Zombiaczek. Zawsze głodny, Christophe Cazenove

Autor: Christophe Cazenove
Tytuł:
Zawsze głodny
Seria:
Zombiaczek
Wydawnictwo:
Egmont
Liczba stron:
48

Margotka jest poetką, która w domu nie ma możliwości tworzenia wierszy. Wybiera się więc na cmentarz, gdzie liczy na ciszę, spokój i inspiracje. Tu jednak spotyka… zombie. Okazuje się, że zgraja z cmentarza przypada jej do gustu i cała grupa się zaprzyjaźnia, przeżywając wspólnie mroczne i śmieszne przygody.

Zawsze głodny to pierwszy tom komiksowej serii Zombiaczek. Autorem scenariusza jest Christophe Cazenove, który znany jest polskim odbiorcom m.in. z serii Sisters, Mali Bogowie czy Zoo wymarłych zwierząt. Za ilustracje odpowiada William Maury.

Główną bohaterką komiksu jest Margotka. To gotka, która ma artystyczną duszę. Jest mroczna, nie przeraża jej makabra, a inspirację daje jej cmentarz. Nie boi się nowych znajomych, ale próbuje ich zrozumieć. Owszem, obrzydza ją jedzenie ludzi, ale toleruje to, póki nikt nie każe jej samej spróbować.

Grupa na cmentarzu składa się z kilku zombie. Każdy z nich ma inny charakter i wygląd. Na pierwszy plan wysuwa się Zombiaczek, który bierze pod swoje skrzydła Margotkę i opowiada jej o swoim życiu. Jego główną cechą charakteru jest żarłoczność, której daje upust na każdym kroku.

Ten komiks skierowany jest przede wszystkim do starszej młodzieży i dorosłych. Jest tu sporo makabry, groteski i czarnego humoru. To opowieść grozy złożona z kilku scen. Każda z krótkich historii zajmuje jedną lub dwie strony i opowiada o innym wydarzeniu. Dzięki temu można czytać na wyrywki, przerywać lekturę w dowolnym momencie. Schemat ten znany mi jest z innego komiksu autora, a mianowicie z Zoo wymarłych zwierząt.

Kreska pasuje do klimatu opowieści. Kolory są ciemne, przytłumione. W tle jest sporo szczegółów, a kadry są zróżnicowane. Ilustrator oddał dobrze mimikę głównej bohaterki, podkreślił jej gotycki wygląd. Całość jest przyjemna dla oka.

Powiem szczerze, że jestem fanką grozy i makabry, a ten komiks doskonale wpisuje się właśnie w ten klimat. Bawiłam się świetnie, na pewno wrócę do przygód Margotki.

Komiks przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Daj znać, co sądzisz o wpisie!