Autor: Marie-Morgane Le Moel
Tytuł: Cała prawda o Francuzkach
Tytuł oryginalny: The Truth About French Women
Wydawnictwo: Kobiece
Liczba stron: 288
Marie-Morgane Le Moel jest autorką książki Cała prawda
o Francuzkach. W Polsce pozycję tę wydało Wydawnictwo Kobiece.
Stereotypy
mówią o tym, że Francuzka jest smukła, ciągle napalona, nie zajmuje się swoim
dzieckiem i nie przyjaźni z innymi kobietami. To kobiety stylowe i szykowne,
zawsze eleganckie. Uwielbiają zakupy i narzekanie. Oczywiście wiele jest
rzeczy, które kojarzą się z Francją i tylko utwierdzają w tych przekonaniach – jak
francuski pocałunek.
Autorka stara
się walczyć ze stereotypami. Robi to w sposób mądry, choć momentami nieco ironiczny.
Posługuje się statystykami, pokazując informacje na dany temat w zestawieniu z
innymi krajami. Okazuje się wtedy, że dotychczasowe stereotypy upadają,
ponieważ na przykład kobiety w innych państwach są bardziej rozwiązłe. Do tego
porównuje Francję z krajami, które zna, mieszkała w nich lub spędziła sporo
czasu.
Najmocniejszym
punktem jest jednak historia. Autorka pokazuje, że wiele rzeczy, które obecnie
mówi się o Francuzkach, uwarunkowane jest w przeszłości. Na przykład –
pozwolenie na flirty czy waleczność. Przechodzi przez epoki, opisuje ważne
wydarzenia i postacie, dzięki czemu rozumiemy, skąd część tych stereotypów.
Jednak to
książka nie tylko o kobietach. Jest tu opisane całe społeczeństwo. Oczywiście panie
są jego częścią, jednak warto zwrócić uwagę na to, że kobiety u władzy są
poddawane seksistowskim uwagom, noszenie spódnicy w pewnych częściach kraju
bywa niebezpieczne, a to, jaki polityk jest prywatnie, nie obchodzi ludzi,
jeśli wykonuje poprawnie swoje zadania. Podoba mi się to, że autorka
zaprezentowała przekrój przez społeczeństwo, poruszyła kilka ważnych kwestii i
obaliła część mitów. Dzięki temu to książka o narodzie, która wyśmiewa sposoby
jego ocenienia w innych miejscach świata.
Niesamowite,
że część przytoczonych argumentów pokazuje, jak ludzie tworzą swoje opinie. Nie
są one wyważone, kreują się jedynie na podstawie pewnych mitów, jednostkowych obrazów
i spostrzeżeń wyssanych z palca. Na przykład to, że kobiety we Francji nie
przyjaźnią się z innymi paniami – ponieważ tak zaobserwowała mieszkająca w tym
państwie cztery lata dziennikarka. Widocznie nie trafiła na taką Francuzkę, z
którą mogłaby się zaprzyjaźnić i stąd ten osąd.
Zaskakujące jest
jednak Zakończenie. Obala ono całą
teorię na temat Francuzek, pokazując, że przytoczone przykłady czy wyobrażenia
innych narodów na temat kobiet z tego kraju, to tylko maleńki wycinek całości. Prawdziwe
Francuzki to nie tylko te z żurnali, lecz też te, które zajmują się dziećmi,
nie znają się na modzie i chodzą do kościoła.
Mam wrażenie,
że czegoś brakuje w tej pozycji. Większość rozdziałów skupiała się w mniejszym
lub większym stopniu na seksualności. I chociaż mówi się, że Francuzi to
doskonali kochankowie, to nie znaczy, że tylko to jest ważne w tym
społeczeństwie. Cieszę się, że poruszono problemy seksizmu, pokazano związek z
religią, a także problemy w nierównym traktowaniu kobiet i mężczyzn. Okazuje się,
że w tym kraju wcale nie jest tak kolorowo – kobiety bywają traktowane gorzej,
co zaprezentowano w książce na kilku przykładach. Jednak chętnie przeczytałabym
jeszcze i o innych kwestiach, poznała lepiej ten kraj, jego tradycje i
obyczaje. Fajnie, że pokazano prawne zawirowania, polityczne aspekty, społeczne
(jak w kwestii pochówku zasłużonych kobiet) dylematy i to, że Francja to nie
tylko dzielni mężczyźni, lecz także kobiety. Niestety, książka ma niecałe 300
stron, a ja chętnie dodałabym jej jeszcze 150, by dowiedzieć się więcej!
Niemniej autorka
wykonała ogromną pracę. Zebrała dane statystyczne, podawała przykłady z
literatury, filmu i życia. Pokusiła się też o skrótowe przedstawienie
egzystencji typowej Francuzki, co daje obraz na to, jak przeciętna kobieta żyje
w tym kraju. Brawa za tak duży wkład w książkę.
Muszę przyznać,
że część opinii, które tu przedstawiono, znałam. Dowiedziałam się jednak
również o cechach, o których wcześniej nie miałam pojęcia – jak pobłażanie
politykom ich prywatnych „występków”. Podoba mi się pomysł na napisanie tej
książki oraz podejście autorki do tematu – rzetelne, ale też momentami z
humorem. Książkę czyta się błyskawicznie i z zainteresowaniem. Jest napisana
lekko, ale porusza ważne tematy. Można wyobrazić sobie, że jesteśmy na
wykładzie charyzmatycznej kobiety, która opowiada to, co zapisała w książce. To
zdarcie pewnej tajemnicy z francuskich kobiet i ich uroku, szyku i stylu. To pokazanie
sprawy takiej, jaka jest – nie zawsze tak kolorowa, jakbyśmy chcieli.
Ogólnie uważam,
że to ciekawa pozycja. Trochę narzekałam wyżej, ale to dlatego, że tematy
kobiece, problemy płci żeńskiej i w ogóle poznawanie innych kultur, bardzo mi
się podoba. Z przyjemnością poznałabym podobne książki o tematyce „prawdy” na
temat danego narodu.
Polecam osobom
ciekawym świata, otwartym i chcącym podejść do wszystkiego obiektywnie. Tu mamy
tekst napisany przez przedstawicielkę danej kultury, która zna ją doskonale i
nie koloryzuje. Dlatego jest tak ciekawy – bo prawdziwy. Na pewno spodoba Wam
się tak książka, jeśli lubicie Francję i chcecie ją poznać bliżej. Lub jeśli
zazdrościcie czegoś Francuzkom – przekonacie się, że wcale nie jest tak
kolorowo, jak myślicie.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Kobiecego:
W wolnym czasie zajrzę, bo sama znam paru Francuzów. :) Chyba z każdą narodowością jest tak, że naszą wiedzę opieramy na kretyńskich stereotypach! Nie da się jednak ukryć, że Francja to specyficzny kraj, jednak moim zdaniem w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
OdpowiedzUsuńA dzieci wychowują znacznie lepiej niż my (o czym można się dowiedzieć z książki "W Paryżu dzieci nie grymaszą").
Tak, ta książka tam jest wspomniana! Jednak chodzą opinie, że Francuzki są bezduszne, bo szybko wracają do pracy po porodzie, bo oddają pod opiekę nianiek i błyskawicznie wracają do figury sprzed porodów. Autorka była oburzona, że ktoś mógł napisać książkę o wychowaniu dziecka w innym kraju ;)
UsuńZawsze byłam ciekawa tego kraju. Kojarzy mi się on z elegancją, pięknem i oczywiście miłością. I teraz, jak o tym myślę, to chyba faktycznie często, myśląc o Francji, opieram się na stereotypach. Muszę koniecznie przeczytać tę publikację, by przekonać się jakie naprawdę jest życie kobiet w tym kraju :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie interesowałam się Francją, może czas najwyższy to zmienić? Z wielką chęcią sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńPs. Zgadzam się Z kto czyta nie pyta, Francuzi lepiej radzą sobie z dziećmi. Moja znajoma tam opiekowała się maluchami, to twierdzi, że nie są tacy przewrażliwieni, jak Polacy :D
myślę, że przypadłaby mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie mam jakoś wyrobionego zdania na temat Francuzek, więc mogłabym poczytać. Pozycja na pewno godna przeczytania.
OdpowiedzUsuńGrzechem będzie nie przeczytanie tej lektury ;) Szyk i elegancja to co kojarzy mi się z Francją, a z ostatnimi wydarzeniami.. nie łączy się to zbytnio.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
Nie lubię stereotypów dlatego czuję, że sięgnę po tą książkę. Zresztą chętnie się dowiem czegoś o samych Francuzkach jak i o ich społeczeństwie. Kolejna książka którą muszę wpisać na moją listę "do przeczytania" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na mojego nowego bloga
czas-dla-ksiazek.blogspot.com
Walka ze stereotypami, to mi się podoba. Ostatnio jednak miałam okazję czytać książkę Francuzki i mi się całkowicie nie spodobała, więc trochę boję się sięgać po tę. Ale kto lepiej napiszę o Francji, jeśli nie Francuzka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja uwielbiam wszystko co francuskie, więc z ciekawością zapoznałabym się ze stereotypami na temat francuskich kobiet i próbą ich obwalenia ;)
OdpowiedzUsuńTeż mi czegoś w tej książce brakowało! Po przemyśleniu doszłam do wniosku, że może była za sucha - brakowało lekkości np. w łączeniu tematów. Równocześnie dla równowagi przeczytałam "Dlaczego Francuzki nie sypiają same" i tu wielkie zaskoczenie - perełka! Na moim blogu porównanie jak coś :).
OdpowiedzUsuńTej drugiej nie znam, chętnie zobaczę porównanie :) w pewnym momencie książki o Francuzkach były wszędzie i faktycznie były baaardzo różne
Usuń