
    Pozdrawiam :) http://nerdprostozksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzięki za tę opinię. Dziś obejrzałam film. Bardzo na niego czekałam, bo raz, że tematyka jest dla mnie niezwykle istotna, dwa, że uwielbiam Eddiego. Niestety zawiodłam się. Spodziewałam się właśnie emocji, próby przedstawienia portretu psychologicznego obydwu osób, zatrzymania się nad ich relacją i przeżyciami, tymczasem wszystko było szybko, łatwo i jakoś tak bez chemii. Zastanawiałam się, czy w książce jest inaczej, czy warto czytać. Po Twojej recenzji mam wrażenie, że faktycznie jest trochę więcej, ale nadal brak tego, czego szukam. Bardzo żałuję, że autor nie wykorzystał potencjału historii. Pewnie kiedyś przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jest to książka, którą chcę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!