Autor: Marta Grzebuła
Tytuł: Obsesja
Wydawnictwo: Wydawnictwo internetowe e-bookowo
Liczba stron: 278
Marta Grzebuła to autorka kilku
książek o różnorodnej tematyce. Pisze kryminały, powieści z nutką fantastyki a
także obyczaje. Jedna z jej książek, wydana w 2013 roku, jest romansem z nutką
erotyki. Nosi nazwę „Obsesja”.
Aleks pochodzi z Londynu. W
Polsce spędza sporo czasu, ma tu znajomych. Podczas Sylwestra poznaje Grace.
Kobieta jest tajemnicza. Zabiera go z imprezy i spędzają razem upojną noc. Aleks
nie może zapomnieć kobiety, która dała mu taką rozkosz. Próbuje ją odnaleźć,
ale nie wie jak się nazywa, gdzie mieszka i pracuje. Na imprezie pojawiła się
znikąd, nikt nie wie kim była. Nawiedza go w snach, widzi ją w twarzach innych
kobiet. Gdy pojawiają się poszlaki dotyczące Grace próbuje je sprawdzić. W
międzyczasie pojawiają się w jego życiu inne kobiety, kochanki, które odnajdują
przy nim spełnienie i pełnię kobiecości. Jednak dla Aleksa nie SA to poważne
związki. Ciągle myśli o Grace, wydaje mu się, że stracił głowę dla pięknej
nieznajomej. Nie angażuje się w relacje z innymi kobietami, bo ciągle marzy o
dziewczynie, która okazała się doskonałą kochanką. Drugiej takiej nie znajduje,
traktuje przez to kobiety nieco powierzchownie. Czy odnajdzie Grace? I kim ona
jest? A może to był tylko piękny sen, który nie ma prawa istnieć na jawie? I
jak z brakiem Aleksa poradzą sobie inne kobiety?
Aleks jest przystojnym mężczyzną,
który zakochał się w kobiecie, którą znał jeden wieczór. Myśli o niej
nieustannie i tylko o niej mówi. Inne kobiety go interesują, chociaż kilka
pojawia się w jego życiu. Spędza z nimi upojne noce, które jednak nie znaczą
dla niego tyle, co dla nich. Angażuje się w poszukiwania kobiety swoich marzeń
i miewa sny erotyczne z nią w roli głównej, tak realne, że aż bolesne po
przebudzeniu.
Narracja trzecioosobowa często
skupia się na mężczyźnie. Obserwujemy dzięki niej jego myśli i sny, zachowania
i pragnienia. Poznajemy też relacje kobiet, które tracą dla niego głowę.
Dostały one swoje krótkie podrozdziały, w których opowiadają, co czują.
W tej pozycji znalazło się kilka
momentów, które dodają jej pikanterii. Sceny erotyczne opisano tu dokładnie i
pomysłowo. Każda kobieta jest inna, ma inne pragnienia. Uchwycono to w tej
książce, co jest ciekawym rozróżnieniem. Sceny nie są opisane nieśmiało, autorka
rozkręca się wraz z kolejnymi stronami. Na początku nie nazywa wszystkiego
wprost, potem jednak jest coraz śmielsza.
Język jest prosty, narracja
przeważa. W dialogach pojawiają się momenty, w których Aleks nie rozumie słów,
które wypowiadają do niego inne osoby. Pyta on wprost co oznacza dane słowo, co
jest dobrym zabiegiem, który pokazuje, że Aleks nie mieszka w Polsce.
Korekta trochę nawaliła. Niekiedy
brakowało znaków interpunkcyjnych, czasem dwa dialogi należały do jednej osoby.
W niektórych wypadkach myślnik łączył się z wyrazem. Niedociągnięcia były
denerwujące, ale nie przeszkadzały w odbiorze tekstu.
Jest to lektura o miłości i wszystkich
jej odcieniach – obsesji, zawodzie, zdradzie, bólu, radości, namiętności i
pragnieniu. To życiowa lektura, która opowiada o tym, co bywa nadal tabu – o seksie
i samobójstwie. Znajdziemy tu toksyczną odmianę miłości w kilku wydaniach.
Komu polecam? Nie jest to łatwa
lektura, mimo że erotyk dawałby takie poczucie. Kilka wątków warto poznać,
chociaż główny bohater swoim zachowaniem nie napawa w wielu chwilach
optymizmem. To książka warta uwagi, kolejna dobra pozycja w dorobku autorki.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości autorki, pani Marty Grzebuły. Dziękuję za zaufanie.
Jak do tej pory nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki :p
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej, ale raczej polecę siostrze, bo ja nie przepadam za erotykami.
OdpowiedzUsuńCzekają na mnie trzy inne książki autorki, więc jak je przeczytam, na pewno zajrzę tez i do tej.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie
OdpowiedzUsuńGdy zaczęłam czytać Twoją recenzję, pomyślałam sobie, że Aleks to kobieta :P
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że postarano się z okładką. Jeśli się jej przyjrzeć dłużej, może się wydać przerażająca, bo ta kobieta... Jest taka sztuczna - jak żywa Barbie.
Pani Marta jest bardzo sympatyczną kobietą :)
OdpowiedzUsuń"Obsesja" na pewno jest napisana z większym smakiem niż znane mi dotychczas powieści erotyczne. Chociaż nigdy chyba nie zrozumiem tej wielkiej miłości po jednej upojnej nocy :)
To chyba zauroczenie przez otumanienie namiętnością ;) zresztą chyba jedna z dziewczyn z powieści wyjaśniła to - myślała, że ta noc sprawia, że jest jedyna i może się czuć wyjątkowo :)
UsuńHmm, sama nie wiem. Z tego, co piszesz, książka jest niezła, ale jakoś mnie nie zainteresowała. Skoro autorka napisała już parę książek, czemu publikuje je jako ebooki? Szkoda, bo to zawęża grono odbiorców. ;)
OdpowiedzUsuńAkurat tę pozycję mam wydaną w formie papierowej, kilka innych też. Tak jest po prostu taniej - wydajesz coś, nie zarabiasz na tym, ale masz swoją powieść.
UsuńFakt, wszystko ma swoje plusy i minusy - w przypadku ebooków niewątpliwą wadą jest kiepska korekta. Ale paru zagranicznych autorów wybiło się właśnie dzięki ebookom, czego życzę również polskim pisarzom. :)
UsuńNiestety, korekta to skaranie boskie:)
Usuń